*perspektywa Thor'a*
Po tym jak Luna opuściła pomieszczenie oczy wszystkich zwróciły się w moją stronę.
- To jest twoja siostra?
Powiedział Stark.
- Tak. Coś wam się nie podoba?
- Na pewno jest po naszej stronie?
Zapytał Steve.
- Oczywiście! Wiem że była trochę...
- Wredna?
Dopełnił Tony.
- Tak ale... Ona was nie zna. Po za tym nienawidzi jak ktoś ją nazywa dzieckiem.
Tym zdaniem zakończyłem rozmowę ze Stark'iem i Steve'm
- To może wyciągnęła by od Loki'ego gdzie jest tesseract?
Powiedział Fury. Zastanawiałem się chwilę.
- Mnie i Loki'ego kocha bardziej niż rodziców... Nie wiem czy jest to dobry pomysł... Jutro się jej zapytacie.
Wszyscy kiwnęli głową potwierdzająco. Ruszyłem szukać mojej siostry. Znalazłem ją śpiącą na kanapie. Przykryłem ją kocem i pogładziłem jej włosy. Odszedłem od niej i ruszyłem spowrotem w stronę wielkiej sali.
Rano
*perspektywa Luny*
Obudziłam się, poprawiłam bluzę i włosy po czym ruszyłam odłorzyć koc. Po drodze usłyszałam kłótnię. Weszłam do pomieszczenia gdzie znajdowali się wszyscy. Było to chyba laboratorium. Kłócili się dalej. Nie zauważyli nawet mojej obecności.
- Doktorze Baner. Proszę to odłożyć.
Rzucił Steve. Bruce trzymał włócznię. Cofnęłam się i coś strąciłam. Odwrócili się w moją stronę.
- Ile wy macie lat? Kłócicie się jak małe dzieci! A uspokajać musi was
15-sto latka!Stali jak wryci w ziemię. Wiedzieli że miałam rację. Bruce podszedł do monitora.
- O mój boże...
Powiedział. W tym momencie razem z agentką Romanow spadli chyba kilka pięter niżej.
- Wysadzili nam silnik numer 3!
Krzyczał Fury do komunikatora.
- Zakładaj pancerz
Powiedział Steve.
- A wiesz że założę?
Odparł Tony. Wpatrywałam się w Thor'a. Złapałam go za rękę... Bruce...
- Thor... Hulk się pojawił...
Thor natychmiast zszedł na dół. Ja pobiegłam do kapitana. Polubiłam go... Wracając. Tony miał plan. Postanowił sam uruchomić silnik.
- Jak nie nadąrzysz to cię poćwiartuje!
Powiedział kapitan.
- Jeśli jeszcze jeden silnik przestanie działać runiemy na ziemię.
Odparł ze spokojem Tony.
- Pomogę. Przytrzymam samolot w powietrzu w razie wypadku...
- Dasz radę?
- Jeśli nie spróbuję to się nie dowiem
Odparłam na pytanie Stev'a. Ruszyliśmy. Po chwili usłyszałam:
- Uwaga! Wrogie siły na statku noszą nasze mundury!
Tak tylko ja to słyszałam z całej naszej 3... Tony robił porządek z silnikiem. Steve przeskoczył do czerwonej wajchy a ja stałam w wejściu. Gdy poczułam nabój w mojej ręce wiedziałam że intruzi już wiedzą co chcemy zrobić. Odwróciłam się szybko i zaatakowałam ich lodowymi szpikulcami. Podczas tej akcjii dostałam kilka razy.
Jedną ręką atakowałam lodowymi szpikulcami a drugą tworzyłam bańki wody na głowach intruzów dusząc ich w ten sposób. W pewnym momencie kolejny silnik przestał działać. Spadaliśmy. Natychmiast rzuciłam się ze statku, wysunęłam skrzydła, poleciałam na bok i moją mocą zaczęłam podnosić samolot. Było ciężko. Steve pociągnął na dźwignię i już wiedziałam że jeden z silników zaczyna pracować. Poleciałam do środka.
Usiadłam przy stole wraz z kapitanem i Tony'm. Dałam całą rękę na stół by moja regeneracja postępowała szybciej. Z ręki zaczęły wypadać naboje. Krzywiłam się bo to na prawdę bolało... Po chwili 4 naboje znajdowały się na stole. Odetchnęłam z ulgą.
- Boli?
Zapytał Tony.
- Skąd w tobie tyle troski?
- Po prostu jestem ciekawy. Nie na codzień widzi się jak ze skóry wypadają naboje, a rany same się... Regenerują?
- Tak. Boli...
- Jak to możliwe?
- Musiałbyś być z Asgardu aby to zrozumieć...
Powiedziałam czując jak ostatni nabój wypada z mojej szyi. Przyszedł do nas Fury.
- Loki nam zwiał zabijając agenta Phill'a. Banner wraz z Thor'em zniknęli, agentka Romanow zajmuje się Clint'em...
Oparłam się o oparcie krzesła zsuwając się z niego lekko. Fury odszedł. Stark poderwał się z miejsca. Zaczął rozmawiać ze Stev'em.
- Jeśli Loki ma tesseract potrzebuje samo-wystarczalnego źródła...
Przerwał. Razem z kapitanem patrzyliśmy na niego pytającym wzrokiem.
- Sukinkot...
Powiedział.
CZYTASZ
Bogini z Asgardu
FanficCześć... jestem Luna. Mam 14 lat. Jak na swój wiek jestem dosyć dojrzała. Od 2 lat mieszkam w Asgardzie wraz z matką, ojcem i dwoma braćmi. Pytacie dla czego? Otóż gdy miałam 4 lata weszłam do portalu który przeniósł mnie na ziemie, gdzie przygarnęł...