Manuel wychylił głowę zza ściany. Zaczął szukać jednej osoby, a gdy ją znalazł uśmiechnął się szeroko. Przyłożył papierosa do ust i zaciągnął się nim. Po chwili wyrzucił peta i zdeptał go. Michael strasznie ich nie lubił. Obserwował go. Po chwili zauważył Krafta, który przytulił Hayböcka. Fettner zniesmaczony skrzywił się. Dodatkowo poczuł złość i coś jeszcze. Jakieś ukłucie zazdrości. Bo to jego powinien być Hayböck. Nie Krafta. Wyjął kolejnego papierosa i odpalił.
— Manuel, co ty tu robisz?
Zaskoczony odwrócił się. Ujrzał przed sobą Gregora.
— Palę — odparł sucho.
Odchrząknął i strzepnął popiół.
— To widzę. Nie powinieneś tego robić...
— Gregor — westchnął przerywając mu.
— Chodziło mi o to, co robisz w tym miejscu? Jest po osiemnastej. — zapytał.
— Spacerowałem i zatrzymałem się żeby w spokoju zapalić.
Gregor spojrzał na niego nieufnie. Podszedł bliżej, a Manuel cofnął się dziwnie się czując przez tą bliskość. Ku jego zdziwieniu Gregor wychylił głowę zza zaułku. Po chwili odsunął się.
— Śledzisz ich, czy co? Co ty wyprawiasz Manuel? — zapytał.
— Nie twór interes, Schlierenzauer — warknął.
— Tylko zapytałem, Manu. Oststnio dziwnie się zachowujesz — przyznał z troską.
— Weź się kurwa, odwal! — krzyknął zbulwersowany Fettner i odepchnął go mocno.
Gregor zaskoczony ledwo utrzymał równowagę. Manuel również był zaskoczony tym, co zrobił, ale nie okazywał tego. Był zły.
— Nie wpieprzaj się w nie swoje sprawy, Gregor — chwycił go za fraki przyciągając go bliżej siebie. — Bo to się może dla ciebie źle skończyć.
— Manuel, co ty robisz?!
Brunet poczuł jak zostaje odciągany do tyłu. Zauważył Krafta i Hayböcka. Jeszcze ich brakowało.
— O co wam chodzi?
— Wszystko okej — odparł Gregor i poprawił się. — Mała sprzeczka.
— Ale...
— Tylko rozmawialiśmy — powiedział Fettner. — Trochę poniosły mnie emocje. Sorry, Gregor.
— Tak, spoko. Nie chciałem cię zdenerwować — wyczuł o co mu chodzi i gdy Manuel dla wiarygodności wyciągnął dłoń, to ją przyjął i nawet się uśmiechnął. Sztucznie, ale miał to wyćwiczone.
— Spoko, rozumiem. Z boku to wyglądało nieco groźniej — przyznał blondyn.
— Musimy już iść — powiedział Stefan. — Narazie.
Pożegnali się i odeszli. Manuel spojrzał na Gregora, który wpatrywał się w niego. Nie wie, co w niego wstąpiło, ale ponownie pchnął Gregora. Tym razem na ścianę i mocno go pocałował trzymając go za fraki. Nie miał pojęcia, czemu to robił, ale całował go mocno i namiętnie. Co najdziwniejsze Gregor, wszystko oddał, chociaż Fettner myślał, że jest hetero. Zjechał pocałunkami na jego szyję. Zaczął ją przygryzać, a Gregor wbrew woli jęknął głośno. Docisnął głowę Fettnera, ciągnąc za jego dłuższe włosy, co tylko go nakręciło. Obydwaj poczuli podniecenie. Manu, wrócił do ust młodszego.
— Do mnie, Gregor — powiedział.
Szybko doszli do samochodu Manuela i pojechali do jego domu. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Po kolei zrzucali z siebie ubrania, szalenie się całując. Doszli do pokoju nadzy. Fettner pchnął go na łóżko i zawisł nad nim, całując jego cudowne ciało. Kochali się naprawdę długo i to kilka razy. Skończyli po północy.
— To... Ja jeszcze... Nigdy nie przeżyłem czegoś takiego — powiedział Gregor, leżąc obok i patrząc w sufit. Był tym wszystkim zszokowany.
— Ja też, Gregor — powiedział Manuel, patrząc za okno. Spojrzał w ciemne niebo. Pokój oświetlała jedna lampka, dając słabe światło, co dawało jakąś atmosferę.
— Nie mogę się ruszać.
Fettner zaśmiał się głośno. Chwycił dłoń Gregora i przyciągnął go tak, że oparł głowę o jego ramię, przytulając się do boku. Niepewnie położył dłoń na torsie starszego. Również przełożył nogę, wtulając się w bok.
— Było aż tak źle? — spytał brunet, gładząc głowę Grega.
— Nie po prostu... Było ostro. Ja... Tylko raz robiłem to z chłopakiem i było deliaktniej, a ty z grubej rury i... Już czuję te malinki — westchnął zmęczony.
— W ogóle nie spodziewałem się tego po tobie, Gregor — przyznał. — Po sobie też z resztą.
— Nie chciałeś tego...
Chciał się odsunąć, ale Fettner mu nie pozwolił, mocno go trzymając przy sobie. Gregor westchnął i zaczął jeździć dłonią po jego ciele.
— Gregor, jeśli nie chcesz powtórki, to lepiej przestań — powiedział Manu, wiercąc się
Shlieri, uśmiechnął się pod nosem.
— Kto powiedział, że nie chcę? — spojrzał mu w oczy.
Fettner uśmiechnął się. Wbił dłoń w pośladek Gregora i wciągnął go na siebie, mocno całując.
CZYTASZ
amour × ski jumping one shots
FanfictionMyślę, że tytuł wszystko mówi. Zapraszam do czytania :)