Poranek. Jak codziennie świeciło słońce a ja odprawiłam moją poranną rutynę i ubrałam się w ciepłą, ciemno szarą bluzę i czarne jeansy z wysokim stanem. Serio, nie pytajcie jakim cudem udało mi się to przemycić to Asgardu. No mniejsza. Na nogi ubrałam czarne Nike za kostkę.
Kocham Nike nie czepiać się.
Usiadłam na parapecie okna i spojrzałam na Bifrost. Po chwili wyskoczyłam przez nie rozkładając skrzydła. Gdy znajdowałam się w środku, schowałam skrzydła i ruszyłam do Heimdall'a.
- Cześć Heimdall. Jak zwykle na Ziemię poproszę.
Powiedziałam.
- Witam Luna. Jesteś pewna?
Zapytał.
- Tak jestem.
Odparłam. Heimdall otworzył most. Wzięłam głęboki wdech i weszłam do środka. Przeniosło mnie do parku. O dziwo nie było już śniegu choć niska temperatura dawała o sobie znać. Chciałam po prostu tu pobyć. Nic mi nie zagrażało. Lucas i jego banda nie żyją. A właśnie wypadało by ich przedstawić. Ups. Zapomniało mi się. No to teraz to zrobię. Brunet z niebieskimi oczami miał na imię Liam, ciemny blondyn z brązowymi oczami był to Tyler. A szatyn z szarymi oczami nazywał się Ethan.
No jak już wam powiedziałam jak MIELI na imię to mogę sobie spokojnie pochodzić po parku.
No nie uwierzycie. Idę sobie parkiem a tam hajsik! Na gorącą czekoladę starczy. Ruszyłam do kawiarni koło parku. Zamówiłam czekoladę na wynos. Idealnie wystarczyło mi pieniędzy. Spacerowałam ulicami popijając czekoladę. Fajnie móc znowu usłyszeć dźwięk silnika auta, zobaczyć ludzi którzy nie są ubrani ani w suknie ani w zbroje. Nawet powietrze tutaj było inne.
Jak by to nie brzmiało.
Zmierzałam ponownie do parku. Kochałam tam przebywać. Idąc głównym chodnikiem rozglądałam się na boki. Rodzice siedzieli na ławkach a ich pociechy bawiły się na placu zabaw. Mi odebrano takie dzieciństwo. Wszystko przez moje cholerne zdolności.
Teraz myślicie sobie że marudzę. Ale taka prawda. Katy i Jason nie wypuszczali mnie z domu do 9 roku życia bo się o mnie bali. Nie wiedzieli jak sobie ze mną radzić, z resztą mało kto wiedział. Obawiali się że przez moje zdolności inni coś mogą mi zrobić. Wiem że brzmi głupio ale nie dziwię im się.
Odrzuciłam od siebie te myśli. Niedaleko zauważyłam siłownię. Skierowałam się w jej stronę. Po drodze wyrzuciłam kubek w którym niedawno znajdowała się czekolada. Nikogo nie było na szczęście. Porozciągałam się trochę i na rozgrzewkę zrobiłam 10 pompek. Gdy chciałam zacząć się podciągać usłyszałam głosy. Grupka chłopaków po chwili zjawiła się na siłowni. Rozciągali się i po chwili podciągali. Zaczęli robić zawody kto więcej razy się podciągnie. Najwięcej było chyba 20. Gdy zauważyli że się na nich gapię odwróciłam wzrok i złapałam się drążka.
Ja nie zrobie 20 podciągnięć? Oczywiście że zrobie. I to na jednej ręce.
Jak myślałam tak zrobiłam. Podciągnęła się 20 razy na prawej ręce po czym 20 na lewej. Odwróciłam się w ich stronę poprawiając chyba rozczochrane włosy. Uśmiechnęłam się i ruszyłam dalej.
Huśtałam się na huśtawce podziwiając wiewiórki skaczące po drzewach. Urocze są.
W przeciwieństwie do mnie.
Haha.
Nie śmieszne.
To się wytnie. Nieważne.
Po godzinnym huśtaniu się w końcu zeszłam z huśtawki. Usiadłam na ławce pomiędzy drzewami. Odchyliłam lekko głowę do tylu i przymknęłam oczy. Słońce świeciło na moją twarz ale nie przeszkadzało mi to. Teraz liczyły się tylko śpiewy ptaków.
Mówię jak jakiś wielki znawca.
Którym nie jestem oczywiście.
Wstałam z ławki ponieważ to słońce po jakimś czasie zaczęło mnie irytować. Nie jestem cierpliwym człowiekiem. No trudno... postanowiłam pójść mało uczęszczanym chodnikiem. Nie słychać dzieci ani głośnej muzyki którą puszczali nastolatkowie. W pewnym momencie poczułam ogromny ból z tyłu głowy. Dalej pamiętam że była już tylko ciemność.
Od Autorki
Witam, witam. Jak tam u was? Może ktoś to przeczyta. Dobra no przepraszam że rozdział pojawia się dopiero teraz. Bardzo trudno mi się go pisało. Ale na szczęście zaczęłam ferie więc w lutym na pewno rozdzialik się pojawi! Powiem jeszcze abyście zostawili po sobie gwiazdkę i jakiś komentarz!
Do następnego.
Buziaczki <3
CZYTASZ
Bogini z Asgardu
FanfictionCześć... jestem Luna. Mam 14 lat. Jak na swój wiek jestem dosyć dojrzała. Od 2 lat mieszkam w Asgardzie wraz z matką, ojcem i dwoma braćmi. Pytacie dla czego? Otóż gdy miałam 4 lata weszłam do portalu który przeniósł mnie na ziemie, gdzie przygarnęł...