♠ My Monster / My Exception | Shizuo x Izaya | (Durarara!!)

|5 - Wyjątek w pokoju. / Jak pies na smyczy.|

Edit: 30.05.2018

- ♠I; 1997/06/12 -  

,,Nuudy, nudy, nudy...~! Dlaczego lekcje w szkole są takie nudne...?''
- słowa, których z pewnością nie wypowiedziałbym ja. Nawet w tej studenckiej monotonii można zaobserwować wiele ciekawych rzeczy... Przykładowo to, jak raz na jakiś czas zza kołnierzyka koszuli nauczycielki wystaje pewien zaczerwieniony ślad, który z całą pewnością nie został pozostawiony przez jej męża; w końcu wyjechał tak z trzy dni temu na tygodniową delegację do Finlandii... Owww, romans wisi w powietrzu~! Pytanie i rosyjska ruletka; zrobić z tym coś, czy nie~? Obserwować, czy podrzucić też mały trop~?
A może wyślę wiadomość tej dziewczynie z pierwszej ławki...? Chyba się we mnie zauroczyła, może nawet zakochała; uwielbiam wzbudzać w nich nadzieje, aby potem... aww... Na samą myśl ledwo powstrzymuję się przed zatańczeniem z ekscytacji...~!
Chociaż w sumie nie byłby to najlepszy pomysł, nie po wczoraj, bu... a jednak myślenie o przedstawieniu, które już się odbyło, jest tylko stratą czasu, więc może powróćmy do tych cyferek przede mną~!
Oooch, to mi dało pomysł na nową, świetną zabawę~! A gdyby tak do każdego ucznia przyszpilić jakiś numerek? W końcu cyfry bywają fascynujące; niektóre, już pojedyncze, mają swoje własne znaczenie, tak bardzo różniące się w zależności od kultury; niektóre reprezentują lata, w których coś się zdarzyło; inne po prostu mogłyby przypominać kształt tej osoby, jak przykładowo Igarashi z trzeciej ławki od lewej, którego plecy są zawsze tak sztywne niczym rzymska jedynka - a to wszystko wymyślone przez tych wspaniałych ludzi...

Ciekawe, jaka cyfra pasowałaby do Shizu-chan'a~? ♠ Aww, z pewnością znajdę mu coś osobliwego...
...a~ach, i teraz znowu chcę sobie wyjść z tej klasy i jednak się z nim pobawić... Nie było go w szkole przez cały tydzień; nigdy wcześniej coś takiego się nie zdarzyło, a już sprawdziłem - nikt w rodzinie mu nie umarł, nie miał też żadnych zwierząt, ani dziewczyny, więc nie jest w żałobie, czy coś... Może się czegoś przestraszył~? Haha~!

Próbowałem wyciągnąć jakieś info od jego uroczego braciszka, ale ten jest niemalże jak forteca ze zwodzonym mostem kiedy chodzi o takie tematy. Nic mi nie powiedział nawet kiedy podawałem się za pewnego chłopaka (czystego, czytaj: o dobrej reputacji) z klasy blondyna; stąd też ta pewność, że braciszek nie powie też komukolwiek innemu, no to nie mam kogo szantażować, bu... A tak bardzo chciałem szybko wypróbować tę nową strategię...! Och, trudno się mówi i kopie groby dalej... czy jakoś tak~.

Kilka tygodni do wycieczki; jesteśmy już po egzaminach semestralnych, niedawno ogłosili wyniki; wszyscy są jakże rozluźnieni... co zawsze jest dla mnie świetną okazją. To właśnie w takich momentach najwięcej błędów jest wyraźnych... a to z całą pewnością jest na moją korzyść~! Ciekawe, jakie brudy tym razem uda mi się zdrapać ze ścian ich zachowań?

Ooch, a może Shizzy jest zdołowany tym, że źle mu poszło na egzaminie...? Wkradnę się potem do pokoju nauczycielskiego, czy coś, i sprawdzę, ile dostał punktów. Przestali wywieszać publicznie wyniki wszystkich, pozostawiając na tablicach tylko wydruk top dziesięciu uczniów; robią tak odkąd pewna grupka składająca się z trzech dziewczyn gyaru* i jednego emo chłopaczka popełniła samobójstwo, zająwszy cztery najlepsze... od końca miejsca w rankingu... i, aww, oczywiście, że to nie ja namówiłem ich do samobójstwa.
Ja tylko rozpuściłem małą plotkę tu, dałem małą pogłoskę tam, i tak jakoś... puff. Biedactwa.
Chociaż, przynajmniej dostarczyli nam nieco rozrywki; nawet mama tego dnia się uśmiechała, czytając o nich w gazecie. 

- Klasa, wiem, że wciąż jesteście podekscytowani, ale wytrzymajcie jeszcze te sześć minut. Ogłoszenie.

Parafialne. Byłem niedawno w kościele, i jakoś mi tak zostało... ach, co do przyczyn, co taki ,,bezbożnik'', jak ja, robił w tak sakralnym miejscu; dostałem cynk, że ten stary ksiądz, który prowadzi tę mszę, jest nie dość, że homoseksualistą, to jeszcze jest uke*; byłem ciekawy, czy znajdę na to jakieś dowody...
...aw, ale tym tematem mentalnym zajmę się nieco później.