Rozdział 2 Najgorsza możliwa choroba

142 6 0
                                    

Hej wszystkim! Zauważyłam, że wielu z Was kończy swoją lekturę na tym rozdziale. Kochani, ten wątek jest wątkiem jedynie pobocznym, nie głównym.  Musiałam wprowadzić go już teraz, ponieważ będzie mi to potrzebne w późniejszej fabule.😀

Czułam, że ktoś mnie budzi i zobaczyłam, że jest to Adam mówiący, że mogę wyjść ze szpitala. Poczułam tak wielką euforię, że od razu napisałam do Alexa I Ellie. Chciałam spotkać się jeszcze tego samego dnia u Ellie, ponieważ mieszka najbliżej naszego ulubionego centrum handlowego. Powiedziałam Adamowi, żeby poczekał na mnie w przedpokoju, abym mogła się przebrać w moją ulubioną bluzę i te same spodnie, które miałam na sobie tego pamiętnego dnia.
-Jestem już gotowa- powiedziałam, a Adam mnie mocno przytulił.
-Wiem, że nasze rodzinne relacje nigdy nie były zbyt dobre, ale cieszę się, że nic ci nie jest. A teraz chodź, bo ubrania same się nie kupią.

Weszliśmy do centrum handlowego i Adam od razu zaczął szukać jakichś ładnych ubrań, ale takich, w których czułam się komfortowo. Przeszliśmy chyba przez każdy możliwy sklep i kupiliśmy ogromną liczbę ubrań i butów, a Adam namówił mnie jeszcze na kupienie kosmetyków. Jedyne co nam zostało do zrobienia, to pójście coś zjeść. Wstąpiliśmy do McDonalds'a. Ja wzięłam sobie Big Maca i Mc Royala, a Adam tylko zwykłego cheeseburgera.

Po zjedzeniu miałam czekać na przyjaciół. Przysiadł się do mnie chłopak z klasy, który był wrogiem mojego brata. Wszyscy wiedzieli, że nie raz już się bili. Jedyne co wiedziałam o nim to to, że miał na imię Nathaniel oraz to, że był bardzo przystojny.
-Co taka ślicznotka robi w McDonalds'ie i to na dodatek sama?- zapytał.
-Czekam na przyjaciół- odpowiadam zdziwiona.
-Co robisz jutro po lekcjach, Vialle?- zapytał, a mi zrobiło się gorąco, ponieważ jeden z najpopularniejszych chłopaków w szkole znał moje imię.
-Jestem w trakcie przeprowadzki, więc nie będę miała czasu przez najbliższy miesiąc- szybko wycedziłam spanikowana i poszłam szybkim krokiem do przyjaciół, których akurat zobaczyłam.

-Jak się czujesz?- spytała Ellie.- Widziałam jak rozmawiałaś z Nathanielem, co on od ciebie chciał?
-Opowiem u ciebie- powiedziałam.
Zaczęliśmy się kierować w stronę drzwi, ale wstąpiliśmy jeszcze do cukierni po bezy i poszliśmy do Ellie.

Kiedy weszliśmy, w domu był Daniel, który siedział u siebie w pokoju i słuchał muzyki, jak zawsze za głośno. Odpakowaliśmy bezy, zrobiliśmy kakao i rozmawialiśmy.
-Alex idź i powiedz Danowi, żeby przyciszył muzykę - powiedziała Ellie.
-Jak wrócisz, to powiem o co chodziło Nathanielowi- powiedziałam, a Alex poszedł uciszyć Daniela.
Po około pięciu minutach wrócił wstrząśnięty Alex.
-Opowiadaj Vialle, co od ciebie chciał ten debil- chyba cała szkoła wie, że rodzina Nathaniela ma spór z wieloma rodzinami, ponieważ w dzieciństwie nie był zbyt grzecznym chłopcem i wydawał się w wiele bójek, między innymi z Adamem.
-Chciał mnie zaprosić na randkę, prawdopodobnie. Pytał się mnie co robię po lekcjach jutro.
-Ale się nie zgodziłaś?- pytał Alex.
-Oczywiście, że nie. Adam zabiły mnie, gdybym się zgodziła, a teraz ty opowiadaj, dlaczego tak wyglądałeś, gdy wróciłeś od Daniela z pokoju.

Pov Aleksa
Wolałbym, żeby do zadania pt. „ każ Danowi wyłączyć muzykę" wybrano kogoś innego. Nie potrafiłem zinterpretować uczuć, które ogarniały mnie, gdy tylko Dan był w pobliżu. Czułem się dziwnie i niekomfortowo, jednocześnie chciałem tam być i nie. Przez spojrzenia chłopaka oblewałem się potem, co było okropne i wstydliwe. Jednak coś mnie tam przyciągało.

Muzyka faktycznie była głośna i brutalna, chyba jakiś zespół rockowy. Nie przepadałem za rockiem. Według mnie wszystko to brzmiało niczym jeden, wielki krzyk. Nieśmiało uchyliłem drzwi i zajrzałem do środka. Dan leżał na łóżku a koszulka podjechała mu do góry, odsłaniając pasek nagiej skóry. Prawie się cofnąłem. Przełknąłem ślinę, przerażony własnymi doznaniami. Zastanawiałem się już wcześniej, czy to możliwe, że byłem gejem? Wychowany przez ojca, zostałem nauczony, że inna orientacja to „choroba" a takie osoby powinno się odsuwać od społeczeństwa. Gdy byłem w szóstej klasie, chłopak z równoległego rocznika popełnił samobójstwo, ponieważ nie mógł się pogodzić z tym, że nie lubi dziewczyn. Mój tata skwitował to zdaniem „ dobry gej to martwy gej" a jego kuzyn zaśmiał się i powiedział „ jakbym był gejem, też bym się zabił".
Po prostu się bałem.

Naznaczeni: WidzącaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz