Katy rozejrzała się niepewnie po firmowym korytarzu. Ani śladu żywej duszy, zapewne wszyscy udali się na stołówkę, złapać chwilę oddechu póki nie ma ciotki Thomasa. Zawsze ją to śmieszyło – ta kobieta była chyba darzona szacunkiem, jednak o sympatii ciężko było tu mówić. Niewiele osób byłoby gotowych spędzać z nią czas poza firmą.
Żwawym krokiem ruszyła w kierunku stołówki. Rozejrzała się dokładnie, przekraczając jej próg. Susanna siedziała przy jednym stole ze starszymi współpracownikami, Majka właśnie nakładała sobie trzeciego hamburgera, a Alex potajemnie podkradał frytki, siedzącemu obok niego koledze.
Ani śladu Thomasa.
Katy podeszła do Majki.
- Cześć. Po co ci trzy hamburgery? – spytała, wskazując je ruchem głowy.
Maja wyszczerzyła się.
- Zjem je, tak jako przystawkę. Myślisz, że nie dam rady?
- Nigdy nie wątpiłam w twoje możliwości – odparła.
- To dobrze. Bierz jedzenie. Ja zajmę nam jakiś stolik.
Już po chwili siedziały przy stole znajdującym się w rogu obszernej sali. Maja pochłaniała w zawrotnym tempie hamburgera, a Katy starała się zjeść drugi kawałek pizzy.
- Dziwię się, że jest tutaj jedzenie tego pokroju – zauważyła pomiędzy kęsami. – Ciotka Thomasa wygląda na osobę, która nie toleruje nic poza jarmużem, sałatkami oraz organicznymi produktami niezawierającymi glutenu.
Maja zaśmiała się cicho.
- Dzisiaj jest chyba cheat day. Chociaż muszę powiedzieć, że przecież dość często jest tu takie jedzenie. Zdrowe też jest. – Wzruszyła ramionami. – Może sprawdza naszą siłę woli.
Katy zaśmiała się cicho.
- Raczej nie zdaliśmy testu.
Maja pokiwała głową, zgadzając się z przyjaciółką. Potem spojrzała na nią i uśmiechnęła się delikatnie.
- A jak sprawy z Thomasem? Zaprosiłaś go na kolację?
Katy zaśmiała się głucho.
- Przestań, proszę. Nie wypada dziewczynie zapraszać chłopaka. Poza tym mam już dosyć tego gadania. Ty i mama macie w planach zamęczenie mnie na śmierć. Tylko o tym gadacie. Już z samego rana mówiła: „Pogadaj dzisiaj z Thomasem. Zrobię coś dobrego. Co lubi"? ach, mam dość.
Majka przewróciła oczami.
- A my mamy dosyć, że nie jesteście razem. Nawet Edward, który się w tobie wyraźnie podkochuje, stwierdził, że powinniście być razem.
Katy wygięła usta w ironicznym uśmiechu.
- Thomas mnie nawet nie lubi. W ten sposób – dodała po chwili zastanowienia. – Widzisz jak on się zachowuje. On... - pokręciła głową. – Nie ma szans. Żadnych. Najmniejszych nawet.
- A ja myślę, że są. Tylko że ty tchórzysz.
- Wcale nie – warknęła Katy.
- Cześć – usłyszały. Katy odwróciła się w stronę głosu.
Thomas położył tacę z jedzeniem na stole i usiadł obok Katy. Maja siedząca naprzeciwko posłała Katy zadowolony uśmieszek.
- Jak tam? – spytał, obdarzając je spojrzeniem. – Nie siedzicie z Alexem?
CZYTASZ
Agenci 1&2&3
AdventureKaty nienawidzi nowego chłopaka, który tak niespodziewanie pojawił się w jej życiu. Jest tajemniczy, dziwny i nie potrafi się szczerze uśmiechać. Jej przyjaciółka Tamara sądzi też, że jest przystojny, ale Katy wcale tak nie uważa (no może tylko troc...