- Ona cię kocha.
Caleb usiadł obok mnie.
- Co?
- Kocha cię. Nie zrań jej.
- Nie mam zamiaru.
- Co z Angel?!
Amy tu wbiegła i na mnie spojrzała.
- O mój boże płakałeś... Gdzie Angel...?
- U siebie. Chce być sama.
- Nic jej nie jest?
- Jej nic, jej psychice... Z tym gorzej.
- Jesteś jej bohaterem...
Uśmiechnęła się i usiadła obok mnie.
- Nie jestem...
- Jesteś. Baldwin mi powiedział że zabrałeś jej pistolet. Chase... Gdyby facet przeze mnie płakał i by mnie uratował, bym go nigdy nie zostawiła. Angel... Ona naprawdę cię kocha. Widać to. I jesteś jedynym facetem który ma nią wpływ.
- Jej ojciec?
- Nie ma takiego jak ty. Gdybyś był załamany, do kogo byś poszedł? Do mamy, taty, czy dziewczyny którą kochasz?
- Do dziewczyny...
Do Angel.
- No właśnie. Angel nie pójdzie do swojego taty się wyżalić tylko do ciebie.
- Amy... Ja... Możemy porozmawiać..?
Angel niepewnie spytała. Amy kiwnęła głową i poszła zdziwiona.
W nocy jak już prawie zasnąłem, usłyszałem jak ktoś wszedł do pokoju. Kto kurwa o tej godzinie tu przychodzi? Ja pierdole. Podniosłem się i spojrzałem na tę osobę, to Angel...
- Ja... Pomyliłam...
- Chodź tu.
Podniosłem kołdrę i przetarłem twarz.
- Pomyliłam pokoje... Byłam w toalecie.
- Angel... Po prostu się połóż.
Czyli następnej nocy muszę udawać że śpię.
- Ja...
Wyszła stąd, a ja westchnąłem. Nie zasnę bez niej, nie ma szans.
Po może około godzinie ktoś znowu tu wszedł. Okej, nie podniosę się. Poczułem za plecami że delikatnie weszła na łóżko i mnie obróciła na plecy, układając głowę na mojej klatce piersiowej, a moją rękę wyprostowała tak, żebym ją obejmował. Tak kurwa mogę spać. Cała się trzęsie... Może coś jej się śniło i dlatego przyszła? O Jezu wiem. Słucha mojego bicia serca. Zacząłem powoli jeździć ręką po jej plecach.
- Dlaczego nie śpisz...?
Spojrzała na mnie.
- Nie mogę zasnąć. A ty?
- Ja... Miałam koszmar...
- Nie chcesz powiedzieć jaki?
- Nie...
Pov. Angel.
Jak słońce zaczęło na mnie świecić, podniosłam się i poszłam do pokoju, nie chcę spojrzeć na Chase'a. Wstydzę się wczorajszego dnia i chcę o tym zapomnieć... Nie potrafię na niego spojrzeć. Czuję się gównianie i mam ochotę ciągle ryczeć jak jakiś debil. Ktoś zapukał i Amy wychyliła głowę.
- Hej... Jak się czujesz?
- Źle. Byłam u Chase'a w nocy...
- I jak?