-No weź mi powiedz, nie trzymaj mnie w niepewności, co to będzie? - zapytałam już po raz setny Alexa, który był jakiś tajemniczy.
Jechaliśmy do Krakowa, gdzie ma czekać niespodzianka.
Niestety Julii nie będzie z nami, ponieważ nie wybaczyła Alexowi i nie chciała od niego żadnej niespodzianki. Jest mi przykro z tego powodu, strasznie,bo naprawdę myślałam, że się dogadają. Wiedziałam też, iż Alex starał się, aby Jula go zaakceptowała i uwierzyła, że nie miał nic wspólnego z Aurą i tym napadem.
Nie mogła powstrzymać swojego podekscytowania, które wrzało we mnie odkąd mój przyjaciel powiedział mi o tej niespodziance i nie dość tego kazał mi spakować walizkę, bo możliwe, że zostaniemy w tym Starym Mieście na dłużej.
-Dobrze, wiesz, że to tajemnica i niestety, ale jak będziesz nadal pytać to odpowiedź i tak zawsze będzie taka sama, więc lepiej już skończ zadawać te pytania, bo ochrypniesz- powiedział ze spokojem Alex.
Zazdrościłam mu takiej wielkiej cierpliwości i tego, że zawsze jest opanowany nawet w najgorszych sytuacjach.
Był drugim po Julii, moim najlepszym przyjacielem, który wspierał mnie mimo wszystko.
Nagle ciszę przerwał dzwonek telefonu Alexa, gdy spojrzałam na wyświetlacz, było na nim napisane "Karolek 💙". Jest on Chłopakiem, mojego przyjaciela, mam z nim dobry kontakt, jednak nie mogę go jeszcze nazwać przyjacielem.
- Kto dzowni? - zapytał mnie szatyn, nie odrywając wzroku od drogi.
- Twój Man-odpowiedziałam.
- Podaj mi, proszę - wyciągnął dłoń, by wziąć swój sprzęt - Hej kotek- powiedział do słuchawki - No będę za jakąś godzinkę... Nie, czekaj na mnie na parkingu... Wiesz może resztę jeszcze na miejscu ustalimy.... Nad tym też muszę się zastanowić... Noo okey niech będzie... To papa... Też Cię Kocham... ; Odłożysz na miejsce? - zapytał, gdy skończył rozmawiać, podając mi telefon.
- Jasne - zrobiła to o co mnie poprosił.
Ciekawe o czym rozmawiali? Bo z wypowiedzi Alexa nie mogłam nic wywnioskować. Możliwe, że było to związane z niespodzianką, czułam, że moje podekscytowanie wzrosło o następne kilka procent. Nie wiem jak wytrzymam resztę tej podróży... Chciałam popytać Alexa, o co chodziło chociaż pewnie i tak by mi nie odpowiedział tak, jakbym chciała, tylko by to było coś w stylu :"Dowiesz się w swoim czasie", więc nie pozostało mi nic innego, jak czekać na przebieg wydarzeń...***
-Hejka - przywitałam się z Karolem, który czekał na mnie i Alexa na parkingu, znajdującym się przed jakąś sceną. Teraz nie miałam wątpliwości, że mój przyjaciel przygotował mi niespodziankę w postaci koncertu, tylko teraz pytanie :"Kto ma zagrać na tym koncercie?"
- Miejsce mamy wykupione na samym przodzie, czyli miejsca dla VIP-ów-powiedział Alex, kiedy przedzieraliśmy się przez siedzenia, robiłam to strasznie niezgrabnie i wyglądało to trochę, jakbym szła przez jakiś gąszcz.
Po jakimś czasie dotarliśmy do naszych miejsc.
- Mam nadzieję, że niespodzianka Ci się spodoba - powiedział z uśmiechem Alex - My z Karolem musimy gdzieś jeszcze iść - dodał popychając swojego chłopaka.
-Okey - jego zachowanie strasznie mnie dziwiło, patrzyłam jak odchodzi prowadząc żywą konwersację z Karolem, gdy znikli mi z oczu, skupiłam wzorok na scenie, na którą wyszedł jakiś mężczyzna.
- Witam państwa bardzo serdecznie - zaczął-Nie chce zbytnio przedłużać, więc życzę miłej zabawy i powitajcie serdecznie gwiazdę naszego wieczoru czyli... - tu zrobił chwilową pauzę, która dla mnie trwała wieczność - CNCO!!! - ostatnią samogłoskę przedłużył.
To co usłyszałam było dla mnie po prostu szokiem, niespodziewałam się takiego przebiegu sprawy. Chciałam bardzo, żeby Jula była tu ze mną, ale wiem że siłą jej zmusić nie mogłam na to, żeby zaufała Alexowi.
Gdy zobaczyłam Chrisa do oczu napłynęły mi łzy szczęścia i wzruszenia. Tak bardzo za nim tęskniłam. Dwa lata czekałam, żeby go ujrzeć! Miałam jechać w te wakacje do niego, niespodziewałam się, że on przyjedzie do Polski. Spojrzałam na Joela, który szukał wzrokiem Julii, popatrzył na mnie, a pokazałam mu ze jej nie ma, zauważyłam, że się zasmucił.
Pierwszą piosenkę jaką Chłopcy zaśpiewali było "Honey Boo". Bawiłam się świetnie! Słuchałam wszystkich piosenek wpatrując się w Chrisa, który również nie spuszczał ze mnie wzroku.***
Po skończonym koncercie wraz z Chrisem poszliśmy na spacer. Śmialiśmy się i cieszyliśmy się tym spotkaniem i ogólnie sobą.
- Oh, to była najlepsza niespodzianka jaką w życiu miałam - powiedziałam, gdy staliśmy na moście i patrzyliśmy w tafle wody. - Ale jak? Dlaczego? I co z tym miał Alex wspólnego?
- Nie mogłem czekać tyle, chcieliśmy przejechać rok temu, ale ostatecznie przyjechaliśmy w tym roku. Alex nam pomógł, żebyś tu dojechała, on był odpowiedzialny, żebyś ani Ty ani Jula, się o niczym nie dowiedziałyście.
- Jejku, widzę, że to było perfekcyjnie zaplanowane! Cieszę się strasznie, że przyjechałeś Ty i Chłopaki!
To jest najlepsza chwila w moim życiu naprawdę!
- Hmm,myślę, że najlepsza to dopiero będzie, teraz - odpowiedział Chris z tajemniczym uśmiechem.Miałam już pytać, o co chodzi, gdy on niespodziewanie klęknął na jedno kolano, wyciągając z tylnej kieszeni małe pudełeczko.
- Saro, odkąd Cię poznałem, moje życie zmieniło się o 180°. Nie mogę bez Ciebie żyć. Jesteś mi potrzebna, jak tlen do oddychania. Więc Aniołku, Skarbie Najdroższy, uczynisz mnie najszczęśliwszym mężczyzną na świecie i wyjdziesz za mnie? - łzy zaczęły spływać po moich policzkach.
-Tak! Tak! - piszczałam, rzucając mu się na szyję, co spowodowało, że polecieliśmy do tyłu. Złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku.
- Joel chciał to zrobić również dla Julii, jednak nie przyszła na koncert, bo jak się dowiedziałem od Alexa, to nadal mają że sobą kosę. Joel rozumie to, bo widział, że nie jest między nimi kolorowo, ale szkoda bardzo. Joel namęczył się z niespodzianką dla niej i trochę mu się przykro zrobiło... - powiedział, gdy oderwaliśmy się od siebie.
- Niestety, ale wiem, że Jula nie chciała zrobić mu przykrości, jedynie nie ufa do końca Alexowi. - powiedziałam-straciła przez to taki piękny moment w swoim życiu! A wiem dobrze, jak chciała spotkać się z Joelem.
- Kochanie jest jeszcze jedna niespodzianka
- Jeszcze?
- Jedziesz z nami do Miami, Skarbie!! - Chris uśmiechnął się na te słowa- Znowu razem i na zawsze w Miami!
Z wrażenia nic nie powiedziałam, zatkało mnie, ale zamiast tego znowu złączyłam nasze usta...
Cóż za wspaniały dzień!!••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Hejka! 💗
Tak jak obiecałam dzisiaj wstawiam pierwszy rozdział nowej części. Mam nadzieje że się spodoba. ☺
Rozdziały będą publikowane codziennie lub co dwa dni o różnych godzinach.
Miłego dnia/nocy!💕
CZYTASZ
Liczysz się tylko Ty...
FantasyDruga część historii Sary i Christophera. (I cz.->"Znalazłem miłość dla siebie") Akcja toczy się 2 lata później. Sarze udaje się spotkać z Christopherem i znowu mogą cieszyć się sobą,... Ale na drodze do ich szczęścia staje ktoś,kto chce Ich skłócić...