[3] M.Fettner×G.Schlierenzauer Cz.2

1K 76 9
                                    

Fettner, obudził się bez Gregora i poczuł dziwne ukłucie. Poczuł pustkę. Zdecydował, że zapomni o tej nocy. Przecież miał zdobyć Michaela, a nie spać z Gregorem. Nawet nie potrafi wytłumaczyć czemu to zrobił. W pewnym sensie był na siebie zły. Na treningach udawał, że nic się nie dzieje. Niestety zaczął się sezon i dostał pokój właśnie z nim. Był lekko mówiąc zły, bo wiedział, że będzie mu o wiele trudniej skupić się na odbiciu Michaela, gdy obok będzie miał Gregora i wspomnienie pewnej nocy.

Wyszedł jako ostatni z windy z rzeczami. Nie chciał się z nim widzieć, a z drugiej strony, gdy wspomina tamten dzień, to co robili, automatycznie robi mu się ciepło i ma mały problem w spodniach.

Zaczął iść korytarzem. Ich pokój jak się okazało był na samym końcu korytarza. Trzecie piętro pokój numer 322.

Wszedł do środka taszcząc walizkę i torbę. Zamknął drzwi nogą i wszedł do pokoju. Łóżko pod ścianą było wolne, więc je zajął. Położył na nim torbę. Usłyszał kroki. Zauważył, jak Gregor wychodzi z łazienki.

— Hej — powiedział niepewnie.

— Cześć — odparł.

Obydwoje patrzyli na siebie. Atmosfera zrobiła się ciężka.

— Co u ciebie? — spytał Manuel, nie wiedząc, co robić. Czuł się niezręcznie.

— W porządku. Słuchaj... Chciałem przeprosić, że wtedy tak znikłem, ale chyba spanikowałem. Wiem, że czujesz coś do Michaela i zacząłem się źle czuć i... W ogóle byłem zaskoczony, że my... No wiesz. Że znów zrobiłem to z chłopakiem — zakłopotał się.

Manuel uśmiechnął się lekko. Przeczesał włosy i podszedł do Gregora.

— Masz rację Gregor — dotknął jego policzka. — Byłem tam. Czekałem na Michaela. Chciałem go odbić Stefanowi, porozmawiać, ale teraz nie wiem, czy jest sens.

— Jak to?

— Sam nie wiem. Czuję się dziwnie przebywając z tobą — westchnął i cofnął się.

— Dziwnie? — zarumienił się.

Fettner widząc to miał ochotę go pocałować.

— Nie potrafię zapomnieć, co się wydarzyło miesiąc temu. Próbowałem zapomnieć, ale nie umiem. Za każdym razem, gdy cię widzę mam ochotę cię pocałował. Chcę żebyś znalazł się podemną, chcę żebyś jęczał — wyszeptał zbliżając się do Gregora.

Młodszy zadrżał. Zrobiło mu się ciepło. Oddech przyspieszył.

— Manuel, proszę...— westchnął, gdy poczuł jego dłonie na twarzy. — Zrób to.

Fettner zaśmiał się cicho. Przysunął go do ściany. Chwycił jego nadgarstki i docisnął je nad jego głową.

— Chcesz tego, Gregor?

— T-tak — powiedział.

Zaczęli się całować. W tej chwili liczyło się tylko to. Nawet nir słyszeli cichego pukania i tego, że ktoś wchodzi.

— Um, sorry — odparł zakłopotany Michael.

Wtedy Manuel przestał całować Gregora. Spojrzeli sobie w oczy.

— Coś chciałeś? — zapytał Fettner i spojrzał na blondyna. Puścił nadgarstki, Gregora, ale nadal stał zaraz przy nim. Ułożył dłonie na jego talii i zaczął gładzić go kciukami.

— Ja...— spojrzał na nich. — Zapomniałem — odparł zawstydzony.

— Michael, co ty tak długo... O — odparł Stefan, wchodząc do pokoju.

— Ile osób jeszcze tu przyjdzie? — spytał podirytowany Manuel.

— Manu...— Gregor pogładził go uspokajająco po ręce.

— Spytałeś?

— Chcieliśmy zapytać czy przyjdziecie wieczorem pogadać, wypić piwo...

— Mamy plany. Może innym razem.

— Jasne. To my pójdziemy. Narazie.

Obydwoje wyszli z pokoju. Manuel podszedł i zamknął je na klucz.

— Mam nadzieję, że nikomu nie powiedzą — odezwał się Gregor.

— Boisz się?

— Nawet nie wiem, co to wszystko znaczy... To tylko seks, czy...

— Chcesz zostać moim chłopakiem?

— Chcę — przyznał.

— Więc uczcijmy to dobrym seksem — zaśmiał się.

amour × ski jumping one shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz