ROZDZIAŁ
III
Nadszedł13 sierpnia, czyli dzień 16 urodzin Alex. Nastolatka postanowiławstać nieco później niż zwykle, potem wzięła długą kąpielodprężając się w swojej wannie, potem wysuszyła i rozczesaławłosy, spięła je w dobieranego warkocza i zeszła na śniadanie wdresach.
-cześć mamo. - powiedziała rozbudzonym głosem.
-Część skarbie. - odpowiedziała mama i podała córce sok. - wszystkiego najlepszego - dodała kładąc obok małe zamszowe pudełeczko.
-Co to? Przecież prezenty miałam dostać wieczorem. - zdziwiona spojrzała na mamę.
-To od taty. - powiedziała, a Alex chwyciła małe pudełeczko i delikatnie je otworzyła. W środku był naszyjnik z małym wahadełkiem zrobiony z białego kryształu.
-Jest śliczny. - powiedziała z uśmiechem i łzami w oczach.
-chciał abyś dostała go na 16 urodziny, należał do twojej ma... do kogoś ważnego, a potem do twojego taty.
-Dziękuję. - dodała, a potem przeskoczyła przez ladę i przytuliła mamę. - bardzo mi go brakuje.
-Mi go też. - dodała mama i wtedy do kuchni wszedł umorusany smarem Marcel i pan Smith. Wrócił dzisiaj rano z delegacji.
-Wstałaś ciapciaku? - rzucił szybko Marc – wszystkiego dobrego – mówiąc to podbiegł do siostry i przejechał brudnym palcem po jej policzku rysując czarną kreskę.
-Wszystkiego dobrego. - dodał pan Smith – jak się spało?
-Dobrze, Ed. - powiedziała Alex do pana Smith odrywając piorunujący wzrok od brata. - miło cie widzieć.
-Ciebie też. - w tej chwili do drzwi wejściowych zadzwonił dzwonek. - otworze. - dodał pan Smith i ruszył w ich stronę. Po chwil wrócił z poważną, ale dosyć pogodną mina. - Ok, moi drodzy. Kto zamówił pizzę? - zapadła chwila ciszy. - Jeśli to ty Alex to jest ci wybaczone, bo masz urodziny,
-to nie ja. Dlaczego zawsze jak ktoś zamówi pizzę to jest na mnie?
-Bo zwykle to ty. - zaśmiała się mama.
-To ja. - przyznał się w końcu Marc – chciałem zrobić Alex niespodziankę. Przepraszam. - ale pan Smith tylko zaśmiał się i wyją pieniądze z portfela żeby zapłacić za pizzę.
Dzieńminą miło. Marcel i pan Smith grzebali jeszcze trochę w starymaucie, a potem poszli się wykąpać. Alex przygotowywała się dozabawy. Pomalowała się i ubrała w nową czarną sukienkę.Postanowiła nie rozwiązywać włosów. Gdy zeszła na dółusłyszała fragment rozmowy rodziców, więc schowała się zaścianą.
-ona jest już dość duża żeby wiedzieć.
-Nie możemy jej stracić.
-Im dłużej to przed nią ukrywasz tym gorzej to przejmie.
-Nie chcę aby to się tak skończyło.
-A co jeśli ona zadzwoni kiedy nas nie będzie i odbierze Alex. Przyjmie to gorzej jeśli dowie się przypadkowo. Pokaż jej ten list.
-Nie teraz i nie dziś. Nie psuj tego dnia. - Alex usłyszała kroki więc wbiegła na schody. Gdy rodzice poszli do biura Alex weszła do pokoju w którym stali wcześniej i podniosła zdjęcie, które wypadło z koperty. Było nieco podniszczone. Znajdowała się na nim kobieta i mężczyzna który był ojcem Alex. Między nimi stało dziecko, w którym Alex rozpoznała siebie. Pogładziła zdjęcie i odwróciła na drugą stronę. Z tyłu pisało ,,szczęśliwa rodzina Rosów". Alex chwilę patrzyła na zdjęcie, ale była pewna ze kobieta na tym zdjęciu to nie jej mama. Nie była to blondyneczka o jasnej cerze i błękitnych oczach. Gdy rodzice wyszli z biura, Alex prześlizgnęła się do środka i odnalazła kopertę, ale nie zdążyła przeczytać jej zawartości, bo usłyszała, że przyszły jej koleżanki. Schowała kopertę do notesu który zawsze nosiła przy sobie i poszła się przywitać.
CZYTASZ
PIĄTY ŻYWIOŁ (zakończona)
FantasyAlex Rose jest młodą dziewczyną mieszkającą z mamą i bratem w Miami. Nęka ją jednak koszmar, który w jej odczuciu ma jakieś znaczenie. W dniu jej 16 urodzin skrywana dotąd tajemnica rodzinna wychodzi na jaw, a zdruzgotanej Alex cały świat staje na g...