Pamiętnik

82 13 2
                                    

Wiosna

Czasami mam wrażenie, że Dániel jest daleko ode mnie. Siedzimy blisko siebie, mówię do niego, ale on wydaje się nieobecny.

Martwię się o niego. Czasami po prostu nie wiem, co robić. Chciałabym porozmawiać z papą, ale on często pracuje. Nie wiem, do kogo mam się zwrócić.

Niedługo znowu nadejdzie lato i chciałam wrócić do domu na jakiś czas. Może zostanę tam miesiąc, ale jednocześnie nie chcę zostawiać papy i Dániela.

Polubiłam Węgry i to miasteczko. Będę tęskniła za nowymi znajomymi i tym osobliwym węgierskim klimatem. Jednak cieszy mnie perspektywa powrotu do ojczyzny i odwiedzenia rodziny. W końcu to tylko miesiąc.

Lato

Dobrze odetchnąć starym, rosyjskim powietrzem.

Wczoraj widziałam się z moimi przyjaciółmi. Dobrze im się powodzi w życiu. Niektórzy już pracują, ale większość wybrała studia.

Przegadaliśmy razem tyle czasu, a wydaje mi się, że to było o wiele za mało.

Bracia obiecali, że dzisiaj zabiorą mnie w jakieś specjalne miejsce. Najbardziej jednak cieszę się z ponownego spotkania z nimi. Kochani chłopcy, tak bardzo się stęskniłam.

Wreszcie mogę pochwalić się moim węgierskim. Mama jest ze mnie dumna. Tak mi ostatnio powiedziała.

Mówiła też, że zmieniłam się od naszego ostatniego spotkania. Wydoroślałam i dużo się nauczyłam.

Jednak mam nadzieję, że zmiana nie jest duża i dalej jestem dawną sobą. Zwykłą dziewczyną z rosyjskiego miasteczka.

Dobrze być w domu.

Jesień

Nie mogę. Nie wiem, co ze sobą zrobić. Mam nadzieję, że pisanie mi pomoże.

Minęło sporo czasu od ostatniego wpisu, ale nie mogłam zebrać się w sobie. Teraz, pod schyłek jesieni, stwierdziłam, że muszę to z siebie wyrzucić.

Nadal mam ten obraz przed oczami.

Krew jest wszędzie. Tak samo coś, co wygląda jak kawałki mózgu.

W tym wszystkim leży Dániel, a w zamkniętej dłoni trzyma pistolet.

To było takie...

Nadal nie mogę o tym mówić. Papa chciał ze mną porozmawiać, ale nie mogę. Tak samo nie dam rady iść do psychologa, jak prosił.

Gdybym tylko została na Węgrzech albo nie przedłużyła swojego wyjazdu. Albo wprowadziła się do mieszkania, które wynajmował, jak mnie prosił tyle razy. Gdybym chociaż zauważyła coś wcześniej.

Ale nie. To wszystko moja wina. Czuję to. Czy karą ma być pistolet w kałuży krwi, który pojawia się w każdym moim śnie?

Zima

Nic nie pamiętam. Ostatni miesiąc to dla mnie jedna wielka, czarna plama.

Najświeższe wspomnienie to człowiek obryzgany krwią. Jego wnętrzności są częściowo na wierzchu, a nad nim stoję ja. Czerwone ręce i usta.

Nie wiem, co się stało. Pamiętam, jak stałam z papą w kuchni. Uderzyłam go. Już wcześniej zdarzało mi się na niego krzyczeć. To było jak przymus.

Sięgając jeszcze dalej, pamiętam tylko zamazane dni. Wszystkie takie same, spędzone na leżeniu w łóżku. Krótko po śmierci Dániela.

Czuję się okropnie. Wszystko mnie boli. Marznę. Tak mi zimno.

Nie znam tego lasu. Nawet nie wiem, czy to miasteczko papy. Gdzieś w oddali błyszczały światła jakiegoś domu.

Nie wiem, czy do niego zapukać.

Chcę po prostu umrzeć, ale się boję.

CienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz