77

2.1K 59 14
                                    

Marcin

A - Marcin, Lexy chodźcie na chwilę - zawołała z dołu na co odrazu oboje zeszliśmy

M - no co tam?

A - mógłbyś podjechać po swoje rodzeństwo na basen?

M - oczywiście, Lexy jedziesz ze mną?

L - nie, zostanę i pomogę twojej mamie przy obiedzie - w sumie to zachowanie Lexy mnie nie zdziwiło jak byliśmy w pokoju mówiła mi że bardzo lubi moją mamę co nie powiem ucieszyło mnie

A - kochanie ale nie trzeba pewnie jesteś zmęczona lepiej odpocznij

L - spokojnie spałam w czasie drogi tutaj, pomogę pani

A - okej to w takim razie chodźmy - powiedziała szczerze się uśmiechając, po jej wyrazie twarzy stwierdziłem, że zaimponowało jej zachowanie Lexy

L - to pa Marcin - powiedziała dając mi buziaka w policzek i tym samym kierując się do kuchni

M - pa - krzyknąłem wychodząc z domu

Lexy

Właśnie z panią Anetą gotujemy obiad przyznam że bardzo ją polubiłam to naprawdę cudowna kobieta i bardzo dobrze mi się z nią rozmawia

A - dziękuję że zostałaś i zdecydowałaś mi się pomóc - powiedziała ciepło się uśmiechając

L - nie ma za co dziękować, może przynajmniej nauczę się robić coś innego niż gotować makaron haha - powiedziałam na co kobieta się zaśmiała

A - jesteś przekochana cieszę się że Marcin cię ma - powiedziała na co moje oczy się zeszkliły

L - o jejku dziękuje pani bardzo ja nie wiem co powiedzieć

A - Nic nie musisz mówić wystarczy że przestaniesz mi mówić na pani, mów mi po imieniu, bo jak nie to będziesz spała w piwnicy - zaśmiała się wypowiadając ostatnie słowa

L - dobrze haha - zaśmiałam się i wróciłyśmy do przygotowywania obiadu oczywiście dalej cały czas rozmawiając i się śmiejąc, kiedy zupa już się gotowała usiadłyśmy przy stole i zaczęłyśmy trochę inną niż wcześniej rozmowę

A - Miło z twojej strony że zdecydowałaś się przyjechać do obcych ludzi tylko po to żeby pomóc Marcinowi

L - myślę że gdybym ja go o to poprosiła to zrobiłby dla mnie to samo - powiedziałam z uśmiechem

A - oj uwierz mi zrobiłby dla ciebie bardzo dużo, jesteś dla niego bardzo ważna - powiedziała łapiąc moją rękę

L - on też jest dla mnie bardzo ważny - powiedziałam patrząc na kobietę której oczy zeszkliły się na moje słowa

L - coś się stało? - zapytałam zmartwiona

A - Nie, wszystko w porządku ale bardzo się cieszę że Marcin trafił na taką wspaniałą osobę jaką jesteś ty - powiedziała a po jej policzkach zaczęły płynąć łzy przez co ja też się rozpłakałam

L - to pani jest wspaniała - powiedziałam uśmiechając się przez łzy

A - dziękuję Ci bardzo naprawdę nie dziwię się że Marcin się w tobie zakochał

L - że co zrobił? - zapytałam zdziwiona ostatnim słowem

A - zakochał - powtórzyła patrząc na moją zdziwioną minę - nie mów że nie zauważyłaś? - dodała śmiejąc się

L - no nie zauważyłam - powiedziałam spuszczając wzrok

A - to uwierz mi na słowo, widzę jaki jest przy tobie szczęśliwy i jak bardzo mu na tobie zależy a ty co czujesz - powiedziała trzymając mnie za rękę

L - hah - zaśmiałam się na myśl o moich uczuciach - mi na nim też strasznie zależy i to że tu z nim przyjechałam to nic w porówniniu do tego ile on dla mnie robi chciałabym mu się jakoś odwdzięczyć ale nie wiem jak

A - odwdzięczasz mu się od pierwszego dnia w którym cię poznał, w sumie to myślę że mogę Ci to powiedzieć - zaśmiała się po chwili dodając - a więc jeszcze przed tą całą imprezą rozmawiałam z Marcinem przez telefon był strasznie smutny i przybity zresztą jak cały czas od dwóch miesięcy, czyli od zerwania z Nikolą, jednak jak rozmawiałam z nim dzień po imprezie był szczęśliwszy nie wiedziałam dlaczego a on sam nic mi nie powiedział więc zadzwoniłam do Stuarta, który oczywiście opowiedział mi o tobie i o tym jak Marcin zachowuje się w stosunku do ciebie , przyznam szczerze że do niedawna bałam się że go zranisz, ale kiedy tylko cię zobaczyłam zrozumiałam że jesteś idealną osobą dla niego nie mam pojęcia dlaczego, ale nie musiałaś nic mówić a od ciebie już biło takie ciepło, co tylko utwierdziło się z pierwszym wypowiedzianym przez ciebie słowem, na pierwszy rzut oka zobaczyłam jak bardzo Ci na nim zależy i jak bardzo się o niego troszczysz, w czym już dzisiaj zdołało mnie utwierdzić kilka sytuacji, naprawdę jesteś najlepszą dziewczyną jaką kiedykolwiek poznał przynajmniej z tych które przedstawiał haha

L - bardzo cieszy mnie fakt że tak pani uważa

A - a jeżeli mogę zapytać to czemu jak tu przyjechałaś byłaś taka spięta

L - po prostu strasznie się stresowałam

A - ale czym haha przecież my to tacy zwykli ludzie - powiedziała śmiejąc się

L - bo tak jakby bałam się że pani i dzieciaki mnie nie polubicie tego drugiego dalej trochę się boję ale już jest lepiej

A - błagam cię, ciebie nie da się nie lubić - powiedziała na co się zaśmiałam

L - najśmieszniejsze jest to że Marcin powiedział mi to samo jak tu jechaliśmy, jesteście do siebie tacy podobni - mówiłam nie przestając się uśmiechać

A - no w końcu to ja go wychowywałam haha

L - i bardzo dobrze pani poszło Marcin jest naprawdę wspaniały i troskliwy jak coś jest nie tak odrazu to zauważa i pyta czy wszystko w porządku

A - haha ale oprócz tego potrafi być denerwujący

L - to też prawda dlatego kłócimy się praktycznie codziennie - zaśmiałam się wypowiadając ostatnie słowa

_______________________________________

Miłego wieczoru do jutra paa 👋

Oni muszą być razem - MarcinxLexy (zakończona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz