Thor uśmiechnął się. Za pomocą swojej nowej broni otworzył Bifrost. Chwilę później byliśmy na ziemi. chitauri byli wszędzie...
- Haha! No to macie przesrane!
Wydarł się Bruce. Uśmiechnęłam się lekko. Spojrzałam szybko na Groot'a i Rocket'a.
- Dawać mi tu Thanos'a!
Wykrzyczał Thor biegnąc. Szybko pobiegłam za nim. Wskoczyłam mu na plecy i wybiłam się w powietrze. Brat tuż za mną. Strzeliłam wodą na ziemie. Thor grzmotnął tam piorunem.
Woda i piorun to zajebiste połączenie.
- Luna!
Krzyknął Steve. Dobrze że stałam przy nim.
- Jaaa!
Zaśmiałam się. Obróciłam się szybko wokół własnej osi po czym podniosłam ręce. Wokół mnie wystrzeliłam lodowe szpikulce które zabiły przeciwników którzy byli za blisko mnie. Spojrzałam na Steve'a.
- Widzę że nowy fryz.
Zwrócił się do Thor'a.
- Widzę że kopiujesz moją brodę.
Odparł Thor. Zaśmiałam się cicho.
- Wyrosłaś Luna.
Powiedział Steve.
- Kiedyś trzeba.
Odparłam lekko się uśmiechając. Koło Steve'a wylądował... Dajcie chwilkę, czytam w myślach... Sam Wilson.
- Właśnie. Sam to Luna, Luna to Sam.
Powiedział Steve. Ja i Sam w tym samym czasie powiedzieliśmy do siebie "cześć".
- Obytwoje lecicie do góry.
Ponownie powiedział Steve. Sam spojrzał na mnie dziwnie. Uśmiechnęłam się. Zaczęłam biec w stronę Thor'a. Ten natomiast zrobił z dłoni tak zwany "koszyk" i wyrzucił mnie w powietrze. Rozłożyłam skrzydła i zaczęłam strzelać do chitauri lodowymi szpikulcami lub ogniem. Robiłam różne manewry w powietrzu. Gdy zobaczyłam że jakieś pierścienie wyskakują spod ziemi natychmiast zerwałam się w dół. Rozdzieliłam je po czym skierowałam na chitauri. Jak się okazało nie dokonałam tego sama.
- Wanda! Nat!
Wykrzyczałam lądując na ziemi. Dziewczyny odwróciły się do mnie i na ich twarzach natychmiast zawitał uśmiech. Nie było czasu na pogaduchy więc posłałam im szybki uśmiech i ponownie poleciałam do góry. Chwilę walczyłam. Wanda była przy Vision'ie.
- Luna... On już tu jest...
Usłyszałam głos Steve'a. Poleciałam do niego. Wylądowałam przy nim. Naprzeciwko nas otworzył się portal z którego wyszedł... Thanos... Steve i Bruce w zbroi pobiegli na niego. Użył rękawicy i obydwoje przenikneli przez niego.
- Teraz tylko ty... I ja. Zobaczymy czy jesteś tak potężna jak mówił twój brat maluchu.
Powiedział do mnie Thanos.
- Nie jestem żadnym maluchem. Jestem dziewczyną której powinieneś się bać.
Odparłam. Thanos uśmiechnął się i skierował na mnie swoją rękawice. Dość duże kamienie zaczęły lecieć w moją stronę. Zatrzymałam je swoją mocą i zrzuciłam na ziemię. Pobiegłam na niego. Użył swojej rękawicy abym przez niego przeniknęła ale coś mu chyba nie pykło bo moja pięść miała bliskie spotkanie z jego twarzą.
Odbiłam się od jego klatki piersiowej i wylądowałam na równe nogi. Spojrzał na mnie ze zdziwieniem w oczach. Zaczęliśmy walczyć do czasu gdy rzucił mną o ścianę. Uderzyłam się w głowę i straciłam przytomność.
Nie trwało to jednak za długo. Zobaczyłam jak Thor wbił mu swój topór. Rzuciłam lodową strzałą która wbiła się obok topora. Wstałam na nogi i poleciałam pomóc w walce z chitauri. Po chwili jednak niektórzy zaczęli się rozsypywać.
Nie czuję go... Nie czuję obecności Thor'a!
Poleciałam tam gdzie stał Thanos. Ujżałam mojego brata i odetchnęłam z ulgą rzucając mu się na szyję. Objął mnie i czułam że też się o mnie bał.
- Przegraliśmy...
Powiedział Steve.
- Ale jak to? Zdobył kamienie?
Zapytałam. Steve pokiwał głową.
- To moja wina... Nie byłam dość silna...
Powiedziałam.
- Nie obwiniaj się Luna.
Powiedział mój brat.
- Ale to prawda! Wierzyliście we mnie a ja co? Spieprzyłam wszystko!
Wykrzyczałam przez łzy. Thor przyciągnął mnie do siebie i przytulił. Oparł czoło o czubek mojej głowy.
- To nie twoja wina. Wszyscy spieprzyliśmy.
Odparł Steve. Jak on przeklina znaczy że mówi serio. Wtuliłam się w brata.
- Wierzyliśmy w ciebie i dalej wierzymy. To się tak nie skończy. Znajdziemy go.
Powiedział Thor. Ma rację to nie może się tak skończyć.
Bogini z Asgardu nie poddaje się tak szybko.
Od Autorki
I oto zakończenie Infinity War! Dajcie znać w komentarzach jak się podobało i proszę o gwiazdki!! Przypominam tylko że kolejny rozdział będzie opowieścią o przeszłości Luny.
Do zobaczenia :*
CZYTASZ
Bogini z Asgardu
Hayran KurguCześć... jestem Luna. Mam 14 lat. Jak na swój wiek jestem dosyć dojrzała. Od 2 lat mieszkam w Asgardzie wraz z matką, ojcem i dwoma braćmi. Pytacie dla czego? Otóż gdy miałam 4 lata weszłam do portalu który przeniósł mnie na ziemie, gdzie przygarnęł...