85. "Alkoholu w ciąży się nie pije."

5K 366 293
                                    

- Dzień dobry... Czy są państwo gotowi na złożenie zamówienia?

Kelner podszedł. Starałam łzy i na niego spojrzałam.

- Ja... Cztery sery.

Chase się zaśmiał pod nosem, przez co się uśmiechnęłam.

- Okej... Duża, mała, średnia?

- Em... Ktoś chce wziąć ze mną na pół?

Rozejrzałam się po innych.

- Ja z chęcią.

Chase się zaśmiał.

- To dużą.

- Ja... Może tą z ananasem? Tylko co ananas robi na pizzy?

Tata się zaśmiał i starł łzy.

- Tato! Pizza z ananasem jest dobra.

- No nie wiem. Ale zaryzykuję. Najwyżej się wymienimy.

Spojrzał na mnie, a ja się uśmiechnęłam i pokiwałam głową. Reszta też zamówiła i jak już przyszła pizza, usiadłam z powrotem na kolanach Chase'a i się do niego przytuliłam, biorąc pizzę.

- Dobra nie. Ta z ananasem mi nie pasuje. Jest... Fuj.

Tata się skrzywil, przez co sie uśmiechnęłam.

- Lubisz Hawajską?

Spojrzałam na Chase'a, a on wzruszył ramionami.

- Jest mi to naprawdę obojętne. Nie przeszkadza mi.

- Dobra... Tato po prostu bierz ode mnie a ja będę brała od ciebie i tyle.

- O ja też mogę!

Lara się zaśmiała.

- Super. Nie wiem jak można to jeść. Ananas na pizzy? Nie.

- Jesteś dziwny.

Oddałam mu kawałek który zdążyłam już wziąć i wzięłam hawajską, a Chase się zaśmiał i mnie pocałował w szyję.

- Poważnie chce się rzygać jak się na was patrzy.

Caleb się skrzywił. Zabiłam go wzrokiem, a on się chamsko uśmiechnął.

- Nie możecie chodzić do restauracji.

- Caleb zamknij się.

- Uuu, kocica pokazała pazurki, tak?

- O mój boże.

Zaśmiał się i puścił mi oczko.

- Też cię kocham.


Po pizzy poszliśmy do domu, a tu spojrzałam na Chase'a i się uśmiechnęłam.

- Chase...

- Hm?

- Ja... - spuściłam wzrok i westchnęłam - nieważne...

Nie dam rady... Nigdy nikomu tego nie powiedziałam oprócz taty i Jacka. Uśmiechnął się i się nade mną pochylił.

- Mów.

- To nie jest ważne...

- Okej, chcesz mi to powiedzieć?

- Ja... Tak. Ale nie potrafię...

- To ja pierwszy. Będzie Ci lepiej?

- Nie wiem.

- A poza tym, nie musisz się zmuszać żeby to powiedzieć.

- Ale chcę...

- Dawaj skarbie. Nie wyśmieję cię. Nie ma kurwa takiej opcji.

Guardian  || ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz