[T/i]- twoje imię
[K/w]- kolor włosów
~♡~
[T/i] nie od zawsze była niewidoma. Wzrok posiadała aż do dnia swoich piętnastych urodzin. Tego dnia w ich domu wybuchła butla z gazem. Całe szczęście nikt oprócz niej poważnie nie ucierpiał, jednak kawałki szkła oraz różnych materiałów budowlanych sprawnie uszkodziły jej wzrok na tyle, że straciła go (wzrok) bezpowrotnie.
Początkowa tragedia i litry wylanych łez z każdym rokiem zmieniały się w przyzwyczajenie do zaistniałej sytuacji i pogodzenie się ze swoim losem. W końcu, [T/i] nie miała innego wyjścia jak zaakceptowanie pozostania niewidomą.
Na naukę nie mogła narzekać. Jej rodzice podjęli się nauczania w domu, które polegało na tym, że po prostu uczyli córkę w domu i raz na jakiś czas robili jej specjalnie przygotowane testy itp.
Nie trudno się domyślić, że przez swoją niepełnosprawność, nie miała znajomych, a tym bardziej przyjaciół. Dzieci na ulicy tylko zaczepiały swoje matki pytając ,,A co się stało tej pani?". Z początku [K/w]-włosą bolały te słowa, jednak aktualnie spływały po niej jak po kaczce.
~♡~
Dziewczyna leżała sobie spokojnie na łóżku słuchając swojej ulubionej aylisty analizując każde słowo po kolei, co zdarzało jej się dość często. Po prostu przestawała myśleć o czym kolwiek innym i skupiała się na tekście. Dlaczego taki dobór słów? Co autor miał na myśli? Czy miało to dla niego jakieś znaczenie? (Też tak czasem macie, czy tylko ja?~ Autorka) Takie dni były rzadkością, dziewczyna tłumaczyła to jako "dni słabości", w których analizowała każde słowo wypowiedziane w jej stronę.
Jej rozmyślania i rozterki przerwało pukanie do drzwi jej pokoju.
-Kochanie, Saeyoung do ciebie przyszedł.- jej mama radośnie ją poinformowała.
Wyłączyła playlistę i powoli usiadła na łóżku.
-Cześć, [T/i]! Przyniosłem Ci trochę Bungeo-ppang (ang. Fish shaped bun. Nie miałam pojęcia jak przetłumaczyć to na polski~ Autorka), bo wiem, że je lubisz, a mijałem po drodze budkę.
-Serio?! Jesteś Aniołem!- zaśmiała się.
W zasadzie to [T/i] miała tylko jednego przyjaciela. Czerwonowłosego okularnika, którego poznała dwa lata temu przypadkowo wpadając na niego na chodniku.
Polubili się niemal od razu i jakoś tak wyszło, że stali się prawie nierozłącznym duetem.
Często wychodziliśmy razem na miasto, a nawet byli razem na wakacjach, które były jednymi z lepszych w życiu dziewczyny.
-A tak w ogóle to... Zastanawiałem się, czy chciałabyś spędzić u mnie parę dni. Wiesz, brat wyjeżdża, no i przy okazji poznałabyś moich znajomych.- zaproponował niepewnie. No i w pewnym sensie cieszył się, że jego przyjaciółka jest niewidoma. Przynajmniej nie widziała jego rumieńców.
-Wiesz, że nie przepadam za nowymi znajomościami. - westchnęła opierając głowę o dłoń.- Czasami zastanawiam się jakim cudem jesteśmy przyjaciółmi. Jestem tak aspołeczna, że nawet nie mam ochoty rozmawiać z własnymi rodzicami.
-No nie daj się prosić!
~♡~
I tak po kilkunasto minutowych namowach dziewczyna w końcu ustała na propozycje czerwonowłosego. Wiedziała, że ten nie da za wygraną.
Rodzice [T/i] nie mieli nic przeciwko. W głębi serca cieszyli się, że ich córka poznaje nowych ludzi, a po drugie, była pełnoletnia, więc mogła pozwolić sobie na kilkudniowy wypad.
Seven zabrał ją samochodem z początku do supermarketu by mogli razem wybrać przekąski na wieczór spędzony w swoim towarzystwie. Choć i tak w planachieli zamówić pizzę późniejszym wieczorem z myślą o kolacji i jutrzejszym śniadaniu.
Po udanych zakupach pojechali do mieszkania chłopaka. Ten tym razem się wysilił i posprzątał (czyt. Upchał wszystko do szafy). Nie musiał się bać, że jego przyjaciółka potknie się o jego spodnie i coś sobie połamie.
~♡~
Śmialiście się i wygłupiali w najlepsze niczym przedszkolaki bawiące się ulubionymi zabawkami. Przy chłopaku mogła czuć się swobodnie, nie traktował jej jak porcelanowej lalki, a jak normalną osobę w jej wieku.
-Seven... Tak się zastanawiałam...- zaczęła.
-Hmm?
-W zasadzie to nigdy nie widziałam cię na oczy. Jak wyglądasz?- powiedziała niepewnie "spoglądając" w podłogę.
-Hmm... W zasadzie to jestem dość wysoki, mam czerwone włosy i noszę okulary. Nie krępuj się zadawać takich pytań.- zaśmiał się cicho.
-A... Mogłabym dotknąć twojej twarzy? Wiesz, będę mogła chociaż cię sobie wyobrazić.
-Jasne, tylko przysunę się bliżej, żeby było ci wygodniej.
Gdy dziewczyna powoli sunęła dłońmi po jego twarzy, ten nie mógł opanować bijącego w zawrotnym tempie serca. Już od jakiegoś czasu żywił do [T/i] głębsze uczucia jednak bał się, że niszczy ich cudowna przyjaźń.
Gdy z kolei jej palce przejeżdżały po jego miękkich ustach niekontrolowanie przysunął się do przyjaciółki tak, że ich usta praktycznie się stykały. Dzieliły ich praktycznie milimetry.
Żadne z nich się nie odezwało, po prostu zmniejszyli dzielącą ich odległość do zera oddając się serii namiętnych pocałunków.
Nie musieli nic mówić by mieć pewność, co do tego, co ich łączy.
~♡~
Przepraszam za tak długą nieobecność! Wiecie- szkoła, pełno prac klasowych, kartkówek, wrednych suk ze szkoły mających bekę z nie-wiadomo-z-czego
no i nasz ukochany brak weny.
Miejmy nadzieję że nie dopadnie mnie ponownie i że następny one-shot ponawiam się dość szybko w porównaniu do tego 😅 ~ Autorka
CZYTASZ
One-shots |Mystic Messenger| ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE
RandomZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE One-shoty z postaciami z gry Mysic Messenger. Zamówienie można składać pod rozdziałami. Postaci: -707 -Jumin Han -Jaehee -Yoosung -Unknown/Ray/Saeran -Zen -V PS. Nie mam w zwyczaju oznaczać osoby zamawiającej one-shota więc pr...