Katy siedziała na korytarzu.
To wszystko potoczyło się zupełnie nie tak jak powinno. Herman strzelił do Thomasa... Poczuła, że znowu robi jej się słabo. Moment, w którym chłopak dostaje pociskiem w brzuch, strzela, a potem upada, ciągle przewijał jej się w umyśle. To bolało. Tak... emocjonalnie.
Susanna siedziała tuż obok niej. Płakała.
- To jest idiota i koniec – warknął Alex, przeglądając się w niewielkim lusterku, które wyjął z plecaka. – Nie musiał zdradzać firmy.
- Cicho bądź, jasne? – syknęła w jego stronę Susanna. – Ja też nie mam zamiaru już współpracować z Hermanem. On naprawdę nie pomaga ludziom, a tylko im szkodzi.
Katy westchnęła. Nie była stuprocentowo pewna tego wszystkiego. Nie wierzyła, że Hermanowi zależało tylko na pieniądzach.
Siedzieli właśnie na szpitalnym korytarzu. Czekali w napięciu na jakieś informacje.
- Wiesz co, Alex – powiedziała cicho Susanna. – Idź, dobrze? Nie ma sensu żebyś tutaj czekał.
Chłopak wzruszył ramionami.
- Jakby co, to poślijcie mi jakąś wiadomość – powiedział i oddalił się prędko. Zupełnie tak, jakby się bał, że jednak każą mu tu zostać.
- Czemu... naprawdę nie rozumiem – powiedziała cicho Katy.
- Nawet nie próbuj tego pojąć. To bez sensu – stwierdziła kobieta.
- Przepraszam panie. – Obie prędko podniosły wzrok na lekarza, który właśnie wyszedł z Sali. – Obudził się, a jego stan jest... znośny. Chcą się panie z nim...
Nie dokończył nawet, a już obie wstały i prędko wpadły do pokoju. Katy uśmiechnęła się szeroko, widząc Thomasa. Była bardzo blady, ale żywy. Więc wszystko dobrze.
Podbiegła do niego i przytuliła go mocno. Jęknął.
Oderwała się z zakłopotaniem na twarzy. Czyżby dopuściła się nietaktu?
- To ja dam wam chwilę... - powiedział lekarz.
- Wszystko dobrze, kochanie? – spytała pierwsze co Susanna.
Thomas pokiwał głową. Skrzywił się lekko z bólu.
- Czy... wszystko dobrze? – spytał. – Z firmą... - dorzucił jakby kobieta nie zrozumiała.
- Pożar szybko został ugaszony. Spaliła się tylko niewielka część korytarza. Nic się nikomu nie stało – dodała prędko, wiedząc że o to najbardziej troszczył się chłopak. – Jeśli pamiętasz, strzeliłeś do Hermana zanim zemdlałeś. On... leży w Sali obok. Przestrzeliłeś mu nogę. Martwią się, że nerwy zostały uszkodzone, a on do końca życia będzie miał problem z chodzeniem...
Thomas skinął w milczeniu głową.
Katy westchnęła. Czuła, że niewielkie kalectwo to naprawdę niewielka cena za śmierć rodziców.
- Dobrze, że... nie zrobiłem mu nic poważniejszego – powiedział cicho chłopak.
- Dobrze, że tobie nic nie jest – szepnęła Susanna. – Nie wiem jak on mógł do ciebie strzelić – zaczęła płakać.
Thomas uśmiechnął się blado i dotknął jej ręki swoją.
- Nic mi nie jest. Kula ominęła jakimś cudem ważne organy. Ares... mu przeszkodził. A z wami wszystko dobrze? Nic się nie stało?
CZYTASZ
Agenci 1&2&3
AdventureKaty nienawidzi nowego chłopaka, który tak niespodziewanie pojawił się w jej życiu. Jest tajemniczy, dziwny i nie potrafi się szczerze uśmiechać. Jej przyjaciółka Tamara sądzi też, że jest przystojny, ale Katy wcale tak nie uważa (no może tylko troc...