Położyłam się, a Chase obok mnie.
- Czyli jesteś wolna.
- Cheese.
- No co? Spróbować można.
- Ughhh...
- Znam cię. To był tylko związek. Nie przejmujesz się nimi.
- Baldwinem tak, bo znowu go zraniłam i mimo wszystko ciągle przy mnie jest. Nie zasługuję na niego.
- Nieprawda. Po prostu pewnie wiedział o tym od początku. Nie jesteś stała w związkach.
- Chciałam się zmienić. Miałam zamiar w końcu rzucić ćpanie, ale nigdy tego nie zrobię. Będę się męczyć do końca życia.
- Pomogę Ci.
- Tak jak ostatnio?
- Pojedziemy na całe dwa miesiące do tego domku. Będą wakacje. Będziesz jak nowa.
- Wrócę i znowu będzie to samo.
Westchnął i się obrócił tak, że na mnie w połowie leży.
- Ja w ciebie wierzę.
- A ja w siebie nie.
Ktoś rzucił Chase'owi ręcznik na głowę, a on się zaśmiał.
- Przeznaczenie.
- Nikt nie chce na nas patrzeć.
- Najpierw rzucisz ćpanie, a później spróbujesz się zmienić.
- To nie wypali.
- Jesteś pieprzoną pesymistką.
- Realistką. Po raz kolejny przekonałam się że miłość nie istnieje.
- Okropne. W końcu znajdziesz miłość swojego życia. Chyba że już znalazłaś.
- Niby kogo?
- Mnie?
Zaśmiał się, tak samo i ja.
- Okej, poprawiłeś mi humor.
- Suka.
- Sam chciałeś żebym była suką.
- Wolę to niż egoistyczną księżniczkę.
- Spierdalaj i mnie nie wkurwiaj.
- Buzi dostanę?
- Nie.
- Wiesz, skoro już mamy schowane głowy pod ręcznikiem...
- Chase dopiero co przeżyłam zerwanie.
- Masz to głęboko w dupie.
Chciałabym.
- Spierdalaj.
Oparł czoło o moje i spojrzał mi w oczy, przez co zrobiło mi się milutko w środku. Kurwa nigdy, dosłownie nigdy tak nie miałam. To na pewno nie podniecenie, ani nic. Westchnęłam i oparłam ręce na jego torsie, a on mnie delikatnie pocałował. Kurwa mać. Specjalnie pogłębiłam pocałunek, żeby nie był delikatny i żebym szybko o nim zapomniała, a on się uśmiechnął. O, teraz czuję podniecenie. To jest to, a nie to co wcześniej.
- Widzę rodzinka w komplecie.
Usłyszałam Jacka, przez co westchnęłam i odchyliłam głowę.
- Jack co tu robisz?
Zsunęłam ręcznik z twarzy, a on się zaśmiał.
- A co? Przeszkadzam wam w czymś?
- Tak!