ROZDZIAŁ 42

85 5 0
                                    


ROZDZIAŁ

XLII


Will stał wpatrującsię w Alex jakby nie wierzył co właśnie usłyszał. Cały ażpromieniał szczęściem. Alex zarumieniła się. Zdała sobie sprawęz tego, że idzie na bal ze swoim dobrym przyjacielem, chociaż wgłębi duszy chyba liczyła na coś więcej. Po chwili zauważyłajasną łunę w różnorodnych, mieniących się kolorach, jednakjeden był najsilniejszy. Nie umiała określić który, ale jakby wgłębi siebie czuła, iż symbolizuje on szczęście. Chłopakjeszcze raz uśmiechną się do Alex i wyszedł z pokoju. Alexrzuciła się na łóżko i usłyszała szczęknięcie naciskanejksiążki. Odkryła kołdrę, a jej oczom ukazał siękrwistoczerwony napis: ,,Rytuał wskrzeszenia człowieka". Zaklęcieprzyciągało dziewczynę podobne jak to rzucane na Willa ale te z owiele silniejszą mocą. Pomyślała przez chwilę o Azrze, któraciągle namawiała ją do odbudowania sabatu. O babci, która dawałajej wybór, a jedna zachęcała do magi, aby go ukierunkować. O Leibezwładnie zwisającej z drzewa, nie mogła wymazać z głowy tegowidoku, błagającej ją aby skazała jej oprawców. O zjawach, którepojawiła się po zapaleniu świec pokazując Alex swoją jedność.Jednak Alex czuła, że nie nadaje się do tego. Jeśli chodzi oczary była samotniczką i na pewno nie umiała rządzić grupąstarszych, mądrzejszych i silniejszych od niej czarownic iczarodziei. A gdyby wskrzesiła rodziców. Ten pomysł wpadł jej dogłowy, jednak był głupi. Gdyby wskrzesiła obydwu pozabijalibysię nawzajem. W końcu ojciec znienawidziła matkę po jej decyzjidotyczącej Alex. Jeśli wskrzesi tylko ojca ten jej nie pomoże.Chciał dla niej normalności, a nie władzy. Sam nie mógłby stanąćna czele sabatu. Wskrzeszenie matki też nie wchodziło w grę. Alexnie umiałaby jej opuścić po oddaniu życia. Żadna z tych opcjinie była rozsądna. A gdyby wskrzesić Agnes. Wróciłaby zzaświatów i przejęła władzę nad sabatem jako prawowitawładczyni. Alex wiele by się od niej nauczyła,a równocześniemiała własne życie. Czarownice dziękowałyby jej za zwróceniesabatowi Wielkiej Władczyni, a potęga Agnes ukoiła bunt rodzącysię wśród ludu. Ukarałaby podpalaczy. Alex siedziała tak jeszczeprzez chwilę z otwartą księgą i rozmyślała, po pewnym czasiejednak zamknęła ją i schowała do szafki. Te księgi miały na niądziwny wpływ. Co to w ogóle za pomysł, aby wskrzesić czarownicęurodzoną w 1313 roku. Jak odnalazłaby się w dzisiejszym świecie.Same wspomnienie, że przed chwilą myślała o takich czynach bawiłoją. Ta cała magie niebezpieczne ją pochłaniała i wciągała wswoje niecne gierki zamazują jasną granicę między fantazją arzeczywistością. Kiedyś Alex lubiła fantazjować o niemożliwym.Teraz świadomość, że niemożliwe jest możliwe odbierała jejtrzeźwość umysłu. Wstała i podeszła do szafy. W co miała ubraćsię na bal? Na to nie wpadła. Potrzebowała pomocy w wybraniusukienki, zrobieniu makijażu, spleceniu włosów. W takich momentachbrakowało jej Kat i Elle. Zdała sobie sprawę z tego jak dawno sięz nimi nie kontaktowała. I nie tylko z domem. Z rodziną Smithrównież. Wydostała z szuflady biurka laptop, który jednak okazałsię prezentem dla niej, gdy znalazła go pierwszego dnie. Szybkouruchomiła urządzenie.

PIĄTY ŻYWIOŁ (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz