|Ray x Reader| Pomoc w nauce

103 14 7
                                    

[T/i]- twoje imię

[Z/m]- zakres materiału

[U/s/l]- ulubiony smak lodów

~♡~

Ray był o rok od ciebie starszym studentem dorabiającym sobie w miejskiej bibliotece.

Co było też powodem, dla którego spędzałaś tam tyle czasu.

Chodziłaś tam by się pouczyć, poczytać, wyporzyczyć jakąś dobrą książkę, a przy okazji pomarzyć o nieśmiałym chłopaku o białych włosach z różowymi końcówkami.

Podobał ci się od dawna. Praktycznie od liceum, do którego akurat chodziliście oboje.

Był akurat w twoim typoe- cichy, opanowany, kochający przyrodę i zwierzęta. Chłopak marzenie.

~♡~

Po raz kolejny wstąpiłaś do swojej ulubionej biblioteki. Potrzebowałaś ciszy i spokoju do nauki do następnego kolokwium, a tutaj nigdy nie przebywało zbyt wiele osób.

Usiadłaś sobie przy jednym ze stolików i zaczęłaś się uczyć, od czasu do czasu się rozglądając za dobrze znanym ci chłopakiem. Dzisiaj najwidoczniej zastępowała go pani Irenka- starsza kobieta dorabiająca sobie do emerytury. Czasami pomagałaś jej z zakupami, gdyż mieszkałyście od siebie praktycznie kilka mieszkań dalej.

-Oh, moja kochana [T/i]. Jak ci mija dzień, skarbie?- zapytała przerywając wcześniejsze czynności.

-Wszystko w porządku, Pani Irenko. Teraz muszę się trochę pouczyć.- stwierdziłaś spoglądając na stertę książek przed tobą.

Ta tylko parsknęła śmiechem i pochyliła się nad twoim uchem.

-Ray przyjdzie za jakieś pięć minut.- szepnęła- Powodzenia.

Po czym praktycznie od razu poszła wypełniać swoje obowiązki, gdy ty zalałaś się rumieńcem.

Pani Irenka praktycznie od samego początku wam kibicowała i probowała ze sobą zeswatać, jednak zarówno ty jak i Ray byliście zbyt nieśmiali.

~♡~

Minęła dobra godzina. Oczy ci wysiadały od czytania tych wszystkich malutkich literek, a głowa- od nadmiaru informacji.

Zaczęłaś zbierać swoje rzeczy i już odchodziłaś, gdy nagle na kogoś wpadłaś, bądź-ktoś na ciebie.

-P...Przepraszam!- powiedzieliście praktycznie w tym samym momencie.

Dobrze znałaś ten głos.

Schyliłaś się by pozbierać książki, które upadły wam przy zderzeniu. Chłopak chcąc ci pomóc- chwycił jedną z twoich książek. Wasze dłonie zetknęły się, przez co odruchowo zabraliście ręce z książki.

-Pomogę ci.- uśmiechnął się cały rumiany i zaczął zbierać twoje książki z podłogi- [z/m]? Uczyłem się tego roku temu. M..Może... Pomóc ci w nauce...?- zaproponował.

Byłaś zaszokowana. Twój obiekt westchnień właśnie wyszedł z inicjatywą spotkania.

-J...Ja... To znaczy! Bardzo chętnie!- odpowiedziałaś od razu.

-S...Super...! Co powiesz na jutrzejsze popołudnie? Przebywam tu praktycznie cały dzień i nikt tu w zasadzie nie przychodzi... więc będziemy mogli się w spokoju pouczyć...

~♡~

Twoja nauka z Ray'em ciągnęła się przez następne kilka tygodni, po czym zmieniła się na bardziej towarzyskie spotkania, niż jeżeli korepetycje.

Rozumieliście się praktycznie bez słów. Wasze charaktery były praktycznie identyczne. Nic więc dziwnego, że z dnia na dzień wasze kontakty ze sobą były coraz to lepsze.

~♡~

Wszystkie egzaminy miałaś za sobą- nastało lato. A wraz z nim fala upałów, z którymi nie wiedzieliście jak sobie radzić. Wypady nad jezioro czy morze stały się już praktycznie rutyną powtarzaną co dwa dni.

-Masz ochotę na lody?- zapytał wskazując na budkę z lodowymi deserami.

-Oczywiście. W tej chwili dałabym wszystko za coś zimnego...- westchnęłaś z gorąca.

Ray jako kochany przyjaciel poszedł kupić wam lody, a tobie nakazał siedzieć grzecznie w cieniu byś nie dostała żadnego udaru. Po chwili wrócił z przysmakami w rękach.

-[u/s/l]. Takie jak lubisz.

-Dziękuję...!

W chwili impulsu ucałowałaś jego policzek nawet się nie zastanawiając. Zrzuciłaś to na przegrzanie organizmu. Od razu zaczęłaś konsumować lodowy deser udając, że sytuacja sprzed chwili nie miała miejsca. Ray poszedł twoimi śladami.

-Ale dobre...! - westchnęłaś czując jak smakołyk ochładza twoje gardło. A bardziej ochładzał, ponieważ po chwili już go nie było.

Chłopak zaśmiał się cicho i złożył delikatny pocałunek na twoich wargach przejeżdżając po nich językiem.

-U...Ubrudziłaś się...- wyznał szybko odwracając wzrok i rumieniac się.

Zaśmiałaś się cicho i niepewnie przybliżyłaś się do jego twarzy całując go tak delikatnie jak wcześniej.

-Ty też, Ray...





One-shots |Mystic Messenger| ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz