[T/i]- twoje imię
~♡~
Od dziecka mi powtarzano, że gdy spotkam odpowiednią dla siebie osobę, będę wiedziała, że to właśnie ten moment. Ta odpowiednia osoba. Że ten moment będzie niczym magia, o której cały czas mówią w tych wszystkich bajkach dla dzieci.
Wierzyłam w to, w końcu mówiła mi to moja prababcia. A słowa prababci są święte i prababcia ma zawsze rację.
Jako, że moja uroda była dość przeciętna, to niewielu chłopców się mną interesowało.
W końcu w tych czasach najbardziej liczy się wygląd, a inteligencja i charakter są tylko urozmaiceniem.
A przynajmniej tak to sobie tłumaczyłam, ponieważ nigdy żaden chłopak nie zaprosił mnie na randkę.
Gdy moje przyjaciółki bawiły się w najlepsze w najlepszych klubach w mieście, ja siedziałam u siebie słuchając ulubionej playlisty w puchatych kapciach i zdecydowanie anty-seksownym dresie, tłumacząc sobie, że kiedyś znajdę sobie tego jedynego, bez żadnych wcześniejszych wybryków.
Jednak historyjkę o cudownej, magicznej miłości usłyszałam, gdy miałam zaledwie pięć lat, a niedługo kończę dwudziestkę.
Powoli przestawałam wierzyć w słowa prababci, czego nie chciałam głośno przyznać. To ona praktycznie ukształtowała moją osobowość, styl bycia. To ona była moim wzorem do naśladowania.
~♡~
-Wychodzę do sklepu. Chcesz coś?- zapytałam zakładając buty.
-Tak! Kupisz mi może mleko czekoladowe, proszę?- Yoosung uśmiechnął się od ucha do ucha przerywając na chwilę grę.
-Jasne. Niedługo wrócę!
Yoosung był moim współlokatorem. Nie mieszkaliśmy w akademiku, tylko wynajmowaliśmy oddzielne mieszkanie, dlatego akurat mieszkałam z osobą płci przeciwnej.
Wiele dziewczyn mi zazdrościło. Yoosung był uroczy, kontaktowy, czasami zazdrosny i grał w LOLOL. Która by go nie chciała?
Ja.
Kiedyś próbował mnie podrywać, jednak szybko dałam mu do zrozumienia, że to nie wypali.
Czy dobrze zrobiłam? Sama nie mam pojęcia.
Przekroczyłam parę ulic i byłam już w sklepie. Oczywiście musiałam obejść wszystkie półki i kupić o parę rzeczy za dużo, ale przynajmniej wiedziałam, że niczego nie zabraknie.
Jajka, mleko, trochę słodyczy na czarną godzinę, coś na kanapki, czekoladowe mleko dla Yoosung'a, owoce, warzywa...
Typowa lista zakupów.
Już przed drzwiami do mieszkania miałam dziwne deja vu, mówiące mi, że chyba mamy gościa. I jak się okazało- miałam rację.
Dodatkowa para męskich butów stała zaraz przy drzwiach, a na wieszaku niechlujnie wisiała czarna, męska bluza. W dodatku, z salonu dobiegały typowo męskie okrzyki, jak przy oglądaniu meczu piłki nożnej, przez tych dwóch wujków po czterdziestce.
Trochę się zdziwiłam, ponieważ Yoosung nie informował mnie wcześniej o czyimś przybyciu.
-Wróciłam!- krzyknęłam, ale dobrze wiedziałam, że mnie nie usłyszą. Byli zdecydowanie zbyt głośno.
CZYTASZ
One-shots |Mystic Messenger| ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE
LosoweZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE One-shoty z postaciami z gry Mysic Messenger. Zamówienie można składać pod rozdziałami. Postaci: -707 -Jumin Han -Jaehee -Yoosung -Unknown/Ray/Saeran -Zen -V PS. Nie mam w zwyczaju oznaczać osoby zamawiającej one-shota więc pr...