|Jumin x Reader| Nić przeznaczenia

289 20 15
                                    

[T/i]- twoje imię

[T/n]- twoje nazwisko

[Z/t/i]- zdrobnienie twojego imienia

[U/k]- ulubiony kolor

............

-Musisz ze mną pójść, kochana. Dostałam zaproszenie z osobą towarzyszącą i to musisz być ty!- usłyszałaś od swojej ciotki.

-Sama nie wiem, ciociu. Wiesz, że nie lubię takich przyjęć. Owszem wpłacę pieniądze dla fundacji, ale...

-Oj, [T/i], [T/i]... Z takim podejściem ty nigdy nie wyjdziesz za mąż...- westchnęła.- Oczywiście nie mówię, że znajdziesz tam miłość, życia, ale kiedyś musisz znaleźć osobę ci przeznaczoną.

Znasz może legendę o czerwonej nici przeznaczenia? Znajduje się ona na małym palcu u lewej ręki i jest ona połączona z twoją drugą, przeznaczona ci połówką. Nić ta może być niesamowicie długa, może się plątać, ale nigdy się nie przerwie – nie można uciec od swojego przeznaczenia i już. Osoba, która została ci przeznaczona będzie nią do końca życia. Jednak nić była widoczna tylko pary połączonej daną nitką.

-Dobrze ciociu, ale błagam, nie próbuj swatać mnie z kimś na siłę.- westchnęłaś.

-Ani mi się to śni, kochanie. Chcę byś odnalazła swoją drugą, przeznaczona ci połówkę. Kto wie, może to będzie akurat na przyjeciu.

~♡~

Należałaś do jednej z bardziej zamożnych rodzin. Matka była słynną śpiewaczką operową, a ojciec dość znanym dyrygentem.

-Jestem ciekawa, czy kogoś znajdziesz.- twoja matka uśmiechnęła się zapinając zamek twojej długiej, [U/k] sukni.

-Nie wiem czy byłabym na to gotowa...

-Mówiłam to samo, gdy tylko spotkałam twojego ojca.- wywróciła oczami- Nie wyprzesz się przeznaczenia.

-Tak, wiem, mamo.

-Miejmy tylko nadzieje, że nie będzie biedny. Nie chcę słuchać głupich plotek na temat naszej rodziny.

-Nie przesadzaj, mamo. Sama powiedziałaś, że nie wyprę się przeznaczenia.

-[T/i]! Ty sama siebie słyszysz?!

Bez słowa wyszłaś z pokoju kierując się w stronę salonu, gdzie czekała już na ciebie twoja ciotka.

-Ślicznie wyglądasz, [Z/t/i]! Chłopcy nie będą mogli oderwać od ciebie wzroku.

-Ciociu!- zarumieniłaś się patrząc pod swoje nogi.

~♡~

-Jest już sporo osób.- stwierdziłaś widząc tłum ludzi przed budynkiem.

-Stresujesz się, prawda?

-Prawda. A co jeśli przez przypadek zrobię coś głupiego i tylko się ośmieszę? Matka mnie zabije!

-Kochanieńka, przecież wiem, że nie zrobisz nic głupiego. Zwłaszcza że tańczysz lepiej niż nie jedna księżna na balu.

Rodzina kładła dość duży nacisk na twoja naukę tańca, dlatego na parkiecie nie krepowałaś swoich ruchów.

~♡~

One-shots |Mystic Messenger| ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz