7 lat później
- Liam! Tessa! Ile razy mam was wołać?!
Krzyknęłam.
- Wiesz co te siedem lat to była bajka. Odkąd dowiedzieli się kim jesteś jakoś bardziej się ciebie słuchają.
Zaśmiał się Rihan i pocałował mnie w policzek.
- Zobaczymy co powiesz jak odpali się im nastoletni bunt.
Zaśmiałam się. Dzieci zeszły na dół ubrane tak jak prosiłam. Elegancko ale bez przesady. Poprawiłam moje bezowe spodnie i czarną koszulkę z długim rękawem i dekoltem w kształcie V.
- To kiedy wujek będzie?
Zapytała Tessa.
- Zaraz powinien być.
Odparłam.
- Love też będzie?
Zapytał Liam.
- Jeśli akurat nie ratuje innej planety to powinna z nim przylecieć.
Odparł Rihan. Jak na zawołanie usłyszeliśmy statek który wylądował niedaleko naszego domu.
- Mam nadzieje że przynajmniej gdzieś schowali ten statek.
Powiedział Liam. Zaśmiałam się. Thor nawet nie pukał tylko wparował z buta do naszego domu.
- Puk puk.
Powiedział. Zaśmiałam się i wywróciłam oczami.
- Wujek Thor!
Krzyknęła równo dzieci i rzuciły się na mojego brata.
- Ciociu Luno.
Powiedziała Love wyłaniając się zza mojego brata. Objęłam ją mocno.
- Dziewczyno jak ty wyrosłaś.
Powiedziałam. Ona zasmiala się przywitała się z kuzynostwem a brat w końcu podszedł do mnie. Objął mnie tak mocno jak tylko mógł i podniósł nad ziemię.
- Też tęskniłam.
Zaśmiałam się. Thor postawił mnie na ziemie i mocno przytulił Rihan'a.
- Przygotowałam obiad. Siadajcie do stołu.
Powiedziałam.
- Ciociu powiedz że zrobiłaś to ziemskie cudo.
Zasmiala się Love.
- Tak kochanie, zrobiłam lasagne.
Odparłam ze śmiechem. Love uśmiechnęła się do mnie szeroko. Bliźnięta usiadły do stołu. Ja usiadłam naprzeciwko Thor'a tym samym koło Rihan'a. Wszyscy nałożyliśmy sobie porcje i zabraliśmy się za jedzenie. Rozmawialiśmy o przygodach Thor'a i Love.
- Wujku możemy ci pokazać czego się nauczyliśmy?
Zapytał Liam. Thor spojrzał na niego, później na Tessę a następnie na mnie.
- Czy wy...
Zaczął Tgor i spojrzał na mnie. Ja tylko pokiwałam głową.
- Macie moce?! Ale super! Musicie mi koniecznie pokazać jakie!
Krzyczała podekscytowana Love. Sprzątnęliśmy ze stołu i wyszliśmy na ogród. Dzieci zaczęły pokazywać co potrafią. Liam odziedziczył po mnie moc ognia, siłę, szybkość i regenerację. Tessa odziedziczyła moją telekinezę, telepatię, moc lodu i wody. Żadne nie miało moich skrzydeł. Oczywiście obydwoje byli dość silni i wytrzymali ponieważ ja i Rihan jesteśmy przecież z Asgardu. Thor i Love patrzyli z zachwytem na moje dzieci. Uśmiechałam się i oparłam głowę o ramię mojego męża.
- A macie coś swojego? Takiego wiedzie wrodzonego, nie po mamie.
Zapytała Love.
- Cóż kojarzysz coś takiego jak pamięć wody? Nie jestem oewna czy mama potrafiła coś takiego ale gdy byliśmy nad jeziorem poćwiczyć to potrafiłam odczytać z wody różne wspomnienia Avengers'ów.
Odparła Tessa z uśmiechem.
- Ja mam niesamowity słuch. Jeśli tylko chce mogę słyszeć co się dzieje w mieście.
Powiedział Liam.
- Niesamowite. Ciekawe kiedy wasza mama pusci was na jakąś misje ze mną i Love.
Zaśmiał się Thor.
- Nie tak prędko. Muszą się jeszcze sporo nauczyć.
Odparłam. Dzieci spojrzały na mnie zrezygnowane.
- No cóż... przygód nigdy nie jest mniej więc kiedyś napewno was gdzieś zabiorę.
Zaśmiał się mój brat. Bliźnięta patrzyły na niego z uśmiechem. Po kilku godzinach które przegadaliśmy w salonie Thor i Love musieli już lecieć. Pożegnaliśmy się z nimi. Podeszłam do brata który mocno mnie objął.
- Pilnuj ich i tej planety.
Wyszeptał mi na ucho.
- Taki jest plan.
Odparłam. Thor poklepał mnie po plecach i ruszył do swojego statku. Westchnęłam ciężko i wróciłam do domu. Usiadłam na kanapie obok Rihan'a. On objął mnie ramieniem i pocałował w czoło.
- Mam szczęście że was mam.
Wyszeptałam.
- Nie. To my mamy szczęście że mamy ciebie.
Odparł. Uśmiechnęłam się.
Czy to znaczy że... to już koniec przygód Luny i Thor'a?
Od Autorki
Długo wyczekiwany i długo pisany rozdział. Dziękuje wam wszystkim po raz nie wiem który! Dziękuje za każdą gwiazdkę, każdy komentarz, każde przeczytanie, dziękuje za to że byliście. Jeśli nie macie mnie dość zapraszam do moich innych dzieł jeśli interesuje was ich tematyka. Jeszcze raz dziękuje kochani! Życzę wam na koniec superowego sylwestra! Trzymajcie się cieplutko.
Ostatnie buziaki tej książki lecą do was :*
CZYTASZ
Bogini z Asgardu
Fiksi PenggemarCześć... jestem Luna. Mam 14 lat. Jak na swój wiek jestem dosyć dojrzała. Od 2 lat mieszkam w Asgardzie wraz z matką, ojcem i dwoma braćmi. Pytacie dla czego? Otóż gdy miałam 4 lata weszłam do portalu który przeniósł mnie na ziemie, gdzie przygarnęł...