ROZDZIAŁ 36

88 6 0
                                    


ROZDZIAŁ

XXXVI


Alex wychyliła sięza próg i zajrzała niepewnie do pokoju. Will siedział na fotelu zgłową odchyloną do tyłu, głośno oddychając, prawie chrapiąc.Dziewczyna głośno westchnęła i przymknęła drzwi. Podeszła doWilla i delikatnym ruchem odcięła kępkę ciemnych, potarganychwłosów. Zawinęła je w chusteczkę higieniczną i schowała dokieszeni, a potem wyszła z pokoju na palcach i delikatnie zamknęładrzwi. Brakowało jej jeszcze jedynie piasku.


Chodziła pozłocistej plaży ze słoiczkiem piasku w ręce. Słońce jużzachodziło. Dzień miną niezwykle szybko. Czuła się trochęwinna, że nie odwiedziła Azry po pogrzebie. Ubrała buty i poszław stronę domu. Czuła jak wypełnia ją moc którą musiałazużytkować w potężnym zaklęciu, które jakby ciągnęło ją dosiebie. Wreszcie czuła się całkiem dobrze.


Dochodziła północ.Alex przygotowała już miejsce pracy, z na stole stały świecektóre właśnie próbowała opanować. Kiedy się to udało zaczęłaodprawiać czar. W środku położyła kępkę włosów chłopaka, ate zapaliły się jakby od samego tlenu. Reszta zaczęła się dziaćjakby sama chociaż, Alex wiedziała, że to ona nad wszystkimpanuje. Gdy odczytała słowa z księgi, poczuła jakby uderzeniemocy wewnątrz swojego ciała. Świece zgasły, a w małympomieszczeniu bez okien zapadł całkowity mrok. Alex podniosłajedną ze świec i zapaliła siła woli. Potem przerwała krągjednym przeciągnięciem dłoni i rozpaliła resztę świec. Zebrałapopiół do małego kamiennego moździerza i zalała olejkiem. Potemchwyciła szpilkę. Nie lubiła bólu, ale nie czuła większegostrachu przepełniona tą niezwykła energią która pulsowała wniej odkąd zaczęła odprawiać czar. Wcześniej tego nie czuła.Nigdy, ale to uczucie tyło jak narkotyk. Nie pozwalało jej trzeźwomyśleć. Uzależniało ją nieświadomie z pomocą jej własnejnatury. Przekuła palec wskazujący i ucisnęła go mocno nadmoździerzem. Z ciekło z niego parę mizernych kropel. Alexrozmieszała dokładnie miksturę ugniatającymi ruchami, nieprzejmując się że z palca nadal cieknie jej krew. Zajęło jej toparę sekund. Płynu było mało. Miał jasnoczerwony przezroczystykolor z małymi czarnymi grudkami popiołu jakby srebrnego brokatu, az daleka czuć było piękną woń migdałowego olejku. Wzięłałyżeczkę i przełożyła gęsty płyn na szkiełko zegarowe któreznalazła w szufladzie kuchennej. Była z siebie dumna. Czuła sięspełniona. Teraz czas na najtrudniejszą część zaklęcia. Bałasię jej, ale energia wypełniająca jej żyły, gotująca jej krew,odbierająca jej poczucie bólu i władająca nad jej umysłem niepozwalała jej zrezygnować. Jakby nią zawładnęła. Każda decyzjazależała od Alex, ale dziewczyna nie chciała przerwać. Czuła siędobrze robiąc coś nad czym nigdy nie miała do końca kontroli.Czuła się dobrze robiąc coś niebezpiecznego. Jak wtedy naskarpie, ale teraz zwykła adrenalina jej nie wystarczała. Chciałaczuć potęgę jaką ma w sobie. Tak jak złodziej okradający bankdla poczucia spełnienia, czy morderca mordujący dla przyjemności.Ona czarowała.

PIĄTY ŻYWIOŁ (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz