🔞|Zen x Reader|LEMON!🔞

390 20 0
                                    

[T/i]- twoje imię

[K/w]- kolor włosów

[D/s]- dowolny strój

[U/d]- ulubione danie

~♡~

Praca modela i aktora nie była dla Zen'a czymś relaksującym. Zarówno dla niego, jak i dla jego partnetki- [T/i].

Tak, Zen uwielbiał swoją pracę. Jednak nienawidził zostawiać swojej ukochanej w ich mieszkaniu, a samemu wyjeżdżać za granicę na miesiąc czy dwa. Z kolei [T/i] cieszyła się szczęściem jej narzeczonego, pomimo, że w głębi duszy wolała by ten siedział obok niej.

Dodatkowo wizja przymilajacych się do niego pięknych modelek i aktorek jej nie uspokajała. Co prawda, nigdy nie posądziłaby go o zdradę, ale mimo wszystko bolało ją to w pewien sposób.

~♡~

Tego dnia białowłosy miał powrócić do domu z wyjazdu do Ameryki, gdzie akurat miał brać udział w sesji do jakiegoś znanego magazynu.

Zen wracał, co oznaczało, że dziewczyna była w znakomitym humorze.

Dzień rozpoczęła od długiej kąpieli/prysznica (jak kto woli), podczas której ogoliła się we wszystkich możliwych miejscach, bo doskonale wiedziała do czego dojdzie wieczorem. Ubrała swoją najlepsza bieliznę, która swoją drogą, była kupiona przez jej narzeczonego. Ubrała na to pierwsze lepsze ciuchy by jakoś wyjść do sklepu po potrzebne produkty do przygotowania kolacji.

~♡~

[K/w]-włosa kobieta, ubrana w [D/s] właśnie ustawiała ostatnie rzeczy na stole poprawiając wszystko po kilka razy. Stresowała się. Co chwilę w jej głowie pojawiały się czarne scenariusze, w postaci jej narzeczonego  z jakąś super modelką u boku, pakującego swoje rzeczy.

Jej przemyślenia przerwało donośne pukanie do drzwi.

Otworzyła drzwi by po chwili zostać przyciągnięta do mocnego przytulasa.

-Tak za tobą tęskniłem!- wykrzyczał trzymając ukochaną przy swojej piersi.

-Ja za tobą też...- wyszeptała wtulając się mocniej w białowłosego- Tak bardzo...

Dobre paręnaście minut spędzili na przytulaniu się i cieszeniu się swoją bliskością.

-Zrobiłam kolację. Pewnie jesteś bardzo głodny.- uśmiechnęła się gładząc jego policzek- Starsznie schudłeś! Głodzili cię tam?

-Nawet nie masz pojęcia, jak tęskniłem za twoją kuchnią! W Ameryce wszystko smakuje sztucznością!

Zadowoleni usiedli przy stole zajadając się [u/d]. Atmosfera przy stole była dość gęsta,  więc nie trudno było się domyślić,  do czego dojdzie jeszcze tego samego wieczoru. Zwłaszcza, że przy jedzeniu kolacji jedna dłoń Zen'a uparcie masowała udo [T/i], która nie miała nic przeciwko temu.

Po zjedzonej kolacji [T/i] zabrała talerze do zlewu, gdzie jednak w zmywaniu przeszkodził jej jej partner całujący jej kark i trzymający ją w talii.

-[T/i]... Chodźmy do sypialni...- wyszeptał nadal obdarowywując jej kark pocałunkami.

-Hmm? Spać ci się zachciało?- zapytała żartobliwie próbując nie wydać jęku.

One-shots |Mystic Messenger| ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz