- Co robimy?
- Radzę ci zmienić buty. Tym razem jest złożone z kilku punktów. Najpierw musicie się dostać bez pomocy samochodów i motocykli do naszego miejsca w lesie. Każdy wie gdzie to jest?
Rozejrzał się, a każdy pokiwał głową oprócz dziewczyn.
- Okej, Jack i Caleb wiedzą więc nie ma problemu. W tym miejscu są paczki z kokainą. Przykro mi Angel, nie ja to wymyślam. - kiwnęła głową, łapiąc dłoń Chase'a. Dam radę. - są tam motocykle, musicie je przewieźć do wskazanego miejsca na mapie.
- Jest tam jakiś GPS?
Spytałam, a on się zaśmiał.
- Na mapie, Angel. Papierowej mapie.
- Ja pierdole. Chase umiesz?
- Tak, na szczęście.
Owinął ręce wokół moich ramion i się o mnie oparł. O Jezu to ten sposób... Taki czuły... O mój boże.
- Towar musi być dostarczony w jak najkrótszym czasie.
- Em... Co jeśli nie potrafię jeździć na motocyklu?
Elle na niego spojrzała.
- Caleb potrafi. Ważna uwaga. Oboje musicie tam dojechać. Nie możecie zgubić swojego partnera ani nigdzie zostawić.
- Angel i Chase mają łatwiej.
Lara na nas spojrzała, a ja się zaśmiałam.
- Takie życie, słonko.
Teraz to ona mi pokazała środkowy palec.
- Jak już dojedziecie, przekazujecie towar i musicie strzelić painballem do policjanta który was obserwuje. Sami musicie go znaleźć i być uważni, on też ma pistolet. Jeśli będzie miał plamę, wygraliście, jeśli wy będziecie mieli, przegraliście. Tu mam stopery i jak policjant dostanie, wciśnie stop. Sprawdzimy wasz czas i zobaczymy kto wygrał. Każdy wszystko zrozumiał?
- Tak.
Zaśmiałam się.
- I musicie założyć te kamery. Muszę wiedzieć czy nie dojechaliście na miejsce samochodem ani motocyklem. Nie możecie też tam dojechać kradzionym samochodem. Zero, dosłownie zero samochodów i motocykli.
Dał nam jakieś przypinki, więc przypięłam swoją do sukienki.
- Mam pytanie, ale... Hm, prywatne. Znaczy, nie chcę żeby usłyszeli.
- Pytaj na ucho.
Podeszłam do niego i stanęła na palcach, pochylając mu się nad uchem.
- Autobus może być?
- Tak, może być.
- Super. Ale po co ja założyłam sukienkę?!
Spojrzałam na niego, a on się zaśmiał.
- Nie mam pojęcia. Życzę wam powodzenia, oprócz ciebie Angel. Wszyscy gotowi?
Spojrzał na każdego z nas i podeszło dwóch ludzi ze stoperami.
- Stresuję się i jaram Jezu.
Zaśmiałam się i zmieniłam buty na trampki.
- Gotowa.
- Okej, to trzy, dwa, jeden... Start!
Złapałam Chase'a za rękę i wybiegłam z domu.
- Masz jakiś pomysł jak tam dojechać?