ROZDZIAŁ 65

69 3 1
                                    


ROZDZIAŁ

LXV



Alex nie mogłanabrać powietrza. Czuła jakby ogień wysysał z niej życie. Byłojuż za późno. Został spełniony warunek czaru, a ona nie mogłago cofnąć, anie przerwać. Mięśnie zaczęły się jej kurczyć,kości łamać. Poczuła ból. Wygięła swe ciało w nienaturalnysposób, wijąc się po podłodze. Czar wyrwał się spod kontroli.Mimo tak potwornego bólu, nie mogła krzyczeć, ani płakać.Płomienie na stosie uformowały ognistą, słotą postać, któraruszyła w jej stronę. Była przerażająca. Niczym demon z czeluścipiekielnych, który w prezencie otrzymał wolność. Człowiek ten,formował się coraz bardziej na kształt kobiety. Nagle ogieńzgasł, a chmara popioły rozsypała się wokół demona, tworzącdymną zasłonę. Ból ustał, a czarnooka czarownica zemdlała.


Alex, z trudem,otworzyła oczy, a jej twarz przeszył grymas bólu, który wypełniałjej ciało z każdym wdechem i wydechem. Żyły jej płonęły. Głowabolała. Światło wydawało się nienaturalnie silne, raniąc jejoczy. Wsparła się na ramieniu i chciała podnieść, jednak niedała rady. Jakby miała połamane wszystkie kości, a mięśniemocno ściśnięte.

-Nie podnoś się. Leż. - usłyszała. Ktoś dotkną jej ramienia. Nie mogła zobaczyć kto to, bo oczy wciąż zachodziły mgłą. Nie znała jednak głosu dziewczyny. - Wszystko będzie w porządku. - uspakajała postać, klęcząca przy niej.

-Kim... - zaczęła, ale jej głos był cichy i szorstki. Złapał ją kaszel, który wywołał jeszcze mocniejszy ból w całym ciele. Alex jęknęła.

-Na razie nic nie mów. Nie ruszaj się. Zajmę się tobą. Leżałaś nieprzytomna odkąd pamiętam. - mówiła spokojnie nastolatka. Po chwili Alex zaczęła widzieć, co dzieje się wokół. Oczy przyzwyczaiły się do dziennego światła a ona zobaczyła opiekuńczą młodą dziewczynę. Wyglądała trochę jak anioł. Na tle słońca, jej twarz promieniała. Alex zdała sobie sprawę, ze dziewczyna przypomina ją samą, ale była o wiele ładniejsza. Jej ciemna, oliwkowa cera, wydawała się, równocześnie z lekka mleczna i blada. Ciemnokasztanowe, pofalowane włosy sięgały jej do łydek, gdy klęczała. Oczy były tak samo czarne, jak oczy Alex, ale głębsze, owiane jakąś tajemniczością, i przysłonięte pajęczyną, czarnych, długich rzęs. Ciemne usta, małe, ale pełne i delikatne jak jedwab. Była szczupła, a na jej ciele widniała, delikatny zarys mięśni. Miała kilka tatuaży. Gdyby ktoś nie wiedział, że to nie Alex, pomyliłby je na pewno, jednak dziewczyna widziała różnice. Jednak nie to było najdziwniejsze. Najbardziej zaskakujący był ubiór nastolatki. Była ona naga, a jej delikatne ciało okrywała, jedynie stara kurtka Willa, którą woził w samochodzie.

-Kim jesteś? - zapytała z trudem Alex, gdy ciekawość zwyciężyła nad bólem.

-Jestem Agnes.

PIĄTY ŻYWIOŁ (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz