Lexy
Dzisiaj wyjeżdżamy do moje rodziny, tak wiem niedawno, a dokładnie tydzień temu wróciliśmy od Marcina, ale w sumie ja co tydzień mogłabym wyjeżdżać do naszych rodzin haha, mega fajnie się patrzy jak Marcin dogaduje się z moją rodzinką, a najbardziej z moim bratem z którym to już w ogóle widzę że mają jakieś plany bo ustalali coś przez telefon
L - a co się planuje z moim braciszkiem haha?
M - a nic takiego, tak sobie rozmawialiśmy
L - Marcin nie kłam haha
M - dobra, dobra haha
Kiedy dojechaliśmy i weszliśmy do domu moja mama praktycznie od razu rzuciła nam się na szyję
ML - jejku gratulację kochani - powiedziała przytulając nas po kolei i zatrzymując się na Marcinie - tylko mi o nią dbaj haha - dodała wykonując charakterystyczny ruch palcem
M - no jasne że będę - powiedział mocno mnie przytulając
L - dobra wystarczy tych czułości, pójdziemy na górę i później przyjedziemy, o której wraca moje kochane rodzeństwo?
ML - Tony i Tina około 15 bo tak jakoś kończą lekcje, a Eric to zależy ale mówił że postara się być już o 16
L - dobra to my idziemy na góre bo nie ukrywam że jesteśmy troszkę zmęczeni, a Marcin pewnie szczególnie - powiedziałam ciągnąc chłopaka za rękę do mojego starego pokoju, gdzie razem położyliśmy się na łóżku
Marcin
M - o czym tak myślisz? - zapytałem uważnie przyglądając się mojej dziewczynie
L - a tak się zastanawiam jak to wszystko będzie wyglądało, w sensie nasza przyszłość
M - Lexy haha, naprawdę teraz, ale skoro ci to pomoże to szczerze nie mam pojęcia, ale będę się starał żeby była jak najlepsza
L - kocham cię wiesz
M - wiem i co lepsze to ja ciebie też - powiedziałem po czym złożyłem na jej ustach pocałunek, który dziewczyna pogłębiła
Za każdym razem kiedy na nią patrzę czuję że to właśnie ona jest tą jedyną, czuję że to z nią chciałbym dzielić moje życie. Pomimo tego przez ile kłótni większych i mniejszych musieliśmy przejść to tylko umocniło nas to w przekonaniu, że czasami nawet jak wydaje się że wszystko jest już skończone, to życie nas zaskakuje i wszystko odwraca, no cóż w końcu już takie jest niezrozumiałe i pełne wrażeń.
Lexy
Kiedy na niego patrzę widzę osobę z którą chciałabym spędzić resztę mojego życia. Pomimo kłótni i idącego z nimi bólu, który nawzajem sobie sprawialiśmy, zrozumieliśmy że to właśnie to umocniło nas w przekonaniu że życie pisze różne scenariusze i układa się tak że nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego co jeszcze się wydarzy, chociaż czasami chcielibyśmy wiedzieć, ale czy wtedy nie byłoby nudno? Jeżeli od samego początku znalibyśmy cały swój życiorys żylibyśmy tylko żeby żyć i czekać na to co i tak już wiesz że się wydarzy, wtedy życie nie miało by sensu, jednak pomimo wszystko lubimy kiedy nas zaskakuje.
M - myślisz że już zawsze będziemy razem? - zapytał przerywając panującą pomiędzy nami ciszę
L - to tak na prawdę zależy tylko i wyłącznie od nas
M - a co jeśli się pokłócimy?
L - nie mam pojęcia - nagle drzwi pokoju otworzyły się, a do pokoju weszła moja mama
ML - naprawdę zastanawiacie się czy zawsze będziecie razem?
L - podsłuchiwałaś?
ML - nie, byłam w pralni, a przypominam że w pralni słychać wszystko co się dzieje u ciebie w pokoju
L - eh
ML - posłuchajcie jeśli się kochacie to bez względu na to ile złych chwil pomiędzy wami będzie to i tak wytrzymacie ze sobą do końca świata i jeden dzień
L - ale my tak często się kłócimy
ML - kłótnie są potrzebne żeby wyrzucić z siebie to co nam przeszkadza, dlatego relacja z każdą kłótnią staje się silniejsza - powiedziała na co popatrzyliśmy na siebie i szczerze się do siebie uśmiechnęliśmy
M - dziękujemy pani
ML - od tego jestem - powiedziała po czym wyszła z pokoju
_______________________________________
Hejka ogólnie właśnie dzisiaj wleciał 1 rozdział mojej drugiej książki więc zapraszam 🤪
Miłego wieczoru
CZYTASZ
Oni muszą być razem - MarcinxLexy (zakończona)
Random„... my jednak widzimy jak na siebie patrzą i chcemy ich jakoś połączyć."