*Hope*
Obudziłam się z krzykiem. Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się po pokoju i z ulgą stwierdziłam, że jestem w domu. Przetarłam twarz dłońmi ze zmęczenia i braku siły na cokolwiek. Dalej czuje jego brudne łapska na sobie. Wstałam z dalej obolałym kroczem i skierowałam się do toalety. Spojrzałam na swoje odbicice w lustrze z obrzydzeniem.On tak ochydnie mnie dotykał...to tak bardzo boli...
Napuściłam wody do wanny i rozebrałam się z tych szmat które zostały na mnie. Weszłam do letniej wody i rozluźniłam się, zamknęłam oczy opuszczając głowę do tyłu.
Jezu Hope jakaś ty głupia. Dałaś się tak łatwo porwać i pomiatać sobą, choć tyle potrafisz. Dotykał cię a ty nic nie mogłaś zrobić, wiesz dlaczego? Bo jesteś słaba!
Otworzyłam oczy aby wyrzucić z glowy ten głupi głos. Umyłam włosy, przemyłam delikatnie twarz, a następnie pięc razy obmyłam dokładnie ciało aby zmyć z siebie dotyk tej przerośniętej małpy. I wiecie co? Gówno dało!
W ręczniku wyszłam z łazienki i osuszyłam dokładnie swoje ciało. Wzięłam nową bieliznę i założyłam ją na siebie, następnie podeszłam do szafy i zaczęłam szukać ciuchów na dziś, padło na:
Rozczesałam i wysuszyłam włosy, związałam je w kucyka i stwierdziłam, że zejde na dół. Wzięłam głęboki oddech i wyszłam. Powoli schodziłam po schodach, gdy nagle w połowie zatrzymałam się.
A co jeśli nikt mnie nie chce widzieć? Co jeśli Luke po tym co widział już mnie nie chce?
...nie gadaj głupot Hope, tylko idź.
Kolejny raz odetchnęłam i poszłam do salonu gdzie słyszałam wszystkie głosy bez żadnych przeszkód. Stanęłam w progu i uśmiechnęłam się słabo.
-Hej wszystkim.- powiedziałam zachrypniętym głosem przez co chrząknęłam.
-Hope!- krzyknęli wszyscy na raz i podbiegli do mnie aby mnie przytulić. O dziwo, nie miałam żadnych dresczy gdy ktoś z nich mnie dotykał, nie czułam strachu, jedyne co to lekkie obrzydzenie do siebie. Gdy się odsunęli zobaczyłam, że Luke stoi dalej koło kanapy i patrzy na mnie. Wszyscy się rozsiedli, a my dalej staliśmy na przeciwko siebie.
-No chodź do mnie maleństwo.- powiedział i rozłożył szeroko ręce na co ja od razu do niego podbiegłam i wskoczyłam przytulając. Chce aby on mnie dotykał, nie żaden inny, tylko Luke. Abym tylko jego dotyk czula na sobie.
-Tak bardzo się bałem Hope. Bałem się, że cię stracę, a tego bym nie przeżył, wiesz?- szepnął mi do ucha.
-Nie stracisz Lukey. Kocham cię najbardziej na świecie.- odszepnęlam, całując go w ucho.
Chłopak odsunął się delikatnie ode mnie i obejrzał moją twarz, o dziwo, nie widziałam ani krzty obrzydzenia. Po chwili zatrzymał wzrok na moich wargach. No już...pocałuj mnie no...
CZYTASZ
Only friends? No.
Teen FictionJesteście TYLKO przyjaciółmi?- zapytała. Tak- odpowiedział Luke. Nie- pomyślałam w głowie, równocześnie z jego odpowiedzią. Auć... zabolało. Hej, jestem Hope Black. Jestem normalną nastolatką, może jestem trochę lubiana w szkole, ale to nic takiego...