Pov. Lexy
Obudziłam się wtulona w Marcina, tak bardzo mi tego brakowało od naszego powrotu do domu. Mogę śmiało powiedzieć że już od tygodnia mi się tak dobrze nie spało nie wiem czemu ale lubię jego ciepło, lubię czuć jego dotyk, lubię budzić się codziennie rano widząc go obok siebie i lubię po prostu jego obecność, to że po prostu zawsze przy mnie jest, wspiera mnie, opiekuje się mną, rozwesela tak słodko śpi nie mam serca go budzić więc z racji tego że dopiero 9:30 pójdę się wyszykować i obudę go za 30 minut żeby już się zbierał bo o 12 jesteśmy umówieni z właścicielem domu ogólnie to chcemy pomieszkać tam z 3 miesiące wynajmując i później jak będzie wszystko dobrze mamy zamiar go kupić. Oczywiście mamy pieniądze w końcu zarabiamy z YouTube czy jakiś tam promocji na instagramie, więc pieniądze to najmniejszy problem w tym wszystkim, bardziej chodzi o to czy na dłuższą metę będziemy się dogadywać bo jednak dwa tygodnie to za mało żeby to stwierdzić.
Wstałam powoli aby nie obudzić Marcina i poszłam do łazienki kiedy z niej wyszłam była już 10 więc poszłam zobaczyć czy Marcin wstał na szczęście już tylko leżał i sprawdzał coś w telefonie
M - o tu jesteś księżniczko
L - tak tu jestem, łazienka jest wolna idź się wyszykować i przyjdź do kuchni
M - już się robi szefowo - zaśmiał się wstając z łóżka i kierując się w stronę łazienki. Ja w tym samym czasie poszłam szykować śniadaniePov. Marcin
Ogarnąłem się w jakieś 15 minut po których odrazu skierowałem się do kuchni, wychodząc z łazienki minąłem się ze Stuartem który poszedł się szykować bo Agata zrobiła to już dawno, a teraz siedzi w pokoju i się maluje. Czyli mamy z Lexy chwilę dla siebie nie ukrywam że ten fakt poprawił mi humor. Wchodząc do kuchni zobaczyłem Lexy nakładająca jajecznicę na cztery talerze podszedłem do niej i powiedziałem
M - może w czymś pomóc?
L - jakbyś mógł to umyj proszę patelnie, dziękuję - powiedziała słodko się uśmiechając
M - spoczko to ty poukładaj talerze na stole
L - no przecież wiem
M - tak a myślałem że nie haha - zacząłem droczyć się z dziewczyną
L - ale ty jesteś głupi Marcin haha
M - wiem za to mnie kochasz
L - może i tak - nie ukrywam że jej odpowiedź trochę mnie zaskoczyła, ale wsumie to cieszę się że odpowiedziała w taki a nie inny sposób. Po chwili do kuchni weszli Stuart z Agatą
S - no to jemy haha
M - no dawajcie szybko bo już 10:30, a jeżeli chcemy być na czas to biorąc pod uwagę to że mogą być kotki musimy wyjechać jakoś o 11
S - spoko to jemy i wychodzimy - powiedział uśmiechając się
Po 20 minutach wszyscy byli już gotowi do wyjścia, więc nie zwracając uwagi na pozostawiony w kuchni bałagan wyszliśmy z domu zadowoleni z tego co ma się wydarzyć czyli przeprowadzki rozpoczynającej nowy rozdział w życiu każdego z nas_______________________________________
Oblaliście dzisiaj kogoś?
Miłego wieczorku wam życzę i do jutra paa 👋
CZYTASZ
Oni muszą być razem - MarcinxLexy (zakończona)
De Todo„... my jednak widzimy jak na siebie patrzą i chcemy ich jakoś połączyć."