Stałem wraz z Sarą pod jedną z najpopularniejszych atrakcji Rio de Janeiro, czyli pod pomnikiem Chrystusa Odkupiciela, jest ona symbolem miasta.
- Robi jeszcze większe wrażenie niż z daleka - powiedziała Sara, robiąc już któryś raz zdjęcie, ja oczywiście też robiłem tylko nie Jezusowi a Sarze, która wyglądała pięknie w luźnej bluzce na ramiączkach, jeansowych szortach i w słomkowym kapeluszu.
- Wiesz, że ten pomnik wygrał konkurs, który miał upamiętnić odzyskanie przez Brazylię niepodległości - powiedziałem
- Skąd to wiesz? - Zapytała mnie dziewczyna
- Czytałem, chciałem zabłysnąć swoją wiedzą hahaha
- hahaha, rozumiem. Ja słyszałam, że z tarasu widokowego rozciąga się piękna panorama Rio. Może chcesz zobaczyć, czy to prawda?
- Chętnie.***
Po obejrzeniu wspaniałego widoku, postanowiłem zabrać dziewczynę na spływ po Amazonce. Rezerwację łódki zrobiłem już wcześniej, dlatego kapitan już na nas czekał, gotowy do odpłynięcia.
Widziałem, że Sarze spodobała się niespodzianka, bowiem jej zielona oczy wędrowały raz na łódź, a raz na mnie.Gdy wypłynęliśmy i oddaliśmy się od brzegu przywitał nas po obu stronach rzeki widok pięknych drzew, z których wylatywały od czasu do czasu przestraszone, różnokolorowe ptaki. Miejsce wyglądało po prostu magicznie.
- Dziękuję, że mnie tu zabrałeś - powiedziała Sara, patrząc przy tym na widoki ze swojego aparatu.
- To drobiazg - uśmiechnąłem się do siebie w duchu.Siedzieliśmy w ciszy ona zajęta robieniem zdjęć, a ja podziwianiem jej skupionej twarzy, napinających i rozluźniających się mięśni przy każdym drobnym ruchu. Wyglądała jak nimfa, która siedziała na skale i kusiła w świetle słońca swoim urokiem, normalnie tak jak kobieta z utworu Adama Mickiewicza "Świtezianka"
- Pamiętasz ten dzień, kiedy spotkaliśmy się w Krakowie - słowa te, same wypłynęły z moich ust.
-Tak, pamiętam - powiedziała szeptem
- A sytuację na moście też?
- Co masz na myśli? - zapytała mnie odwracając się w moją stronę - Chris... c-co Ty robisz?!
- Klęczę- zaśmiałem się cicho - Sara... - dodałem szybko poważniejąc - te miesiące bez Ciebie sprawiały, że uświadomiłem sobie, że uświadomiłem sobie, że moim jedynym sensem życia jesteś Ty. Jesteś jak powietrze, kiedy je stracę, tracę też życie... Strasznie mi Ciebie brakowało, wiem że, to co zrobiłem było paskudne i nie tłumaczy mnie to, że nie byłem pijany... To dla mnie nic nie znaczyło, bo kocham tylko Ciebie, Sara i nigdy nie będzie nikogo oprócz Ciebie... - wyjąłem z lewej kieszeni spodni niewielkie granatowe pudełko, a gdy je otworzyłem, w środku znajdował się pierścionek z różowego złota z małymi diamentami - Saro, moja droga, czy zrobisz mi zaszczyt i wyjdziesz za mnie?
Dziewczyna nie zdążyła odpowiedzieć, bowiem niemal jak w filmie jakieś tandetnej komedii romantycznej, pudełko zniknęło z mojej dłoni...
Zaskoczony spojrzałem najpierw na rękę, a potem w górę na drzewo, gdzie... siedziała KAPUCYNKA! A w jej łapach znajdowało się nic innego jak pierścionek.
- No Chris, małpka była szybsza - zaśmiała się dziewczyna patrząc na kapucynkę, która aktualnie gryzła pudełko.
Świetnie, lepiej być nie mogło... Było tak idealnie, czemu muszę być takim przegrywem życiowym.
Westchnąłem i ze smutkiem popatrzyłem na tafle i wody.
- Chris - spojrzałem na Sarę, a ona lekko się do mnie uśmiechnęła - Może i kapucynka zabrała pierścionek, jednka moja odpowiedź mimo wszystko to TAK! - popatrzyłem na nią zaskoczony.
- Naprawdę?!
- Tak. Poza tym - przerwała i zaczęła grzebać w swojej torebce, by następnie wyciągnąć z niej...
pierscionek z pierwszych zaręczyn - Wiesz wzięłam go, gdy byłam u Ciebie w domu tego dnia, kiedy dowiedziałam się, że zaginąłeś. Myślę, że się nada - podała mi biżuterię, a ja z wielkim bananem na twarzy założyłem go na odpowiedni palec.
- Kocham Cię - powiedziałem, a z oczu popłynęły mi łzy.
- Ja Ciebie też! - przytuliła mnie swoimi drobnymi rączkami - I wiesz co?
- Hm? - wymruczałem
- Myślę, że to odpowiedni moment, żeby powiedzieć Ci, że chętnie znów zamieszkam wraz z Olliem.
- Tylko z Olliem?
- No i z Tobą, ale to tylko tak dodatkowo, bo tu chodzi o Olliego hahah- zaśmiała się, a ja jedynie pokręciłem głową i pocałowałem ją w usta.
- Dobrze, że nie chcesz mnie wyrzucić - stwierdziłem, gdy się od siebie oderwaliśmy.
- Jak będziesz niegrzeczny to zamknę Cię pokoju - zaśmiała się, a wraz z nią..._________________________________________
Pierścionek Sary :
CZYTASZ
Liczysz się tylko Ty...
FantasyDruga część historii Sary i Christophera. (I cz.->"Znalazłem miłość dla siebie") Akcja toczy się 2 lata później. Sarze udaje się spotkać z Christopherem i znowu mogą cieszyć się sobą,... Ale na drodze do ich szczęścia staje ktoś,kto chce Ich skłócić...