Dziś rano było inaczej
Promień słońca ucałował mnie na przebudzenie
A zamiast budzika
Ptaki zaśpiewały wesołą piosenkęI później było inaczej
Skończyłam butelkę perfum
A wraz z nimi skończyła się zima
I żywot wszelkiej szarościI popołudniu było inaczej
Chodziłam po miejskich chodnikach
Wśród nowozrodzonych istot
Zamiast pozostać w pokojuI wieczorem było inaczej
Gdy z kubkiem różowej herbaty
I rozczochranymi włosami
Pisałam co szepcze mi serceDzisiaj było inaczej
Ze słońcem, ciepłem, ptakami
Uśmiechem, pogodnym umysłem
I z wiosną w środku lutego
CZYTASZ
Wiersze, wierszydła i inne splątane myśli
PoetryWszystko i nic. Plątanina wierszy we wszystkich formatach i różnej jakości. Śmietnik do którego wyrzucam niektóre skrawki umysłu. Po zdatną do czytania poezję zapraszam do drugiego tomiku. EDIT: Znaczna część dobrej poezji czasowo niedostępna, podob...