Katy czekała na Alexa w parku, siedząc na jednej z wielu ławek. Od paru dni nie pojawiała się w firmie, ale jak na razie Herman w ogóle do niej nie wypisywał w tej sprawie. Może się domyśla i sądzi, że nie warto nawet do niej dzwonić, bo ona tak czy siak nie przyjdzie?
Wystukała palcami nieznany rytm i rozejrzała się wokoło, szukając sylwetki Alexa. W końcu dostrzegła go. Szedł pewnym siebie krokiem w jej kierunku, posyłając każdej przechodzącej obok niego dziewczynie promienny uśmiech. Miał na sobie białe szorty i czarną koszulę na ramiączkach z narysowanym Iron Man'em. Jego włosy były nieco dłuższe niż ostatnio, choć wciąż krótko przycięte. Na brodzie pojawił się niewielki, pewnie kilkudniowy zarost.
- Wyglądasz jak jakiś menel – stwierdziła Katy, wstając by się przywitać.
Chłopak uśmiechnął się szeroko.
- A ty za to wyglądasz tak samo kwitnąco jak zawsze – rzucił, posyłając jej szeroki i biały uśmiech.
Katy przewróciła oczami. Alex był z całą pewnością przystojny. Figura modela i ten wieczny uśmiech. Na dodatek ta pewność siebie, która wręcz od niego promieniowała.
- Stęskniłaś się za mną? – spytał, posyłając jej spojrzenie modela.
- Niekoniecznie... - odparła, uśmiechając się delikatnie. Alex był często strasznie wkurzający, ale jego swobodny sposób bycia był... przyjemny dla oczu. To jak swobodnie się wypowiadał, jak potrafił rozjaśnić uśmiechem salę.
- Więc...? – spytał. – Dzwoniłaś tylko po to bo chciałaś zobaczyć w końcu mnie oraz mój śliczny uśmiech? – spytał, mrugając kokieteryjnie.
- Nie. Muszę z tobą pogadać na temat agencji. Więc...
- Czekaj – przerwał jej. – Chodź do mnie, mieszkam niedaleko. Nie będziemy gadać na ten jakże istotny temat, tutaj. W parku. Poza tym jest serio gorąco, lemoniada nam nie zaszkodzi.
Katy zastanowiła się przez chwilę. Musiała z nim pogadać, a Alex nie ustąpi póki ona się nie zgodzi. Lepiej więc oszczędzi trochę czasu i zgodzi się od razu.
- No, dobra – powiedziała, wzruszając ramionami.
Alex wyglądał na zdziwionego. Jednak już po chwili znów się szczerzył.
- Cieszę się, że osoba tak piękna jak ty zechce gościć w mych skromnych progach.
Zlustrował Katy uważnym i zachłannym spojrzeniem od góry do dołu. Poczuła się nieswojo.
Dzisiaj miała na sobie krótkie dżinsowe spodenki, jasnoniebieską koszulkę oraz szarą bluzę. Na nogach miała swoje przetarte trampki, a włosy związała w nieogarnięty koczek. Wydęła usta. Ona nie powiedziałaby, że wygląda cudownie.
- Hm, dzięki? – odpowiedziała, rumieniąc się delikatnie mimo wszystko. Miło jej się zrobiło, iż Alex tak powiedział. Thomas nigdy by tak nie powiedział. Nawet by tak nie pomyślał – stwierdziła w myślach z goryczą i pewnym ukłuciem żalu.
Alex wyszczerzył się do niej jeszcze raz i ruszył parkową alejką. Katy poczłapała za nim.
Po pewnym czasie znaleźli się pod domem chłopaka. Katy stała przed majestatycznym budynkiem z szeroko otworzonymi ustami. Alex mieszkał w najlepszym apartamentowcu w całym mieście. Żeby dostać tam lokum trzeba być mega bogatym.
- Ty tak serio? – spytała.
Alex uśmiechnął się dumny z siebie. Posłał w stronę Katy szybkie spojrzenie.
CZYTASZ
Agenci 1&2&3
AdventureKaty nienawidzi nowego chłopaka, który tak niespodziewanie pojawił się w jej życiu. Jest tajemniczy, dziwny i nie potrafi się szczerze uśmiechać. Jej przyjaciółka Tamara sądzi też, że jest przystojny, ale Katy wcale tak nie uważa (no może tylko troc...