Literatura brzydka w miejskim wydaniu 2

11 1 0
                                    

Brązowe chaszcze za oknem
W pociągu bezdomny ćpun
W fazie gnicia
Liście spleśniałe
Na murach graffiti run

Szare niebo nachmurzone
W żółtej rzece śmierci stos
Tam psie gówno
Smród straszliwy
Dama w szpilkach marszczy nos

Ulice miasta
Głównie na głowach
Elegancki garnitur włóż
A tam na rogu
W ciemnym zaułku
Wiele ogromnie straconych dusz

Dziwka w koronce stoi na mrozie
Diler tajemny pakunek śle
Tam krwawa zbrodnia
W tym kącie dziecko
Co już uciekać nie ma gdzie

I tylko czasem wyjrzysz przez okno
Zza zasłonki uśmiechniesz się
Do plamy czerwonej
Do pustej butelki
Do tego kto czarny worek niesie

Wiersze, wierszydła i inne splątane myśliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz