Po tygodniu Angel dalej nie wróciła. Caleb nie śpi od kilku dni i się o to obwinia co się z nią dzieje, a Chase ją ciągle szuka jakby myślał że ją znajdzie. Wydaje mi się że siedzi w jakimś klubie u któregoś z szefów i tyle, ale kto wie? Dowiedzieliśmy się jedynie że zrobiła sobie tatuaż. No, i że była w San Diego i Meksyku. Ja nie wiem co ona odpierdala, ale dosłownie na Instagramie były zdjęcia z San Diego, Chihuahua w Meksyku, Las Vegas i Denver.
- Gdzie była ostatnio?
Chase na nas spojrzał i od razu wrócił wzrokiem do telefonu. Wszedłem na Instagrama i uniosłem brwi, widząc że wstawiła zdjęcie z Seattle. Kurwa jak ona się tak szybko porusza?!
- Seattle.
- Wiem gdzie będzie później. Raz o tym gadaliśmy. Spójrz, jedzie w kolejności jak mi napisała. Do Meksyku przez San Diego i z Meksyku przez Denver aż do Seattle. Później pojedzie do Portland. Mamy kilka godzin, jedziemy.
- Skąd wiesz gdzie ona będzie w Portland?
- W klubie. Mówiła mi o tym że chciałaby tam pójść.
- Poczekajmy. W końcu wróci do domu.
- Coś może jej się stać. Pokaż mi te zdjęcia.
Podszedł do mnie i wziął mój telefon.
Pov. Chase.
Wziąłem telefon Jacka i spojrzałem na zdjęcia które wstawiła. Ja pierdole martwię się o nią. Kurwa. Wstawiła ich pięć. Pierwsze to ona na jakiejś imprezie, albo w klubie kompletnie pijana z jakąś dziewczyną. Ma na sobie tylko czarny top i jakieś czerwone spodnie w czarną panterkę.
Drugie to ona w staniku w panterkę, białej czapce z napisem "Babe" i jeansowych krótkich spodenkach. Widzę że świetnie się bawi, a my tu się martwimy. Caleb mnie wkurwiał, ale on dosłownie nie śpi. Och, no i oczywiście butelka jakiegoś szampana czy czegoś w ręce. Typowo
Trzecie to ona też z jakąś dziewczyną kompletnie bez makijażu, w bluzie i to na oczy jak się śpi. Nie wygląda jakoś bardzo źle... Może po prostu podróżuje? Bez picia?