Chamska rekama wierszem

15 1 2
                                    

Najpierw był tylko on
Jej papierowy schron
Zza przenośni stu
Zza kwiatu bzu
Zza miliona zasłon.

Potem zjawiła się ona
Ze smutkiem zaznajomiona
Wiernie czytała
Wiele pytań miała
Z jej bólem nie pogodzona.

Potem było listów wiele
"Uczuciami się podzielę"
List dziennie pisała
I dla niej chowała
Lecz ona niedomyślna jak ciele.

Powoli się na dno staczała
Już siły do życia nie miała
Z dnia na dzień egzystując
Potajemnie miłując
Tożsamości zdradzić nie chciała.

Ona się szukać bała
Choć za to by wiele dała
I listy czytając
Z siebie nic nie dając
Tragedii nie zapobiegała.

W końcu straszne się zdarzyło
Z trzydziestym listem się skończyło
Jej ciało już na dnie
Blade przeokropnie
Jej serce tak rozżaliło.

***

No dobra, powiedzmy, że o to chodziło. A o co chodzi z tym wierszem? - otóż jestem w trakcie tworzenia książki(?) jeśli tak to można nazwać. [UWAGA SPOILERY!] Z założenia będzie to zbiór 30 listów, które ktoś wysyła jednej z bohaterek - Liz. Autorka nie podpisuje się, jako znak rozpoznawczy przykleja na końcu każdego listu świeży kwiatek bzu. Początkowo sceptycznie nastawiona Liz poznaje w nich skryte uczucia autorki, które wydają się bardzo ponure. Chcąc pomóc dziewczynie Liz postanawia ją znaleźć, jednak gdy ta się o tym dowiaduje, karze jej przestać, pod groźbą zaprzestania "wysyłania listów". Liz się poddaje. No dobra, więcej nie powiem! Może jeszcze, że mimo tylko 30 listów rozdziałów będzie 31. Książka pojawi się najprawdopodobniej w kwietniu, ale nie obiecuję, bo może się trochę przesunąć. Od 1 do 29 będę dodawać po jednym rozdziale, tak samo jak Liz dostawała kolejne listy. 30 dodam dwa ostatnie rozdziały.

Ale się rozgadałam! No dobra, dajcie znać, czy pomysł wam się podoba.

Całuski
AutreAnge

[Edit: douczyłam się, że bez kwitnie w maju, więc wtedy będę dodawać. Więcej czasu da mi też możliwość doszlifowania rozdziałów]

Wiersze, wierszydła i inne splątane myśliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz