3.Rozdział 5

131 6 8
                                    

   Kobieta patrzyła z delikatnym uśmiechem na siedzącego przed nią mężczyznę.

Dzień był ciepły, mimo że jesień była już blisko. Liście powoli traciły kolory, jednak Emily wciąż była naładowana pozytywną energią, zupełnie tak, jakby lato wciąż trwało w najlepsze. Nie mogła się nadziwić nad tym, ile miała szczęścia, że spotkała kogoś takiego jak on! Mężczyzna tajemniczy, inteligentny i oczywiście przystojny. No dobrze, faktycznie nie miał jednej nogi praktycznie do kolona, ale to przez wypadek, w którym zresztą stracił żonę, jak jej mówił. Podziwiała go. Przecież nie wszyscy podnieśliby się po takiej tragedii.

Pozostawał jednak problem z Katy. Nie chciała o tym na razie myśleć, jednak głowa sama podsuwała jej wciąż nowe myśli na temat córki. Oddaliły się od siebie ostatnio. Nie rozmawiały już tyle, Katy wciąż gdzieś uciekała.

- Emily, moja droga. Coś cię gryzie? – Herman spojrzał na nią z niepokojem w oczach. Nachylając się delikatnie ku niej i dotykając jej ręki spoczywającej na kawiarnianym stoliku.

Uśmiechnęła się do niego delikatnie.

- Herman... martwię się o Katy. Muszę się za nią przeprosić jeszcze raz, ale proszę cię – zrozum ją. To był dla niej ogromny szok. Jej ojciec niedawno trafił do więzienia i...

- Ojej. – Herman przerwał jej bez skrupułów. – A cóż takiego się stało?

Emily starała się omijać temat byłego męża, ale skoro już spotykają się z Hermanem mężczyzna powinien chyba wiedzieć nieco więcej...

- Okazało się, że on jest dilerem narkotyków. I to nie byle jakim dilerem, on był po prostu szefem całej tej bandy. Do dzisiaj próbują znaleźć resztę jego współpracowników.

Herman pokiwał głowa w zamyśleniu.

- Hm... biedna dziewczyna. Na pewno czuła się przez niego strasznie zraniona.

Kobieta machinalnie pokiwała głową.

- Moja biedna córka znalazła się w samym środku strzelaniny gangów. Oberwała w nogę i biedna będzie chyba kuleć do końca życia.

Herman starał się nie okazywać zbytniego zainteresowania.

- A może opowiesz mi o niej trochę więcej?

Emily pokiwała entuzjastycznie głową. Która matka nie uwielbia mówić o swojej latorośli?

- Katy ma siedemnaście lat. Mądra z niej dziewczyna. Uwielbia uczyć się angielskiego. Chodzi na zajęcia dodatkowe związane ze sportem. Wiesz, jakieś techniki obrony i inne takie. Judo. Nigdy nie była specjalnie towarzyska, ale ostatnio znalazła sobie paru przyjaciół. Jestem z tego powodu niezwykle szczęśliwa. Martwiłam się, że już nigdy nie znajdzie sobie prawdziwych przyjaciół.

Herman skinął głową, uznając, że nie skomentuje tego słowami, że takiej głupiej smarkuli jak Katy nie należą się jacykolwiek przyjaciele. Jednak stracił połowę nogi, a nie zdrowy rozsądek – pomyślał gorzko i aż się skręcił we wnętrzu ze złości.

- A ma jakąś pracę? – dopytywał dalej.

- Ona i Thomas pracują w... restauracji?

Herman pokiwał głową.

- Aha. A ten Thomas to jej chłopak, tak? – mruknął, pociągając chwilę potem łyk koktajlu, który zamówił.

Kobieta zaśmiała się i pokręciła głową.

- Nie, niestety nie. Ale Thomas to świetny chłopak. Trochę ponury z natury, ale jest bardzo sympatyczny i inteligentny. On załatwił Katy tę pracę, bo sam już tam pracował i potrzebował jakiejś współpracowniczki.

Agenci 1&2&3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz