ROZDZIAŁ
XXV
Na drzewie przed dziewczynami wisiała młoda dziewczynao krótkich blond włosach. Usta miała dramatycznie otwarte, a pootwartych oczach chodziły muchy. Z szyi ciekła krew. Obiedziewczyny głośno krzyczały. Z oczu Azry zaczęły cieknąćstrumienie łez. Jednak Alex była tak wystraszona, że nie była wstanie nawet płakać. Z jej ust wydobywała się jedynie głuchykrzyk.
-Lea. - wyszeptała czarnowłosa dziewczyna. Po chwili oparła się o ramię Alex. Stały tak bez ruchu jakby czas się zatrzymał. Po jakiejś minucie, która trwałą w nieskończoność, Azra otrząsnęła się i tym swoim spokojnym, opanowanym tonem wyszeptała do Alex. - Biegnij po pomoc. - Jednak nastolatka nie umiała się nawet poruszyć. - Biegnij po pomoc! - wrzasnęła Azra i wtedy Alex się obudziła. Biegiem ruszyła w stronę budynku szkoły.
Nagle wszystko zaczęło dziać się strasznie szybko.Przyjechała policja i otoczyła zwłoki Lei taśmą. Zebrał siętłum gapi. Od razu zaczęły tworzyć się plotki. Alex jednak nieobchodziło co myślą ludzie. Nie zwracała uwagi na szepty w stylu:,, to ona ją znalazła" ani na spojrzenia ludzi gdy szła przeztłum. Chciała tyko znaleźć Azrę, która nagle gdzieś zniknęła.Przedzierała się przez zebrane osoby jak przez gąszcz drzew. Naglezobaczyła przyjaciółkę. Stała z boku. Z dala od tych hałasów izamieszania. Oparta była o drzewo i patrzyła na zasunięty już,czarny worek. Nie płakała, chociaż oczy miała zaszklone iczerwone od łez. Minę miała poważną, ale Alex czuła żenastolatka cierpi. Podeszła do niej od tyłu i chwyciła ją zaramię. Azra drgnęła wystraszona, wyprostowała się i odwróciła.Alex już miała coś powiedzieć, kiedy zdała sobie sprawę, żeżadne słowa nie zmienią tego co się stało. Stała z otwartymiustami, a potem ja zamknęła i po prostu przytuliła koleżankę.Poczuła, że dziewczyna dygocze i szlocha.
-Nie ważne co policja mówi. - odparła Azra. Alex dziwiło to, że dziewczyna potrafi tak szybko otrząsnąć się z każdej sytuacji. Stać się bez emocji. Przynajmniej na zewnątrz. - Ja wiem, że ona się nie zabiła.
-Azro, ona nie żyje. - wyszeptała Alex nie rozumiejąc drugiej z nastolatek.
-Ona nie popełniła samobójstwa. To nie był wypadek. -ciągnęła na reagując na słowa pocieszycielki. - Wiem kto to zrobił. - Dodała na koniec. - Alex już chciała zapytać o co jej chodzi kiedy usłyszały nieznajomy męski głos.
-To wy ją znalazłyście. - Spytał policjant.
-Tak. - Odpowiedziała Alex, a Azra odwróciła się do nich tyłem, oparła się o drzewo i wróciła do obserwowania miejsca zbrodni.
CZYTASZ
PIĄTY ŻYWIOŁ (zakończona)
FantasíaAlex Rose jest młodą dziewczyną mieszkającą z mamą i bratem w Miami. Nęka ją jednak koszmar, który w jej odczuciu ma jakieś znaczenie. W dniu jej 16 urodzin skrywana dotąd tajemnica rodzinna wychodzi na jaw, a zdruzgotanej Alex cały świat staje na g...