M - Lexy odpowiedz mi w końcu jesteśmy przyjaciółmi - powiedział przerywając głuchą ciszę która po jego słowach zapadła ponownie...
Siedziałam jak wryta zapatrzona w jego śliczne tenczówki, ale nie mogłam odpowiedzieć nie mogłam bo nie umiałam, wstałam więc i gdy już chciałam odejść ktoś złapał mnie za nadgarstek
M - Lexy poczekaj - powiedział odwracając mnie w swoją stronę i układając ręce na mojej talii tak żebym nie mogła się wyrwać - wiem dlaczego uciekłaś - dodał co nie ukrywam zaskoczyło mnie
L - skąd? - zapytałam zaskoczona
M - powiedzmy że z Agatą to przedyskutowaliśmy i do tego doszliśmy
L - to skoro wiesz to po co pytasz - powiedziałam odwracając wzrok
M - bo chciałem sprawdzić czy sama powiesz mi prawdę
L - najwidoczniej nie mogłam - powiedziałam dalej nie patrząc w jego oczy nie dlatego że byłam zła, ale dlatego że nie chciałam żeby znowu zobaczył że moje są zaszklone
M - Lexy popatrz na mnie - powiedział łapiąc za mój podbródek tym samym odwracając moją głowę w swoją stronę przez co mimowolnie mój wzrok skierował się na niego
M - jak mogłaś pomyśleć że rozmawiam z jakąś dziewczyną, rozmawiałem z mamą mała - powiedział na co zrobiło mi się głupio
L - ja... nie wiem co powiedzieć przepraszam - powiedziałam a po moich policzkach zaczęły spływać łzy
M - nie przepraszaj, nie jestem na ciebie zły - powiedział lekko się uśmiechając, przez co moje kąciki ust również delikatnie uniosły się ku górze
L - ja nie wiem czemu uciekłam, przecież się przyjaźnimy powinnam cię wspierać - mówiłam że łzami w oczach
M - gdybyś ty sobie kogoś znalazła też byłbym zazdrosny - mówił cały czas patrząc w moje oczy
L - ale i tak nie powinnam uciekać dodałam wam wszystkim tylko zmartwień
M - to teraz nie ważne, ale nie wiem jak mogłaś pomyśleć że znalazłem sobie kogoś innego skoro kocham tylko ciebie - powiedział przez co poczułam jak moje ciało przeszywa przyjemne ciepło
L - ja... nie wiem...
M - jeżeli nie czujesz tego samego to zrozumiem - powiedział przerywając moją wypowiedź na co ułożyłam swoje ręce na jego karku
L - nie przerywaj mi , ja też cię kocham - powiedziałam na co w oczach chłopaka pojawiły się iskierki
M - czy to znaczy że właśnie wyznaliśmy sobie miłość? Haha - zapytał żartobliwie, w tym samym momencie ścierając łzy z moich policzków
L - chyba tak - powiedziałam z uśmiechem po czym zaczęliśmy się do siebie zbliżać, nasze twarze dzieliły centymetry, a ja znowu chciałam go pocałować tylko tym razem nie bałam się tego zrobić, on chyba też nie bo złączył nasze usta szybciej niż się tego spodziewałam
Marcin
M - to teraz nie ważne, ale nie wiem jak mogłaś pomyśleć że znalazłem sobie kogoś innego skoro kocham tylko ciebie - powiedziałem lekko zestresowany tym jak zareaguje, ale bez względu na to stwierdziłem że to odpowiedni moment
L - ja... nie wiem...
M - jeżeli nie czujesz tego samego to zrozumiem - powiedziałem przerywając dziewczynie bo widziałem że ciężko jej cokolwiek powiedzieć, wtedy zrozumiałem że ona wcale mnie nie kocha i tylko się wygupiłem
L - nie przerywaj mi, ja też cię kocham - powiedziała na co poczułem jak radość rozdziera mnie od środka to było niesamowite uczucie
M - czy to znaczy że właśnie wyznaliśmy sobie miłość? Haha - zapytałem żartobliwie ocierając łzy spływające po policzkach dziewczyny
L - chyba tak - powiedziała na co zaczęliśmy się do siebie zbliżać, nasze twarze były już bardzo blisko, tym razem jednak nie bałem się zrobić tego co chciałem zrobić już dawno, złączyłem nasze usta w pocałunku pełnym uczucia, nic nie jest w stanie opisać tego jak niesamowicie czułem się w tamtym momencie, dziewczyna którą dażę uczuciem od pierwszego spotkania właśnie powiedziała mi że czuję do mnie to samo co ja do niej
Kiedy oderwaliśmy się od siebie patrzyliśmy sobie głęboko w oczy z uśmiechami wymalowanymi na naszych twarzach
M - kiedy im powiemy? - zapytałem na co dziewczyna się zaśmiała
L - to my wogóle jesteśmy parą? - zapytała na co uśmiech momentalnie znikł z mojej twarzy, a oczy przepełniły się smutkiem i rozczarowaniem
L - no przecież żartuję - powiedziała dając mi buziaka w usta - kocham cię, ale powiedzmy narazie tylko rodzinie, bo chce zobaczyć kiedy Stuart i Agata się domyślą - dodała na co ja również się zaśmiałem
M - no dobra ale Agata będzie na ciebie zła
L - oj tam przejedzie jej - powiedziała szczerze się do mnie uśmiechając, jejku jak ja uwielbiam jej uśmiech
M - może usiądziemy? - zapytałem wskazując na pobliską ławkę
L - dobrze by było - zaśmiała się po czym wspólnie skierowaliśmy się w stronę ławki
M - kocham cię wiesz - powiedziałem przeczesując jej włosy palcami
L - teraz już wiem - zaśmiała się podnosząc głowę i kierując na mnie swój wzrok - co lepsze ja ciebie też - dodała na co ponownie złączyłem nasze usta w pocałunku
_______________________________________
A więc mamy 100 rozdział i to na co większość czekała ☺️
Mam nadzieję że jesteście zadowoleni z przebiegu sytuacji
Miłego dnia paa 👋
CZYTASZ
Oni muszą być razem - MarcinxLexy (zakończona)
Random„... my jednak widzimy jak na siebie patrzą i chcemy ich jakoś połączyć."