Rozdział 15

198 10 6
                                    


   To była ostatnia lekcja. Katy siedziała na przerwie i starała się powstrzymać nerwowe poruszanie dłońmi. Kręciła się po korytarzu i błagała w myślach o to, żeby przerwa dobiegła już końca.

Była środa, co oznaczało że właśnie dzisiaj dostanie pierwszą misję z agencji. Prawdopodobnie. Nie dopuszczała do siebie możliwości, że nie dostanie tej szansy. Już nie mogła się doczekać. Co to będzie? Złapanie jakiegoś super groźnego przestępcy? Może jakiegoś przemytnika? Umysł podsuwał jej co chwilę nowe możliwości.

Usiadła na ławce i rozejrzała się dokoła. Szukała wzrokiem Thomasa, ale nie zauważyła go nigdzie. Smucił ją fakt, że chłopak nie przejawiał ani trochę chęci żeby porozmawiać z nią w szkole i wytłumaczyć jej choć trochę. Wyglądało na to, że starał się o swojej pracy myśleć tylko podczas jej wykonywania. Katy tak nie potrafiła.

W końcu zobaczyła go. Szedł spokojnie i rozmawiał o czymś z Tamarą. A w zasadzie słuchał, udając zainteresowanie jak dziewczyna trajkocze mu do ucha, nie pozwalając sobie nawet na chwilę oddechu.

Wstała powoli z ławki i skierowała się w ich stronę.

- ...i właśnie wymyłam mojego yorka i wtedy zadzwonił do mnie telefon, ale nie mogłam odebrać, bo miałam całe mokre ręce. A się okazało, że to dzwonił...

- Cześć – przerwała bez ogródek Katy. - Co tam robicie?

- Rozmawiamy – odparła Tamara tonem, który mógł wskazywać na to, że niezbyt spodobało jej się wtrącenie Katy.

- Super – powiedziała bez entuzjazmu i spojrzała na Thomasa. – Szukałam cię – powiedziała do chłopaka.

- Super. Znalazłaś? – spytał.

Katy wzniosła oczy do nieba.

- Raczej – powiedziała. – Mogę dzisiaj jechać z tobą czy znowu mam znosić podrywy Alexa?

- Alex to ten facet, który ostatnio po ciebie przyjeżdża? – zaciekawiła się Tamara. – Myślałam, że to jakiś twój chłopak, o którym nie chcesz mi powiedzieć. Co ty do niego masz? Fajny był.

- Skutecznie maskuje swój prawdziwy charakter – mruknął Thomas.

Katy zmierzyła uważnym wzrokiem Tamarę.

- Ja go nawet nie lubię – syknęła. Potem jednak natrafiła na uważne spojrzenie Thomasa spod uniesionej brwi. Westchnęła. – No dobra. Jest czasem nie tak bardzo denerwujący jak zwykle, więc nawet niekiedy trochę go lubię. Zadowolony? – spytała patrząc na Thomasa. Na jego twarzy na chwilę pojawił się uśmiech.

Tamara spojrzała na nich i zmarszczyła nieco brwi.

- O co wam chodzi? – spytała dziewczyna. Katy nie zamierzała jej niczego tłumaczyć. Nie dość że długo by to zajęło, to szczerze nie miała w ogóle na to ochoty.

- Długo by tłumaczyć – mruknął Thomas i ruszył w stronę klasy. Usiadł na podłodze, naciągnął kaptur na głowę i wyjął książkę.

- Nie odpowiedział mi na pytanie – westchnęła Katy. – Co robiliście?

Zadzwonił dzwonek. „Coraz bliżej", pomyślała Katy.

- Nic ciekawego – odpowiedziała Tamara na zadane pytanie, wzruszając przy tym ramionami. – Pogadaliśmy trochę. Ale nie o tym. O co chodzi z tym Alexem? Podrywa cię?

Katy poczuła, że się czerwieni.

- Nie – warknęła i pomknęła czym prędzej do klasy.

Agenci 1&2&3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz