Widzicie? Jest rozdział bez dwumiesięcznej przerwy 😂
Obudziłam się rano, rejestrując, że jestem w sypialni, więc Dann musiał mnie tu przynieść. Wstałam cicho, żeby go nie obudzić i poszłam do pokoju córki, żeby pomóc jej przygotować się do szkoły.
- Lila, wstawaj, kochanie. - pogłaskałam ją po głowie, a ona mruknęła coś i wtuliła się w kołdrę. - Lily, musisz iść do szkoły - zaśmiałam się, bo ten widok był uroczy.
Chciałabym już zawsze móc widzieć, jak moja córka budzi się codziennie i dorasta, ale bałam się, że zabraknie mnie w jej życiu.
- Mamo, jeszcze chwilkę - szepnęła i chwyciła moją rękę, myśląc, że to pluszak.
- Dobrze, masz pięć minut, zrobię śniadanie, tylko nie zaśnij znów. - pocałowałam ją w czoło i poszłam na dół, żeby ogarnąć coś do jedzenia.
Dziewczynka ku mojemu zdziwieniu naprawdę zeszła po schodach, chociaż byłam pewna, że się nie dobudzi.
- Wyspałaś się, mała? - spytałam, podając jej właśnie zrobione kanapki.
- Niezbyt, a ty mamo?
- Ja? Ja się wyspałam - odparłam, uśmiechając się do niej. - Lils, wybaczyłabyś mamie gdyby zrobiła coś bardzo, bardzo głupiego? - rzuciłam, zakładając jej kosmyk włosów na ucho.
- Oczywiście, bo cię kocham - powiedziała tak cholernie naturalnie. - Kiedyś zapomniałaś mnie odebrać ze szkoły i dopiero tata przyjechał po mnie, kiedy pani do was zadzwoniła. To było głupie.
- Tak, masz rację, głupie - zaśmiałam się cicho, bo to dziecko było tak niewinne i nie znało jeszcze w ogóle realiów życia. - Chodź na górę, wybierzemy ci coś ładnego do ubrania.
Po dwudziestu minutach jechałyśmy już do szkoły, gdzie odprowadziłam moją córkę pod salę lekcyjną i poczekałam z nią, aż zaczną się zajęcia, bo tak po prostu chciała, a mi się tam nigdzie nie spieszyło.
- Dzień dobry dzieci - powiedziała nauczycielka, otwierając kluczem drzwi. - Wiecie co będziemy dzisiaj robić? Bardzo ciekawy projekt, będziecie opowiadać o tym kto jest dla was bohaterem.
- A co jeśli ktoś ma dwóch bohaterów? - spytała Lily, a ja popatrzyłam na nią zdziwiona.
- To wybierzesz jednego, albo powiesz o dwóch - odparła nauczycielka. - A kto jest dla ciebie bohaterem, że tak nie możesz się zdecydować?
- Mama i tata! - krzyknęła, przytulając mnie, a ja naprawdę mocno się zdziwiłam.
- No to nam o nich opowiesz - zaśmiała się kobieta. - Chodź już Lily, pożegnaj się z mamą.
- Miłego dnia. - pocałowałam ją w policzek i uścisnęłam mocno, a potem odeszłam stamtąd szybko.
Wróciłam do domu myśląc o tym wszystkim i to przytłaczało mnie coraz bardziej. Po prostu... Jeśli misja się powiedzie, złapią mnie, zabiją, albo będę musiała się przez pewien czas ukrywać. Jeśli się nie powiedzie, Dann skończy za kratkami. W każdej z opcji pokrzywdzona będzie Lily, a ona na to nie zasługuje, bo dziecko nie może płacić za naszą przeszłość.
- Cześć, już wstałeś? - uśmiechnęłam się blado do męża.
- Wiesz, że mogłem zawieść młodą, wystarczyło mnie obudzić - mruknął tylko.
- Dlaczego ona musi cierpieć za nasze błędy, co? - spytałam, biorąc kawę, którą łysy właśnie zrobił i westchnęłam cicho.
- Kurwa, Blake. - walnął ręką w stół, co mnie mocno zdziwiło, bo jego ton był ostry. - Wiem, że się martwisz, ale przestań być jebaną ciotą. Jak chcesz, żeby Lils miała dwójkę rodziców i była szczęśliwa, to przestań się użalać i zacznij planować robotę. Skup się tylko na tym, nie możesz popełnić żadnego błędu. Wierzę w ciebie, że jesteś w stanie tak to ogarnąć, że będzie dobrze. I nawet nie ma innej opcji, więc się do jasnej cholery przestań tak zachowywać.
CZYTASZ
Łatwo zabić
ActionDwa tomy Próba normalnego życia kończy się fiaskiem i Blake musi wrócić na stare śmieci. Zmieniły się rządy, technologia, ale zabijanie się nie zmieniło. Zawsze był ktoś do usunięcia i ktoś od brudnej roboty, jak ona. Jednak sama nie jest w stanie p...