Czy kiedyś przejmować się skończę
Rzeczami nieistotnymi
Jak trzepot motylich skrzydeł
Czy kot porzucony przy drodzeCzy kiedyś żałować przestanę
Tych lat marnowanych na co dzień
Gdy zamiast drobnej pomocy
Świat kłody mi rzuca pod nogiCzy kiedyś przywołam w pamięci
Te twarze zapomniane
Co uwierzyć w człowieka
Kazały mi przed latyLudzie zniszczyli tę wiarę
Zmieniła się w smutną świadomość
I teraz naiwnie mądra
Egzystuję na ziemiZałożę tartak
Dom na kłodach zbuduję
By móc wszem i obec ogłaszać
Że cuda istnieją na ziemiI kota przygarnę do piersi
Opiszę trzepot nieśmiały
Na ziemi twardej, nieczułej
To my musimy być puchem
CZYTASZ
Wiersze, wierszydła i inne splątane myśli
PoetryWszystko i nic. Plątanina wierszy we wszystkich formatach i różnej jakości. Śmietnik do którego wyrzucam niektóre skrawki umysłu. Po zdatną do czytania poezję zapraszam do drugiego tomiku. EDIT: Znaczna część dobrej poezji czasowo niedostępna, podob...