Marcin
Właśnie z moim rodzeństwem weszliśmy do domu, gdy z kuchni usłyszeliśmy śmiechy, więc od razu się tam udaliśmy
M - a co wam tak wesoło? - powiedziałem kładąc ręce na ramionach Lexy
A - a plotkujemy sobie
M - a o kim sobie tak plotkujecie?
L - oczywiście że o tobie - powiedziała łapiąc mnie za ręce i słodko się uśmiechając
M - haha super - powiedziałem na co się zaśmiały, nagle podeszła do nas Tosia
T - Marcin a kto to jest? - zapytała wskazując na Lexy
M - a no właśnie Michał, Piotrek chodźcie muszę wam kogoś przedstawić - powiedziałem na co chłopcy od razu przyszli do kuchni
M - a więc to jest Lexy - powiedziałem wskazując na dziewczynę - a to są po kolei Tosia, Michał i Piotrek - dodałem wskazując na moje rodzeństwo
L - hi - powiedziała z uśmiechem
T, M, P - Hej - powiedzieli o dziwo również się uśmiechając
A - to co siadajcie do stołu - powiedziała stawiając na stole zupę i talerze
Podczas obiadu wszyscy rozmawialiśmy i się śmialiśmy, zauważyłem że moje rodzeństwo polubiło Lexy, co nie powiem ucieszyło mnie, po obiedzie Tosia wyciągnęła Lexy żeby ta pobawiła się z nią lalkami, później pograła z nimi w planszówki, a na koniec zagrała z chłopakami w fife na konsoli czym zapewne u nich zapunktowała haha, nagle mama powiedziała
A - ej chodźcie wszyscy Madagaskar leci - zawołała z salonu, gdzie od razu wszyscy się udaliśmy, jednak ja na chwilę przytrzymałem Lexy za rękę i przytuliłem ją od tyłu
M - polubili cię - powiedziałem ściszając głos równocześnie topiąc się w zapachu jej perfum, na co ona tylko się uśmiechnęła i pociągła mnie za rękę do salonu. Kiedy była przerwa reklamowa Tosia zapytała
T - Marcin, a Lexy to twoja dziewczyna ?
M - nie przyjaciółka - powiedziałem szeroko się uśmiechając
T - a szkoda - powiedziała spuszczając głowę na co zauważyłem że Lexy również posmutniała
A - ale dlaczego, coś się stało? - zapytała zmartwiona na co Tosia na ucho powiedziała jej powód swojego zmartwienia, a ta tylko się zaśmiała
A - chodziło o to że miała nadzieję że będziesz tu częściej, a nie tylko jednorazowo żeby pomóc Marcinowi w opiece nad nią i chłopakami - powiedziała na co wszyscy się zaśmiali
A - Tosia myślę że jeżeli Lexy tylko będzie chciała to przyjedzie z Marcinem jeszcze nie raz, prawda Marcin
M - myślę że tak, a Lexy co ty na to
L - bardzo chętnie jeszcze kiedyś was odwiedzę - powiedziała szczerze się uśmiechając
T - naprawdę - powiedziała szczęśliwa - bo myślałam że skoro nie jesteście razem to jeżeli Marcin nie będzie potrzebował pomocy to tu nie przyjedziesz
L - spokojnie bardzo chętnie was jeszcze odwiedzę, poza tym wy też możecie kiedyś przyjechać do nas do Warszawy myślę że Stuart z Agatą nie będą mieli nic przeciwko - powiedziała ciepło się uśmiechając na co Tosia od razu ją przytuliła. Później dokończyliśmy oglądać i razem z Lexy udaliśmy się do mojego, a tak w sumie to naszego pokoju haha. Kiedy już leżeliśmy przytuleni do siebie powiedziałem
M - Widzisz polubili cię, a tak się martwiłaś
L - no teraz wiem że nie potrzebnie, masz super rodzinkę, twoja mama jest naprawdę cudowna miałam okazję pogadać z nią dzisiaj sam na sam i naprawdę jest wspaniała, a twoje rodzeństwo no jak rodzeństwo czasami denerwujące i meczące, ale Tosia jest przesłodka, a chłopcy sama nie wiem po prostu ich lubię - zaśmiała się mocniej się we mnie wtulając
M - cieszę się że ich lubisz, ale powiem ci szczerze że trochę się zdziwiłem bo szybko złapałaś z nimi dobry kontakt, myślałem że potrwa to trochę dłużej haha - mówiłem cały czas bawiąc się jej włosami
L - ja też haha
M - wiesz co powiem ci coś
L - zamieniam się w słuch haha
M - nie wiem co bym bez ciebie zrobił, pewnie teraz zastanawiałbym się nad tym czym jutro zająć moje rodzeństwo haha
L - ej a teraz się nie zastanawiasz haha
M - zastanawiam się ale z tobą jest inaczej
L - słodki jesteś, ale chodźmy już spać jestem strasznie zmęczona
M - nie dziwię się, dobranoc - powiedziałem całując ją w czoło
L - dobranoc - powiedziała praktycznie od razu zasypiając, ja jednak nie mogłem zasnąć, wpatrywałem się w nią dokładnie analizując każdy detal jej twarzy, jest taka śliczna
Zachciało mi się pić więc delikatnie wstałem i poszedłem do kuchni, gdzie spotkałem moją mamę z którą prawie od razu zacząłem rozmowę...
_______________________________________
Dziękuję za 8k i za 900 gwiazdek
Miłego dnia i widzimy się wieczorem ☺️
CZYTASZ
Oni muszą być razem - MarcinxLexy (zakończona)
Random„... my jednak widzimy jak na siebie patrzą i chcemy ich jakoś połączyć."