56

4.3K 147 16
                                    

*Michael*
Patrzę na dziewczynę, która jest całkiem naga i nie mogę oderwać od niej wzroku.

Michael przestań! Patrz na Lenę! Ogarnij się stary! Ty kretynie przestań się patrzeć na tą dziwkę!

Mój głos w głowie miał racje, jednak nie potrafiłem. Wiem, zachowuje się teraz jak świnia, ale kurde! Jestem facetem! Mam swoje potrzeby, a wiem, że Lena nie jest gotowa co w pełni rozumiem i szanuje, jednak ręka to czasami za mało. Nie pomyślcie źle, bo nigdy bym nie zdradził swojego promyczka, ale wiecie jak to jest...

Co ja pieprzę!? Wszystko mi wystarczy! Mam Lenę, którą kocham, a patrzyłem się na inną! Jaki ja jestem głupi! Jak ona musiała się poczuć!? A może nie widziała? Błagam aby tak było. Popełniłem błąd, którego nie umiem sam wytłumaczyć, a przez którego mogę stracić najważniejszą osobę w moim życiu! Jaki ja jestem głupi...gdybym tylko mógł cofnąć czas, to prędzej by mnie zemdliło niż ścięło...

*Lena*
Odeszłam kawałek dalej od przyjaciół żeby ochłonąć. Usiadłam na wielkim głazie i zaczęłam rozmyślać.

Ja rozumiem, że nie jestem jakąś miss czy nawet ładna, ale jak on mógł się tak zachować!? Bezczelnie patrzył na jej nagie ciało, bez żadnego skrępowania i ani razu nie spojrzał na mnie! Poczułam się jeszcze gorzej niż wcześniej. Nie rozumiem tego po co on w ogóle ze mną jest!? Przecież widziałam, że mało co nie rzucił się na tą dziwkę! Jeśli mu nie starczam i nie podobam się na tyle, że podnieca się dziwkami, to czy to ma jakikolwiek sens...?

Nie spostrzegłam kiedy łzy zaczęły lecieć z moich oczu. Poczułam się jaj zabawka, która się znudziła, bo nowa ma więcej do zaoferowania. Nie mogę mu dać tego, co potrzebuję, ale jeśli coś mu nie pasuje, to niech ze mną zerwie!

Nagle poczułam czyjąś obecność obok siebie, a tuż po chwili na moim ramieniu poczułam kogoś rękę. Spojrzałam w lewą strone i zobaczyłam, że to Michael. Od razu zrzuciłam jego rękę z mojego ramienia i syknęłam z jadem w głosie:

-Nie. Dotykaj. Mnie.- chłopak spojrzał na mnie zdziwiony.

-O ci chodzi?- spytał po chwili,a mnie to pytanie tylko podbuzowało.

-Ty jesteś głupi czy udajesz? Po takim czymś masz jeszcze czelność się pytać o co chodzi!?- wykrzyczałam będąc na granicy cierpliwości. Chłopak westchnął głęboko.

-Przepraszam, okej?-powiedział jakby bez sił. To są jakieś żarty!

-Jaja sobie robisz? Co ty myślisz,że powiesz głupie przepraszam, jeszcze z wielką łaską i ja co? Polecę ci w ramiona, popłaczę się i powiem, że wszystko będzie dobrze, hm?- krzyczałam jak głupia, ale po prostu nie mogę wytrzymać.

-Ale co ja mam zrobić skoro sam nje wiem co mi się stało!? Nie umiem wytłumaczyć swojego zachowania. Nie chciałem patrzeć, naprawdę, ale ścięło mnie.- zaśmiałam się bez krzty radości.

-Och rozumiem. To może jak pójdziesz z jakąś do łóżka i ją przeruchasz to później też powiesz, że cię ścięło, co!?- to jest niedorzeczne...

-Nie wiem może i tak!- nie wierzę, że to powiedział...

-To w takim razie ja nie chce być w związku w którym codziennie będę się martwić czy mojego chłopaka znów nie ścięło i nie rucha po kątach przypadkiem innej!- krzyknęłam.

-To ze mną zerwij!- krzyknął, a po chwili jego oczy złagodniały i spojrzał na mnie błagalnie jakby wiedział co chcw powiedzieć.

-Jeśli tego chcesz. To koniec Michael.- powiedziałam spokojnie i ze łzami w oczach wróciłam do przyjaciół. Po chwili tylko widziałam Luke'a siedzącego z moim już raczej byłym chłopakiem na głazie tyłem do nas i wyłączyłam sie całkiem patrząc w przestrzeń.

*Michael*
Stoje jak wryty i patrzę na dochodzącą Lenę...ona ze mną zerwała. Naprawdę ze mną zerwała. Moje nogi się pode mną ugięły przez co byłem zmuszony aby usiąść na głazie gdzie wcześniej siedziała moja...była dziewczyna.

Co ja gadam!? Ona nie mogła mnie zostawić! Co ja bez niej zrobię? Ona stała się nie odłączalnym elementem mojego życia!

Łzy pojawiły się w moich oczach, ale stwierdziłem, że nie będę ich powstrzymywać. Właśnie straciłem kawałek siebie i swojego życia. Fuck...

-Stary, co się dzieję?- zapytał Luke i położył dłoń na moim ramieniu.

-Ja...straciłem ją.- powiedziałem co ledwo przeszło mi przez gardło.
-Przez własną głupotę.- dodałem po chwili szepcząc. Łzy płynęły mi po policzkach i nie chciały przestać.

-Ale kogo? O co chodzi, chłopie?- był zdezorientowany.

-Lenę, Luke! Moją kochaną Lenę. Zerwała ze mną.- pociągnąłem nosem, a chłopak spojrzał w strone mojego promyczka zdzwiony.

-Co ty pieprzysz? Przecież ona Cię kocha! Obydwoje się kochacie! To nie możliwe!- krzyczał w szoku.

-Ta dziwka co tu była...naprawdę nie wiem co mi odjebało, ale patrzyłem na nią i mnie ścięło. Patrzyłem i nie potrafiłem odwrócić wzroku choć chciałem, jakkolwiek to głupio brzmi, to tak było. Jestem taką świnią, Luke...jak ona musiała się poczuć, gdy tak na nią patrzyłem?- zapytałem retorycznie. Byłem załamany.

-Dobra, jesteśmy przyjaciółmi, więc nie będę kłamał. Zachowałeś się jak totalna świnia, ale kochasz ją, a ona ciebie. Wiem, że nigdy byś jej nie zdradził, ani świadomie nie skrzywdził, dałbym sobie za to rękę uciąć, więc nie poddawaj się. Na dzisiaj odpuść, ale nie na tyle aby myślała, że masz to wszystko całkiem gdzieś. Jutro, bądź nawet i później porozmawiaj z nią na spokojnie,ułóż sobie wszystko w głowie. Nawet jeśli nie znajdziesz wytlumaczenia na swoje zachowanie, to rób co możesz. Będziesz wiedział co masz powiedzieć i zrobić. Wierzę w ciebie stary, tylko nie poddawaj się tak od razu.- powiedział i uśmiechnął się pocieszająco odchodząc.

Pomyślałem chwile nad słowami przyjaciela i stwierdziłem, że ma racje. Dzisiaj będę miał ją na oku, ale dam jej chwilę przestrzeni. Mam nadzieję, że mi wybaczy, a chociaż częściowo...nie mogę być długo daleko niej.

Michael czy ty zawsze musisz wszystko psuć?

Na dzisiaj pozostaje modlić się, aby nic sobie nie zrobiła, żeby spała i jadła, aby nie płakała przeze mnie, bo nie jestem tego wart i zastanawiać się nad rozmową, którą odbędziemy w najbliższym czasie.

Matko...co ja zrobię, jeśli ona mnie zostawi? Jak będę dalej funkcjonować bez niej? Cholera.

**********
Jadę sam do naszego domku, ponieważ Lena stwierdziła, że nie chce ze mną jechać. Nie dziwię jej się i nie mam jej tego za złe. Przynajmniej nie musi na mnie patrzeć. Po drodze w radiu leci jakaś spokojna muzyka, której w połowie nie słyszę, bo to co się dzieje w mojej głowie przegłusza wszystko.

Na miejscu okazało się również, że będę spał sam w jednym pokoju. To z leksza smutne, ale i tak nie wiem czy dzisiaj w ogóle zmruże oczy choć na chwilę.

To będzie ciężka noc... Pomyślałem wzdychając głęboko.

**********************
Hejka! 😁
Niespodzianka!🎉
Jednak udało się przed nowym rokiem napisać! Mam nadzieję, że się cieszycie i podoba się to😇
Kto wie czy to koniec rozdziałów w tym roku? Czy może uda się wstawić jeszcze jeden?😁😇
Dziękuję za wyrozumiałość, cierpliwość oraz wszystlie komentarze jak i głosy, a co najważniejsze tak wielkie wsparcie! To dzięki wam mam tak wielką ochotę cały czas pisać!❤
Dziękuję jeszcze raz💖
Do następnego serdelki!😇❤

Only friends? No.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz