107

2K 70 23
                                    

Lexy

Leżeliśmy z Marcinem dalej, dopóki Stuart nie wrócił z apteki

L - i co masz? - zapytałam kierując swój wzrok na chłopaka, który właśnie wszedł do naszego pokoju

S - tak - odpowiedział lekko unosząc do góry reklamówkę

Stuart

Kiedy Agata wstała od razu kazałem jej zrobić testy, widać było że jest zdziwiona że ja każe jej to zrobić, ale nawet nie próbowała się kłócić, co w sumie mnie nie zdziwiło bo pewnie sama była ciekawa, a poza tym była wykończona złym samopoczuciem

M - i jak stresik jest? - zapytał opierając rękę na moim ramieniu

S - jak cholera, strasznie się boję

M - nie dziwię się, ale wiesz czasu i tak nie cofniesz

S - tak wiem i w sumie chciałem mieć z Agatą dzieci może i faktycznie dopiero za rok albo dwa, ale trudno stało się, w sumie jeszcze nic nie wiadomo

M - będziecie musieli dać sobie radę, jak coś zawsze macie moją pomoc, Lexy pewnie też

S - dzięki stary

S - i co? - zapytałem kiedy Agata wyszła z toalety

A - jeszcze nie wiem musimy poczekać 5 minut - powiedziała kładąc pudełeczka na komodzie

Skoro 5 minut to dla was mało to uwierzcie mi w takiej sytuacji 5 minut ciągnie się godzinami, siedzę na łóżku i przytulam Agatę do siebie mija dopiero 1 minuta czekania a ja prawie co sekundę pytam Lexy i Marcina ile jeszcze

L - Stuart tyle co sekundę temu przestań cały czas pytać pomyśl o czymś innym

M - Lexy ma rację nie stresujcie się tak bo zaraz nam tu zejdziecie - powiedział śmiejąc się razem z Lexy

L - Jezu ale wy się sztywni zrobiliście, wyluzujcie będzie ok to znaczy ja też bym się stresowała ale musicie się trochę uspokoić

S - Agata oni mają racje czasu nie cofniemy musimy się trochę wyluzować

Skip time

M - minęło 5 minut - mówi na co nie mogę się ruszyć, czekałem na to ale boję się otworzyć tego pudełeczka

L - no to co otwieracie? - pyta na co Agata przytakuje i podchodzi do jednego z nich

A - Nie nie nie to niemożliwe - mówi po czym szybko otwiera kolejne pudełka - kurwa - dodaje siadając i chowając twarz w dłoniach

S - co jest? - pytam przerażony na co Lexy przełyka ślinę i mówi

L - będziecie rodzicami

S - ja pierdole - mówię po czym siadam obok Agaty i przytulam ją do siebie 

M - będzie ok jak coś macie naszą pomoc - mówi po czym łapią się z Lexy za rękę

A - dziękuję wam jesteście cudowni - mówi po czym przytula Marcina i Lexy jednocześnie

S - będzie dobrze damy radę - mówię na co na twarzy dziewczyny pojawia się uśmiech i daje mi czułego buziaka

A - musi być - dodaje ponownie mnie całując

L - to mu idziemy coś oglądać jak coś to jesteśmy w pokoju - powiedziała po czym pociągnęła Marcina za rękę

S - tylko jeszcze wy sobie dzidziusia nie zróbcie - mówię żartobliwie

L - fuck you Stuart - mówi pokazując mi środkowgo palca na co wszyscy się śmiejemy

Marcin

M - A może to nie taki głupi pomysł - mówię kładąc się z Lexy na łóżku

L - ale co? - pyta przerażona podnosząc się do siadu

M - no z tym dzdziusiem - mówie na co oboje zaczynamy się śmiać

L - ale ty jesteś głupi

M - może i głupi ale twój - śmieje się dając jej buziaka po czym kładziemy się na łóżku i wtuleni w siebie zaczynamy oglądać jakiś serial

_______________________________________

A więc sorki że tak późno ale jak już mówiłam rozdziały będą codziennie ale nie o tych samych godzinach więc rozdział jak zawsze jest. Ogólnie to bardzo wam dziękuję za aktywność pod rozdziałami bo ostatnio jest ona naprawdę duża 💓💓💓

Oni muszą być razem - MarcinxLexy (zakończona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz