Rozdział 54

874 25 4
                                    


- Czemu twoja rodzina nie przyjeżdża na nasze urodziny?

Zapytała mnie Tessa. Spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się.

- Są bardzo zajęci. Na pewno jak będziecie starsi to ich poznacie. Obiecuję.

Odparłam. Dziewczynka uśmiechnęła się blado. Bardzo chciała poznać ciocie i wujków. 

- Chodź kochanie, zdmuchniecie świeczki.

Powiedział Rihan. Tessa pokiwała głową i podeszła do stołu. Wzięłam małą na ręce a Rihan wziął Liam'a.

- To na trzy. Raz, dwa, trzy!

Powiedział Tyler. Tessa i Liam zdmuchnęliśmy świeczki. Wszyscy zaczęli im bić brawo. Teraz najlepsza część. Prezenty. Postawiliśmy ich na podłogę. Obydwoje pobiegli do sterty prezentów i zaczęli je rozpakowywać. Uśmiechnęłam się pod nosem. Mają pięć lat. Pięć lat jestem matką. Szybko zleciało

- Mów co chcesz ale mój syn wyrośnie na wojownika.

Powiedział Finn. Finn jest naszym dobrym przyjacielem. Jest jednym z niewielu asgardczyków którzy po wybuchu statku przetrwali.

- Ile on już ma?

Zapytałam.

- Pięć lat.

Powiedział.

- I jak?

Zapytał mój mąż.

- Widać że jest z Asgardu. Jest silny jak na swój wiek. Nie życzę wam tego.

Zaśmiał się. Spojrzałam na dzieci. Mogliśmy swobodnie rozmawiać. Bliźnięta poszły na górę bawić się nowymi zabawkami. Finn spojrzał się na mnie.

- A co z waszymi?

Zapytał.

- Nie wykazują żadnych zdolności. Cieszy mnie to. Nie wiedzą też kim jestem i skąd pochodzimy. Zmiana wizerunku, tożsamości i stylu życia nie była łatwa ale robiłam to wszystko dla nich.

- Anna Smith. Jesteś wspaniałą matką.

Powiedział Finn. Uśmiechnęłam się.

- Twój syn wie?

Zapytał Rihan.

- Nie powiedziałem mu. Nie chce aby czuł się inny wśród rówieśników i aby musiał to trzymać w sekrecie. Chce aby żył jak normalne dziecko. Dorastał w przekonaniu że jest normalny.

Powiedział Finn i wypił łyka wody.

- Pójdę zobaczyć do dzieci.

Powiedział mój mąż i ruszył na górę.

- Jak to jest nie używać mocy?

Zapytał Bill.

- Nie łatwo. Gdy dzieci i Rihan wychodzą zmywam naczynia za pomocą mocy i odkurzam. Musze dać im jakiś upust bo czuje jak się we mnie gotują. Raz w tygodniu jadę nad jezioro. Stoję nad nim i po prostu daje upust mocy. Przyzywam strój i czuje się lżejsza.

Powiedziałam.

- Nie życzę im tego.

Dokończyłam.

- Położyłem ich spać.

Powiedział Rihan siadając obok mnie.

- Powiem wam tak... jeśli moce się ujawnią to z impetem. Mam 528 lat i widziałem twoje narodziny. Takich to jeszcze nigdy nie było... Byłem też bibliotekarzem więc to i owo na temat dzieci z rodziny królewskiej.

Powiedział Finn zwracając się do mnie. Po godzinie pożegnaliśmy wszystkich gości. Poszłam do pokoju dzieci. Nate i Tessa spali jak zabici. Uśmiechnęłam się i poszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Zamknęłam oczy. Woda zaczęła lecieć do góry. Westchnęłam ciężko i znowu zamknęłam oczy. Ponownie poczułam krople wody na moim ciele.

Moje życie stało się spokojne. Tak spokojne jak tego zawsze chciałam. I już zawsze takie powinno zostać.

Od Autorki
Witam was w ostatniej części „Bogini z Asgardu"! Gwiazdki i komentarze bardzo mile widziane! Dziękuje wszystkim za każdą gwiazdkę i każdy komentarz.
Buziak dla was ;*

Bogini z Asgardu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz