Brązowe chaszcze za oknem
W pociągu bezdomny ćpun
W fazie gnicia
Liście spleśniałe
Na murach graffiti runSzare niebo nachmurzone
W żółtej rzece śmierci stos
Tam psie gówno
Smród straszliwy
Dama w szpilkach marszczy nosUlice miasta
Głównie na głowach
Elegancki garnitur włóż
A tam na rogu
W ciemnym zaułku
Wiele ogromnie straconych duszDziwka w koronce stoi na mrozie
Diler tajemny pakunek śle
Tam krwawa zbrodnia
W tym kącie dziecko
Co już uciekać nie ma gdzieI tylko czasem wyjrzysz przez okno
Zza zasłonki uśmiechniesz się
Do plamy czerwonej
Do pustej butelki
Do tego kto czarny worek niesie
CZYTASZ
Wiersze, wierszydła i inne splątane myśli
PoetryWszystko i nic. Plątanina wierszy we wszystkich formatach i różnej jakości. Śmietnik do którego wyrzucam niektóre skrawki umysłu. Po zdatną do czytania poezję zapraszam do drugiego tomiku. EDIT: Znaczna część dobrej poezji czasowo niedostępna, podob...