Katy była zaniepokojona. Wczoraj i dzisiaj w szkole nie było Thomasa. Czyżby przez to, że dwa dni temu niepotrzebnie na niego naskoczyła? Siedziała na ławce na korytarzu i myślała nad tym dlaczego. Martwiła się. Była to przerwa przed jej ostatnią lekcją. Nie potrafiła znaleźć sobie miejsca. Chłopak nie odbierał od niej telefonu, Tamara też siedziała cały czas zmartwiona.
- Gdzie on może być? – mruknęła brunetka siadając właśnie koło Katy. – Nie odbiera ode mnie telefonów...
- A u niego w domu nie byłaś? – spytała się Katy. Sama nad tym myślała, ale najprawdopodobniej będzie musiała zrobić to po powrocie z agencji. Dzisiaj musiała pogadać z Edwardem.
Tamara zawahała się.
- Nie wiem, gdzie mieszka – powiedziała powoli.
- A... - Katy zmarszczyła brwi. – Czekaj. Jesteście parą, ale nie powiedział ci gdzie mieszka?
Tamar spuściła wzrok na podłogę.
- No, to...
- Tamara... - jęknęła Katy. Domyślała się co powie jej koleżanka.
- Nie jesteśmy razem – wykrztusiła w końcu brunetka. – Okłamałam cię...
- Czemu?! Czemu mi to zrobiłaś? – spytała Katy, zrywając się z ławki. – Dlaczego?
- Bo, ja widziałam, że ty go lubisz, a ja... kurcze, ja się w nim zakochałam. I chciałam żebyś trochę go sobie odpuściła...
- Ja go nie kocham – wycedziła Katy.
Zadzwonił dzwonek. Na całe szczęście. Katy ruszyła w kierunku klasy.
- Katy, pogadajmy na spokojnie – krzyknęła za nią Tamara.
Katy odkrzyknęła nie dość miłe słowa i weszła do klasy.
Weszła do samochodu Alexa, rzucając krótkie „cześć". Chłopak wyszczerzył się na jej widok.
- Miło mi cię widzieć, kochanie!
- Siema, misiaczku!
Katy zmarszczyła brwi i zdziwiona obejrzała się przez ramię. Na tylnym siedzeniu siedział Edward. Nie zauważyła go na początku.
- Em, cześć? – powiedziała niepewnie. – Jest Thomas? – walnęła prosto z mostu. Trochę się bała jak mogą zareagować na to pytanie. Przygryzła więc wargę i spojrzała na nich z lekkim niepokojem.
Alex zmrużył oczy i przyjrzał jej się uważnie.
- Nie – wycedził.
- Nie ma go od paru dni... Herman ma z nim problem. Nie może się do niego dodzwonić, a Thomas nie chce go wpuścić do domu. Przynajmniej tak nam mówił Herman – uzupełnił Edward.
Katy westchnęła.
- Wiecie może dlaczego? – spytała.
Alex gwałtownie ruszył z parkingu. Katy i Edwardem szarpnęło lekko. Dziewczyna posłała kierowcy wkurzone spojrzenie. Alex uśmiechnął się za to dumnie.
- Nie wiem o co może chodzić – powiedział Edward, odgarniając włosy ze swojego czoła.
- Dobra – westchnęła Katy. – A czemu we dwóch po mnie przyjechaliście?
- Łatwiej cię będzie porwać – powiedział bardzo poważnym tonem Alex. Za poważnym.
- A po co ja bym wam była? – parsknęła Katy.
CZYTASZ
Agenci 1&2&3
AdventureKaty nienawidzi nowego chłopaka, który tak niespodziewanie pojawił się w jej życiu. Jest tajemniczy, dziwny i nie potrafi się szczerze uśmiechać. Jej przyjaciółka Tamara sądzi też, że jest przystojny, ale Katy wcale tak nie uważa (no może tylko troc...