Skip time
Marcin
Dni na wyjeździe minęły dość szybko, dzisiaj opuszczamy to śliczne miejsce, ogólnie ludzie trochę zaczęli się domyślać, bo na którymś ze story zobaczyli na telefonie inną datę, w sumie słabo bo jednak nie chcemy żeby wyszło to że byliśmy gdzieś razem, w prawdzie i tak niedługo ujawniamy związek, ale to nie znaczy że muszą domyślić się przed tym.
Lexy za kilka dni ma urodziny, muszę coś przygotować, ale nie mam bladego pojęcia co jej kupić, mam po prostu pustkę w głowie, nie wiem może jakiś dres czy coś, sam nie wiem, ale to trudniejsze niż myślałem.Po powrocie do domu, poszliśmy się rozpakować, a później zrobiliśmy sobie maraton filmowy, który zresztą udał się jak żaden inny, ponieważ Stuu i Agata byli u Agaty, więc nikt nam nie przeszkadzał, zastanawiam się czy jak urodzi się dzidziuś dalej będziemy mieszkać razem, w sumie ciężkie pytanie zależy jak Stuart i Agata zadecydują, bo w sumie nam to bez różnicy, fajnie by było dalej mieszkać we czwórkę, ale jeżeli oni będą woleli się wyprowadzić to ich sprawa, w sumie moglibyśmy wtedy sprzedać ten dom i kupić jakieś dwa mniejsze obok siebie, bo ten jednak jest dość duży, już nie chodzi o liczbę pokoi, ale ogólnie po prostu jest za duży na dwie osoby nawet z dzieckiem.
M - kotek?
L - hm?
M - może nagramy jakiś filmik?
L - no w sumie dobry pomysł, tylko jaki?
M - w prawdzie to sam nie wiem haha
L - no właśnie
M - dobra, dobra zaraz coś wymyślę
L - okej, to ty myśl, a ja pójdę zrobić coś na obiad - powiedziała po czym opuściła pomieszczenie kierując się do kuchni
M - Ej mam pomysł - wykrzyczałem wbiegając do kuchni
L - no dawaj
M - ty malujesz mnie, a ja ciebie
L - spoko, przynajmniej od razu będziemy mieli filmik na dwa kanały
M - no właśnie
L - spoko to po obiedzie
M - no jasne, a co gotujesz? - zapytałem przytulając dziewczynę od tyłu
L - pesto
M - uuu
L - przestań - powiedziała słodko, przeciągając ostatnią sylabę
M - no dobra już nie bądź zła - powiedziałem dając jej szybkiego buziaka i siadając przy stole
Nagrywki
M - Siemanowina
L - Marcina stop
M - no dobra, siemanko w dzisiejszym odcinku, ja Marcin Dubiel będę malować Lexy, i wbijajcie też do niej na kanał bo u niej pojawi się odcinek z malowania mnie, no dobra ale bez przedłużania przejdźmy do rzeczy
L - Marcin ale uważaj
M - dobrze, przecież ja zawsze uważam haha
L - bardzo śmieszne
M - okej więc z tego co pamiętam to ty zawsze najpierw nakładasz podkład - powiedziałem po czym zacząłem nakładać dziewczynie podkład na twarz
L - ej skąd ty wiesz jak to się robi
M - po prostu bardzo często patrzę jak to robisz
L - no w sumie prawda haha
Kiedy skończyłem malować Lexy podałem jej lusterko, w którym się przejrzała
L - Ej w sumie nie jest tak źle
M - widzisz a ty we mnie wątpiłaś
Po zakończeniu odcinka nagraliśmy jeszcze taki do Lexy i poszliśmy na spacer z Heńkiem, po spacerze zjedliśmy kolacje i po wykonaniu wieczornych rutyn zmęczeni położyliśmy się spać
Hejka na wstępie chciałabym was przeprosić, że nie było rozdziału w tamtej książce wczoraj, ale byłam u ciotki i miałam bardzo słaby internet więc nie udało się go opublikować, a wasze komentarze mi się nie wyświetlały, dlatego wolę jak piszecie na insta, ale mniejsza o to chciałbym wam życzyć miłego dnia i do zobaczenia 👋
CZYTASZ
Oni muszą być razem - MarcinxLexy (zakończona)
Random„... my jednak widzimy jak na siebie patrzą i chcemy ich jakoś połączyć."