[Jest to drugi dodany w tym tygodniu rozdział.]
Edit: 16.06.2018
- ♠I; 1997/11/18 -
Nasze zabawy trwały, a jednak coraz rzadziej.
Nie jestem w stanie zmusić się do zliczenia, ile razy podczas pościgu, minuty do zachodu słońca, kiedy wszystko ma tak ciepłe barwy - jak zatrzymywał się w półkroku, z prowizoryczną bronią w rękach, by tylko spojrzeć, i najzwyczajniej w świecie odejść.
Jak gdyby sekundy wcześniej nie gonił mnie z wściekłością i chęcią mordu. Zepsuty, zepsuty system. Nie wiem, czy próbować go naprawić, czy zakupić nowy.Nadchodzi zima, przynajmniej w kwestii temperatur i wystaw świątecznych - ledwo co zaczęła się jesień i liście zrobiły się czerwone, a już powoli czuć nadchodzące mrozy, zapowiadali nawet możliwy śnieg. Tak dawno go nie było... może wtedy, może w końcu wtedy odnajdę nieco zabawy - w końcu w bieli najlepiej się bawić, wszystko tak dobrze widać.
Wszystko wciąż jest na swoim miejscu, chociaż jeden z elementów staje się coraz luźniejszy, coraz bardziej zdaje się wypadać. Jeżeli go zabraknie, wiele związanych z przyszłością rzeczy przestanie być jakże interesującymi. Tak, jak myśl o wygranej bądź przegranej z potworem mnie ekscytuje... tak zabawa zwykłymi, cudownymi ludźmi jest normą, która, i dziś, przyniesie mi radość, radość...
'- Iza-nii.
- Tak, Mairu?
Ten jedyny raz, w którym daję ci poczucie odrębności. Wartość tego imienia, które tak naprawdę nie istnieje. Gdyby nie fakt, że nienawiści nie da się wygodnie podzielić na dwa, z pewnością ta połowa by była twą nazwą.*
,- Dlaczego nie chcesz go zaakceptować?
Wyraz jej twarzy, przymrużone brwi. Nie wie, jak inaczej ubrać to w słowa.
Nie mam czego akceptować, doprawdy.- Bo go nienawidzę?
'- Dlaczego pytanie?
- Bo robi się coraz bardziej ludzki.
,- Ach.
'- Nudzi ci się...?
Zdziwienie na ich twarzach, jak gdyby była to jakże niedorzeczna myśl. Czyżbyście już zapomniały? Im bardziej ograniczacie możliwości prawdy, tym bardziej ograniczona stanie się wasza przyszłość. A to mogłoby się okazać bardzo niekorzystne z tym, do czego jeszcze mi jesteście potrzebne.
- Może.
,- Byłyśmy u twojego znajomego.
Ach, szybka i błyskotliwa zmiana tematu.
'- Shinry-san.
,- Dwa dni temu.
Ach, Shinra... heh. Podczas wycieczki klasowej to właśnie u jego ojca, jakże ekscentrycznego (ciekawego) z resztą, pozostawiłem Kururi i Mairu. Jako jedyny nie zakwestionowałby odmienności tych dwóch istot, zbyt zajęty wszystkim innym.
- Och~? Coś ciekawego...?
'- Powiedział, że możemy wpaść, kiedy tylko zechcemy.
...sądząc po ich tonach - chcą tego, podoba im się tam, chcą spędzić tam jak najwięcej czasu.
Przynajmniej na razie możecie czerpać z tego złudzenia wolności. Ciekawe tylko, czy wiedzą, jak ciężko będzie im potem powrócić... hah... hahah... nie, żeby mnie to nie miało jeszcze bardziej zainteresować... Dobrze więc. Ten jeden raz (ponownie) dam wam wrażenie, że mi na was szczególnie zależy.
![](https://img.wattpad.com/cover/118000487-288-k497220.jpg)
CZYTASZ
♠ My Monster / My Exception | Shizuo x Izaya | (Durarara!!)
FanficZaśpiewał szyderczo, kołysząc się na deszczu niczym pijany. - Kopnięty w brzuch przetoczył się po posadce, a to wszystko według scenariusza. Stłuczona butelka, czerwona już-nie-biała koszula, zapaszek alkoholu i te wszystkie inne rekwizyty, bez kt...