77. "Ale przeżyje?"

4.5K 335 226
                                    

- Co robimy?

- Radzę ci zmienić buty. Tym razem jest złożone z kilku punktów. Najpierw musicie się dostać bez pomocy samochodów i motocykli do naszego miejsca w lesie. Każdy wie gdzie to jest?

Rozejrzał się, a każdy pokiwał głową oprócz dziewczyn.

- Okej, Jack i Caleb wiedzą więc nie ma problemu. W tym miejscu są paczki z kokainą. Przykro mi Angel, nie ja to wymyślam. - kiwnęła głową, łapiąc dłoń Chase'a. Dam radę. - są tam motocykle, musicie je przewieźć do wskazanego miejsca na mapie.

- Jest tam jakiś GPS?

Spytałam, a on się zaśmiał.

- Na mapie, Angel. Papierowej mapie.

- Ja pierdole. Chase umiesz?

- Tak, na szczęście.

Owinął ręce wokół moich ramion i się o mnie oparł. O Jezu to ten sposób... Taki czuły... O mój boże.

- Towar musi być dostarczony w jak najkrótszym czasie.

- Em... Co jeśli nie potrafię jeździć na motocyklu?

Elle na niego spojrzała.

- Caleb potrafi. Ważna uwaga. Oboje musicie tam dojechać. Nie możecie zgubić swojego partnera ani nigdzie zostawić.

- Angel i Chase mają łatwiej.

Lara na nas spojrzała, a ja się zaśmiałam.

- Takie życie, słonko.

Teraz to ona mi pokazała środkowy palec.

- Jak już dojedziecie, przekazujecie towar i musicie strzelić painballem do policjanta który was obserwuje. Sami musicie go znaleźć i być uważni, on też ma pistolet. Jeśli będzie miał plamę, wygraliście, jeśli wy będziecie mieli, przegraliście. Tu mam stopery i jak policjant dostanie, wciśnie stop. Sprawdzimy wasz czas i zobaczymy kto wygrał. Każdy wszystko zrozumiał?

- Tak.

Zaśmiałam się.

- I musicie założyć te kamery. Muszę wiedzieć czy nie dojechaliście na miejsce samochodem ani motocyklem. Nie możecie też tam dojechać kradzionym samochodem. Zero, dosłownie zero samochodów i motocykli.

Dał nam jakieś przypinki, więc przypięłam swoją do sukienki.

- Mam pytanie, ale... Hm, prywatne. Znaczy, nie chcę żeby usłyszeli.

- Pytaj na ucho.

Podeszłam do niego i stanęła na palcach, pochylając mu się nad uchem.

- Autobus może być?

- Tak, może być.

- Super. Ale po co ja założyłam sukienkę?!

Spojrzałam na niego, a on się zaśmiał.

- Nie mam pojęcia. Życzę wam powodzenia, oprócz ciebie Angel. Wszyscy gotowi?

Spojrzał na każdego z nas i podeszło dwóch ludzi ze stoperami.

- Stresuję się i jaram Jezu.

Zaśmiałam się i zmieniłam buty na trampki.

- Gotowa.

- Okej, to trzy, dwa, jeden... Start!

Złapałam Chase'a za rękę i wybiegłam z domu.

- Masz jakiś pomysł jak tam dojechać?

Guardian  || ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz