Spotkajmy się, czyli siedzę przy wejściu na zjeżdżalnię a dzieci się mnie boją

17 1 2
                                    

Spotkajmy się nad stawem
Na pomoście tym
Co drewno już spróchniałe
A w okół gęsty dym

Spotkajmy się tam w deszczu
Gdy niebo płacze znów
W jeziorze topi smutki
Nie potrzeba nam słów

Spotkajmy się na wietrze
Do wtóru jego mąk
Gdy wyje nie przerwanie
Utwórzmy w nim splot rąk

Spotkajmy się w tym życiu
Na taniec bratnich dusz
Bo choć tu czekam ciągle
To czekać nie chcę już

***
Witam, to znowu ja. Otóż zrobiłam sobie wyzwanie i ten oraz kolejne 7 wierszy było pisane w parku niedaleko mojego domu. Generalnie łaziłem w różne miejsca, stawałam sobie tam albo siadałam i za każdy napisany wiersz siadałam dwa winogrona. Mam zdjęcia, może kiedyś dodam. No i... miłego czytania mam nadzieję, bo zimno mi było cholernie, ludzie się na mnie czasem dziwnie patrzyli, padał deszcz a w drugim z miejsc zostawiłam parasolkę i przez jakiś czas nie chciało mi się po nią wracać. Ani założyć czapki i rękawiczek. No cóż.

Trzymajcie się ciepło
AutreAnge

Wiersze, wierszydła i inne splątane myśliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz