Obudziłem się z mocnym bólem głowy. "Kac morderca" nie ma serca...
Nigdy nie czułem się tak okropnie, prawie nic nie pamiętam ze wczorajszego wieczoru. Jedyną rzecz jaka została mi w pamięci, to ta, że gadałem z Aurą, ale widzę to jak przez mgłę i z niewielkimi szczegółami, potem film mi się urywa.
Szczerze powiedziawszy miało mi być lepiej, a czuję i nadal wyglądam kupa gówna. Widać, że alkohol mi nie pomaga, znając mnie coś odwaliłem, nawet teraz nie wiem gdzie jestem.
Pewnie mnie Aura uprowadziła i zamknęła, w tym pokoju, by później zgwałcić i zakopać gdzieś w lesie, gdy się jej znudzę. Aż sam zacząłem się z tego śmiać, jak głupi i drzwi do mojego pokoju otworzyły się, o do pokoju wszedł Zabdiel.
- Widzę, że już wstałeś - powiedział - Masz tu tabletki, bo kaca to na pewno masz-powiedział podając mi szklankę wody i jakieś tabletki na ból głowy - Ubierz się i zejdź na dół. Czeka już na Ciebie śniadanie. Potem jedziemy na plażę spotkać się ze wszystkimi. Chcę Wam coś ważnego powiedzieć.
- Sara też będzie? - zapytałem, bez zastanowienia
- Napisałem do niej, odpisała, że będzie.
- Ok, dzięki za wszystko Stary
- Nie ma sprawy, a i te ubrania są moje, nie ubierałem się w nie, mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza. Swoje obrzygałeś... - dodał wychodząc z pokoju.***
Kiedy się ogarnąłem, pojechaliśmy na plażę, jak wcześniej wspomniał mi Zabdiel, byli tu wszyscy z naszej paczki.
Okazało się, że to chciał nam przekazać, jest to że on i Xena biorą razem ślub i jesteśmy, wszyscy zaproszeni na ich ślub.
Cieszyłem się jego szczęściem, jednak nie potrafiłem tego pokazać, głupio się przez to czułem...
Zauważyłem również, że Sara raz lub dwa razy na mnie spojrzała.
Poczułem, że muszę z nią pogadać, o tym całym Norbercie, czy jak mu tam było.
Może i wygląda jak grecki bóg, ale nie wydawał się normalny. Chociaż co ja tam wiem, rozmawiałem z nim zaledwie pięć minut.Po zakończeniu spotkania wszyscy zaczęli się rozchodzić.
- Sara! Zaczekaj, proszę! - krzyknąłem do dziewczyny, która zatrzymała się odwracając się w moją stronę
- Wyglądasz strasznie, ale nie ważne, czego chcesz?-zapytała obojętnym tonem oraz obrzucając mnie lodowatym spojrzeniem.
- Przejdę do sedna. To prawda, że Ty i Norbert albo Norman, ciul go tam wie jesteście razem? Widziałem Was razem, a ostatnio spotkałem go w sklepie i powiedział mi, że on i Ty, jesteście razem. I chciałem wiedzieć czy to prawda. - powiedziałem, starając się nie rozryczeć.
Dziewczyna na początku była zdziwiona, jednak szybko jej twarz przybrała wcześniejszy obojętny wzrok.
- Chodzi Ci pewnie o Normana. I powiem Ci, że nic mnie z nim nie łączy oprócz tego, że jest moim kolegą ze studiów. A teraz muszę iść - odwróciła się i przeszła kilka kroków, po czym zatrzymała się i odwróciła - Serio myślałeś, że po naszym zerwaniu będę szukać pocieszenia w innym? Za taką mnie masz? Fajnie wiedzieć...
Zanim zdążyłem coś powiedzieć ona szybko pobiegła w stronę samochodu Alexa, który czekał na nią od dłuższego czasu.
"Boże, nie chciałem, żeby ona tak pomyślała. Wcale nie myślę o niej w ten sposób, ehh"
Udałem się do swojego samochodu.
Kiedy wróciłem do domu, zrobiłem sobie coś do jedzenia, a następnie postanowiłem pooglądać film._________________________________________
Hejka,
Rozdziału nie wrzuciłam z powodów prywatnych. Postaram się wrzucać tak jak obiecałam 😀
CZYTASZ
Liczysz się tylko Ty...
FantasyDruga część historii Sary i Christophera. (I cz.->"Znalazłem miłość dla siebie") Akcja toczy się 2 lata później. Sarze udaje się spotkać z Christopherem i znowu mogą cieszyć się sobą,... Ale na drodze do ich szczęścia staje ktoś,kto chce Ich skłócić...